Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

W Polsce wycofanie prawa do aborcji jest już dawno oczekiwane

W Polsce wycofanie prawa do aborcji jest już dawno oczekiwane

Wojdec Radwański /AFP Zdjęcie wykonane 14 czerwca 2023 r. w centrum Warszawy, podczas wychodzenia na ulice przeciwko prawu aborcyjnemu po śmierci kobiety w ciąży.

Wojdec Radwański /AFP

Zdjęcie wykonane 14 czerwca 2023 r. w centrum Warszawy, podczas wychodzenia na ulice przeciwko prawu aborcyjnemu po śmierci kobiety w ciąży.

Międzynarodowy – Nowy Marsz Aborcyjny w Warszawie. W najbliższy piątek, 8 marca, w Dzień Praw Kobiet, polskie stowarzyszenia feministyczne po raz kolejny wezwały ludzi do mobilizacji w obronie prawa do aborcji. Polska ma w tej kwestii jedno z najbardziej restrykcyjnych przepisów w Europie: aborcja jest dozwolona jedynie w przypadku gwałtu lub zagrożenia życia matki. Ale lekarze boją się to zrobić, bo prawo jest w praktyce bardzo restrykcyjne.

Ponadto obowiązujące prawo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat trzech dla każdej osoby, która przerywa ciążę lub pomaga lub nakłania do przerwania ciąży kobiety w ciąży. Drakońskie prawo z 1993 r. zostało zaostrzone w 2020 r., gdy Trybunał Konstytucyjny stanął po stronie rządu populistyczno-nacjonalistycznego (PiS). „Niekonstytucyjny” Przerwanie ciąży w przypadku wad rozwojowych płodu.

Dalszy sprzeciw wobec praw kobiet wywołał falę protestów w ciągu ostatnich trzech lat, a kultowe przypadki, takie jak śmierć Doroty Lalique, 33-letniej kobiety chorej na posocznicę, trafiły na pierwsze strony gazet latem 2023 r. Ponieważ lekarze wrzucili jej płód do żołądka. Sprawa sprowadziła na ulice Warszawy tysiące Polaków.

W grudniu ubiegłego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) nakazał Polsce zapłatę 15 000 euro młodej kobiecie z zespołem Downa, która odmówiła aborcji, a w związku z zaostrzeniem prawa w 2022 roku ponownie dokonano w Polsce 161 legalnych aborcji w pojedynkę i około 2000 przed 2020 r. Już wtedy prawo było bardzo restrykcyjne.

W kwietniu w parlamencie rozpatrywane były dwa projekty ustaw

Jednak zwrot polityczny rozpoczął się w październiku ubiegłego roku, kiedy wspierany przez Europę opozycyjny Sojusz Obywatelski (KO) wygrał wybory do organów legislacyjnych. W trakcie swojej kampanii nowy premier Donald Tusk obiecał zniesienie wirtualnego zakazu aborcji w ciągu 100 dni od objęcia urzędu.

8 marca 2024 r. mija 85. dzień jego urzędowania, a los jego obietnicy wyborczej pozostaje niepewny ze względu na zastrzeżenia innych partii koalicyjnych.

READ  Były sekretarz generalny NATO ostrzegł, że Polska i państwa bałtyckie mogą interweniować na Ukrainie

26 stycznia Koalicja Obywatelska (KO) złożyła projekt ustawy legalizującej aborcję do dwunastego tygodnia ciąży. W tym samym duchu lewica (Lewica) przedstawiła w listopadzie podobny wniosek, który wspiera niewinność osób trzecich, które pomagają każdej kobiecie w aborcji. Obydwa plany mają zostać rozpatrzone przez parlament w kwietniu.

Nie ma jednak gwarancji, że teksty te przejdą przez Sejm, niższą izbę polskiego parlamentu. Dzieje się tak dlatego, że jeśli Donald Tusk okaże swoje realne poparcie dla zmiany prawa, to wiele ugrupowań politycznych, jak Trzecia Droga Sojuszu Chrześcijańsko-Demokratycznego (DD), Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 jest temu przeciwne. zamiast przyjąć proponowane przepisy.

Z kolei pod koniec lutego izba niższa polskiego parlamentu dała pierwszy pozytywny sygnał dla prawa kobiet do kontroli swojego ciała, przyjmując ustawę mającą na celu legalizację stosowania pigułki „dzień po” w Polsce. . Mając poparcie nowej koalicji rządzącej, wymaga jeszcze debaty w Senacie i ogłoszenia przez konserwatywnego prezydenta.

Zobacz więcej HuffPost :