Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

22 lata po Grenoble Polska jest bliska powrotu do pierwszej ligi |  Reprezentacje narodowe – hokej na lodzie

22 lata po Grenoble Polska jest bliska powrotu do pierwszej ligi | Reprezentacje narodowe – hokej na lodzie

Wykluczenie Rosji i Białorusi z globalnej elity matematycznie uruchomiło jeszcze dwa miejsca w globalnej elicie, przynajmniej na kilka lat. Tym samym pozytywnym skutkiem ubocznym mogłaby być szansa dla nowych państw na uzyskanie dostępu do odrzuconej przez nie elity. A kiedy to mówimy, wszystkie oczy zwrócone są na Polskę. I to nie tylko dlatego, że ten kraj (obok krajów bałtyckich) jest najbardziej podejrzliwy wobec rosyjskiego ekspansjonizmu, z oczywistych względów historycznych, dlatego głównym wsparciem Ukrainy jest pomoc w odzyskaniu podbitych ziem i przyjmowanie rodzin uchodźców.

W hokeju na lodzie ostatnie wejście Polski do elity datuje się na rok 2001 Lodowisko w Grenoble na Antarktydzie wciąż pachnie świeżą farbą. Wróciła w następnym roku. Dwadzieścia lat temu Polacy dorastali w niższych ligach. Na tyle blisko, by znaleźć się w elicie w 2015 roku, w decydującym meczu w Krakowie z Węgrami, a następnie w 2016 roku, poprzedzonym specjalnym spotkaniem z Włochami, ich pupilem. Ale przez resztę czasu jeździli głównie windą z sekcją IB, piętro niżej.

W tym roku w Nottingham Polska udowodniła swoją wartość w dogrywce przeciwko gospodarzom Wielkiej Brytanii (3-4). Bała się, że przerażający gol Bena Lake’a przy stanie 4:3 (polski bramkarz John Murray został ukarany za potknięcie w dogrywce) może być śmiertelny. Po porażce Polacy musieli pokonać kolejnego poważnego przeciwnika, Włochy. Drużyna, której jeszcze nie pokonali… od 2002 rich ostatni rok w elicie, na nic, ponieważ oba narody spadły z ligi z powodu ochrony Japonii.

Trybuny wybrały swój obóz: tysiąc Polaków przeciw kilkudziesięciu Włochom. Biało-czerwoni czują się pchnięci i przez pierwsze dwie minuty utrzymują grę w strefie ataku, co jest naprawdę mocnym sygnałem. Po pięciu minutach gry Radosław Galant przycisnął Gregorio Giosa do ogrodzenia, by odebrać mu piłkę i podać do Michalskiego, który odzyskuje rozpęd i oszukuje Justina Fazio (0-1). Wyrównanie przychodzi jednak minutę później. Daniele Mantenotto wygrywa walkę w polu ataku dzięki potężnemu rzutowi Alexa Trevillato na niebieską linię (1-1). Gra pozostaje zrównoważona, dopóki nie zabrzmi syrena. Następnie Tommaso Traversa wdaje się w kłótnię z Frazzco… i zostaje wyrzucony z meczu pod wpływem kaprysu po tym, jak sędziowie wywołali wideo!

READ  Program, ulubione biegi, anegdoty i liczby na piątek, 2 czerwca

Pięć minut włoskiej niższości liczbowej usankcjonowane średnią ceną, jeden gol. Po walce wygranej przez Grzegorza Pasiuta na prawą stronę, Patryk Wronka serwuje przed klatką zamykając tuż za nim Krystiana Dziubińskiego. Maus ponownie wrócił do gry, a Azzurri wyrównali po rzucie karnym. Angelo Miceli wkracza na lewe skrzydło i podaje Peterowi Spurnbergerowi, który szybko zagrywa do Daniela Tedesco w slocie. Włochy wznowiły wzrost przewagi liczebnej (Polacy z dnia na dzień) i utrzymały szach na 5 za 5. Polacy byli zmęczeni wchodząc z ławki… ale strzelili gola wbrew przebiegowi gry. Alan Šczarczyk walczył za bramką Włochów i zmusił Spornbergera do faulu pod presją. Podał piłkę Krystianowi Dziubińskiemu, którego strzał odbiła łyżwa Bartłomieja Jeziorskiego (2-3).

Włosi dają z siebie wszystko, by wrócić, co pozostawia szanse Arkadioszowi Kosticowi lub Patrikowi i Ronce samym na kontratak. Nawet podczas rzutu karnego Łyszczarczyka (potknięcia) za dziesięć minut, podopieczni Mike’a Keenana nie potrafili znaleźć rozwiązania. Wręcz przeciwnie, podobny błąd wykorzystał Dante Hannon w ostatnich sekundach powerplayu. Krystian Dziubinski przyciąga bramkarzy i obronę oraz serwuje Patryk Wronka, który w otwartej klatce przechodzi do Grzegorza Pasiuta (2-4).

Zawodnicy meczu: Bartosz Chiora z Polski i Daniel Tedesco z Włoch.

2023 05 02 Poli ETA

Ten historyczny sukces, oczekiwany ponad dwadzieścia lat temu, został niestety przyćmiony przez rywalizację finałową Pucharu Polski. To niezbyt udane widowisko (0:0, dwa strzały na bramkę i trzy czerwone kartki) zgromadziło 1,1 miliona polskich widzów, w porównaniu z 80 tysiącami (0,86% udziału w rynku) reprezentacji narodowej w hokeju na lodzie. Król sportu miażdży wszystko.

Z 4 punktami na 6 możliwych w starciu z głównymi rywalami, polscy hokeiści wyznaczyli sobie królewską drogę do światowej czołówki, co potwierdzają niepokonane Korea Południowa i Rumunia. Włosi z pewnością będą musieli pokonać Brytyjczyków w regulaminowym czasie gry w piątek wieczorem, aby wspiąć się również…

READ  Olimpijski oddech 48 RT z Agen: błyskawiczny wzrost Mony Francis

Komentarze po meczu :

Grzegorz Pasiut (napastnik reprezentacji Polski): „Nie ma znaczenia, ile lat z nimi nie wygraliśmy. Ważny był dzisiejszy mecz, który w tym momencie przeszedł do historii. Wygraliśmy, zrobiliśmy to, co trzeba i skupiamy się w następnym meczu. To będą zupełnie inne spotkania. Będziemy więcej grać krążkiem.” , a grę dalej będziemy tworzyć.

Robert Kalaber (trener reprezentacji Polski): „Chłopaki walczyły, emocje były. Końcówka była trochę spięta, ale o to nam chodziło. Mieliśmy jedną bramkę przewagi, postawiliśmy na obronę i dodaliśmy bramkę, która była asekuracją netto, gdyby coś wydarzyło się późno”. Z meczu. Nie będzie świętowania zwycięstwa, rekonwalescencja rozpocznie się natychmiast. Chłopaki muszą dobrze się odżywiać i angażować w odnowę biologiczną pod okiem fizyków. Przed nami dwa trudne mecze. Mamy mniej czasu na regenerację niż Korea Południowa. Dobrze jeżdżą i mają dobre zaplecze techniczne. Nie mają doświadczenia i są młodzi, ale zapewnią nam trudne warunki.

Uwaga: Polska pokonała Koreę Południową 7:0 i miała półtora narty na Mistrzostwach Świata 2024 w Pradze.

2023 05 02 pol ita2

Włochy-Polska 2-4 (1-1, 1-2, 0-1)
Wtorek 2 maja 2023 o godzinie 16:00 w Motorpoint Arena w Nottingham. 1318 widzów.
Sędziowanie: Roy Hansen (Północna Norwegia) i Milan Zernek (SLO) w asyście Norberta Muzika (Hon) i Jasper Jaka Zjonc (SLO).
Rzuty karne: Włochy 29° (5′ + 20°, 2°, 2°); Polska 8′ (0′, 6′, 2′).
Strzały: Włochy 31 (9, 11, 11); Polska 23 (10, 7, 6).

Ewolucja wyniku:
0-1 na 05’23”: Michalski, wspomagany przez Gallanta
1-1 w 06’28”: Trivellato, wspomagany przez Mantenuto
1-2 o 22’10”: Dziubiński w asyście Wronki i Pasiuta (sup. numer)
2-2 w 26’34”: Tedesco, wspomagany przez Spurenbergera i Messiliego
2-3, 37’06”: Jeziorski w asyście Dziubińskiego
2-4 w 56’53”: Pasiut w asyście Wronki i Kolusza (sup. numer)

Włochy

Atakujący:
Angelo Miceli (-1) – Alex Bitan (A, +1) – Daniel Tedesco
Luca Frigo (+1) – Daniel Mantenotto (2 /) – Marco Zanetti (+1)
Pascal Brunner – Dante Hannoun (2′) – Michele Marchetti
Ivan DeLuca (-1) – Tommaso Traversa (-1, 5′ +20) – Brandon McNally

READ  Andora - Polska (1-4): Śmiertelny faul Ricardo "Coco" Fernandeza, wyrzucony z boiska po... 10 sekundach!

Obrońcy:
Peter Spornberger – Thomas Larkin (pomocnik)
Alex Trevillato (a, +1) – Phil Petronero (+1)
Enrico Miglioranzi (-1) – Marco Insam
Daniel Gilera – Gregorio Geos (-1)

Opiekun:
Justyna Fazio [sorti à 58’33]

Zastępca: Damien Clara (G).

Polska (2′ aby zwiększyć)

Atakujący:
Patryk Wronka (2′) – Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko
Krystian Dziubiński (-1) [puis Jeziorski] – Dominik Bach (-2) [puis Dziubiński] – Alan Szczurczyk (-1, 2′)
(+1) Bartłomiej Jezorski [puis Paś] – Camille Waija – Paweł Zygmunt
Mateusz Michalski (+1) – Filip Starzyński (+1) – Radosław Gallant (+1)

Obrońcy:
Maciej Kruczek – Patrick Wayda
Marcin Kollusz (A, -1) – Bazartouch Syora (2′)
Paweł Dronia (+1) – Arkadiusz Kostek
Kamil Górny-Oskar Jaśkiewicz

Opiekun:
Johna Murraya

Rezerwowy: Maciej Miarka (G).