Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

„Polsko, gdybym miał przeżyć to jeszcze raz, z chęcią bym tam pojechał!”

„Polsko, gdybym miał przeżyć to jeszcze raz, z chęcią bym tam pojechał!”

Nauka i edukacja jako siły napędowe

Dwie misje wyprawy L’Europe à la rame były proste, ale istotne: nauka i edukacja. Podczas swojej podróży Christophe Grewald zbiera dane dotyczące wpływu działalności człowieka na bioróżnorodność i ekosystemy wodne przemierzanych obszarów, które następnie zostaną przeanalizowane przez badaczy. Muzeum. Jednocześnie spotyka się z uczniami francuskojęzycznych szkół średnich w krajach, przez które przejeżdża, aby zwiększyć świadomość na temat ochrony wód.

W trakcie całego kursu Christophe Gruwald pobiera dwa rodzaje próbek wody, aby badacze zaangażowani w ekspedycję mogli z jednej strony zbadać zanieczyszczenie rzek (zwłaszcza substancjami zaburzającymi gospodarkę hormonalną), a z drugiej zidentyfikować organizmy, które mieszkać w rzekach. Analiza środowiskowego DNA (eDNA). Ta innowacyjna technika polega na filtrowaniu wody rzecznej (od 2 do 30 litrów w zależności od protokołu) w celu wychwytywania fragmentów DNA pozostawionych przez żyjące tam gatunki. Próbki zostaną następnie przeanalizowane w laboratorium (co zajmie 3 miesiące) i zapewnią bezprecedensowy przegląd gatunków występujących w przepływających rzekach.

Zdjęcie: Magnus Lundgren/www.magnuslundgren.com

Jej rekord w Polsce: „Przykład ochrony piękna środowiska”

Wizyta w Słubicach była polskim końcem podróży Christopha Gruwalta. Po pokonaniu dystansu 549 km przekroczył 4 rzeki od Wisły Wisła, w języku polskim) przechodzi przez Odrę, Nodk i Wardę. Wśród fauny występującej na terenach naturalnych rozmnożył się słynny łabędź niemy, zwany też polskim łabędziem białym, po introdukcji jako ptak ozdobny w Europie Zachodniej, ten dobrze znany gatunek. piór i jego pomarańczowo-czarny dziób.

Z ekologicznego punktu widzenia Christoph Grewald uważa brak odpadów i zagospodarowanie obszarów Natura 2000 za szczególnie zachęcające oznaki stanu polskiego wybrzeża, ale na wyniki analiz muzealników i pobranie próbek będziemy musieli jeszcze poczekać . Dowiedz się więcej.

Christophe Gruwald relaksuje się na swoim małym jachcie Protoyol.

Zdjęcie: Magnus Lundgren/www.magnuslundgren.com

Po tym, co udało mu się zaobserwować podczas 14 dni żeglugi po kraju, opowiada naszej redakcji, że Polska, pierwszy etap jego podróży, jest właśnie przykładem zachowania piękna przyrody.

Lepetitjournal.com/Varsovie: Po ponad miesiącu podróży, gdzie jesteś teraz w swojej podróży?

Christophe Gruwald: Dziś jadę przez Hanower, jadę na ludzkie safari przez miasto, łapiąc mnóstwo ptaków, ryb, drzew… krótko mówiąc, wszystkiego, co żyje. Sześć. Choć raz chcę zainteresować się ludźmi, na przykład tym, co widzę z brzegu na poziomie człowieka, bo zawsze patrzę z wody.

Czy to safari się skończyło?

Niestety pogoda nie dopisała, wiał wiatr, wszystko było szare… więc nikogo nie widziałem, a warunki nie były idealne do wyjęcia aparatu, który tego wszystkiego nie udźwignął. Mimo to spokojnie przejdę przez Hanower przy bezwietrznej pogodzie i rozpocznę moje ludzkie safari w innym mieście!

READ  Francja U20 w ćwierćfinale po łatwej wygranej z Polską

Czy jesteś na czas z planem podróży?

Jeśli chodzi o mój zawód, jestem na czas! Mój dzień kończy się wkrótce po Hanowerze, gdzie muszę pobrać kilka próbek, w tym próbkę wody na substancję zaburzającą funkcjonowanie układu hormonalnego – i to bardzo szybko, w minutę. Zanurz szklaną butelkę z wodą, dokładnie spłucz wodą destylowaną i weź jeden litr z rzeki. Wtedy naukowcy to przeanalizują. Czy zakłócenia pochodzą z oczyszczalni ścieków, pestycydów, tworzyw sztucznych, a nawet łodzi?

Pobieram więc pierwszą próbkę wody pod kątem zanieczyszczenia, a następnie drugą pod kątem środowiskowego DNA. Między innymi pozwala mi dowiedzieć się więcej o obecności i przepływie ryb wędrownych. W drodze powrotnej do Hanoweru znalazłem martwe węgorze, więc musiałem znaleźć tę grupę ryb.

Christophe Grewald znalazł martwego szczupaka (Esox lucius) w rzece Narew tuż przed jej ujściem do Wisły.

Christophe Grewald znalazł martwego szczupaka (Esox lucius) w rzece Narew tuż przed jej ujściem do Wisły. Zdjęcie: Magnus Lundgren/www.magnuslundgren.com

Oczywiście zauważyłem zdechłe ryby, ale to normalne na takim kursie. Kiedy byłem w Polsce, widziałem przynajmniej kilka padłych wydr dziennie. Było to dość szokujące, ponieważ martwą wydrę można było łatwo pomylić z kamykami.

Kiedy rozmawiamy przez telefon, Christophe Grewald ze zdziwieniem znajduje małą czarną laskę, której matkę, jak mu się wydaje, widział wcześniej.

Wracając do Polski, kiedy ostatnio rozmawialiśmy, wyraził pan zaniepokojenie słupami w Noteci i Warcie, co byłoby bardzo trudne. Jak to się stało?

Poszło świetnie! Brzegi były niesamowite, naprawdę dzikie i nie widziałem żadnej inwazji roślinności… Gdybym miał to zrobić jeszcze raz, z chęcią bym wrócił! Będąc mniejszym niż Warda, inną zaletą Nodkina jest to, że powinieneś wiedzieć, że istnieje niesamowita różnorodność ptaków. To symfonia dla ucha i robi wrażenie!

Różne liczby śpiewów ptaków dostarczają nam ważnych informacji: mówią nam o ich liczebności, a ponieważ muszą się pożywić, oznacza to, że istnieje dobra różnorodność biologiczna. Bardzo, bardzo miła niespodzianka!

Co można zaobserwować na temat stanu środowiska, zanieczyszczenia polskich rzek i brzegów?

Jest bezbłędny. Właściwie, to jest piękne! Szczerze mówiąc jestem bardzo mile zaskoczona: Polacy są bardzo skrupulatni, czujemy, że wszystkie brzegi są zadbane i czyste.

READ  Kierowcy ciężarówek blokują przejście graniczne z Ukrainą

Przejeżdżałem przez wiele dzikich miejsc, gdzie przyroda jest bardzo szanowana. To dobry przykład dla Europy. Gdybym kiedykolwiek miał oceniać banki, oceniłbym Polskę 15/20. Istnieje wiele obszarów Natura 2000, które są dobrze oznakowane i wyjaśniają, jakie zwierzęta tam gniazdują iw jakich warunkach.

Na zejściu Wisły nie widziałem plastiku. Jeśli widziałem jednego w ciągu dnia, był naprawdę wyjątkowy. W Hanowerze tak nie jest. Wciąż jest mnóstwo śmieci, do których będę musiał wrócić, żeby je obejrzeć. Ponownie, uważaj, co porównujesz; Na przykład w Indonezji pływamy w odpadach. Widziałem i wiem co mówię…

W Polsce widzę, że rzeki i brzegi są lepiej chronione. Dzikich miejsc jest mnóstwo. Nie wiem jak oni to robią, ale to jest świetny przykład. Bardzo się z tego cieszę i jutro, gdybym miał polecić miejsce na spływ kajakowy i zobaczenie pięknych rzeczy, Wisła jest najlepsza, szczególnie od Warszawy do tamy.

Po skoku wszystko oczywiście się zmienia. Musisz wiedzieć, że dziki świat jest w górze, a nie w dół. Woda pochodzi z dzikiego świata, by dołączyć do oceanu lub morza, i oczywiście po drodze są osady.

Widzę dobrą mieszankę ludzi i przyrody w Polsce, co jest dobre. Chcę, żeby Europa była jak Polska!

Jednym z głównych celów wyjazdu jest spotkanie się z uczniami szkoły na kursie i wytłumaczenie im swojej pracy. Jak do tej pory przebiegały pierwsze spotkania z dziećmi?

Widać, że są bardzo zainteresowani. Dużo się uczą i są już świadomi ponurej przyszłości, która ich czeka. Są bardzo zainteresowani podróżowaniem, ponieważ chcą wiedzieć więcej o swoim kraju io tym, co go otacza. Postawa jest zawsze pełna szacunku, to prawdziwy moment wymiany, „to zabawny gość, a dzieciaki wracają do grania na telefonach”. Są bardzo uważne i ciekawskie. Z dziećmi idzie bardzo dobrze, interakcje są szczególnie interesujące. To dobra zachęta!

Tego lata w Odrze między Polską a Niemcami znaleziono ławice martwych ryb. Czy widziałeś coś takiego lub coś, co wydawało ci się niezwykłe?

Więc co zobaczyłem? Na Odrze spotkałem polską straż przybrzeżną, bardzo sympatycznych młodych ludzi. Szczerze mówiąc, nie widziałem nic niezwykłego ani na powierzchni, ani w wodzie. Odra to wciąż ruchliwa rzeka, więc z roku na rok widzimy różne rzeczy. Podczas mojej wizyty nie zauważyłem tam nic niezwykłego. Każda rzeka, każda rzeka ma swoją specyfikę, więc zmiana cieku wodnego jest jak spotkanie nowej osoby: trzeba się przystosować, spróbować ją zrozumieć, zobaczyć jak się zachowuje, jakie zasady nią rządzą… I oczywiście to samo z Odrą. Ale powtarzam ci, nie ma nic niezwykłego w zasięgu wzroku.

READ  Polska wezwie ambasadora Izraela do notatek z podróży Pamięci

Jedyne co mnie zaskoczyło to zapach, który znajduję wszędzie, czy to we Francji, Niemczech czy pod Warszawą: zapach mydła. Szczerze mówiąc, za każdym razem pachnie tak samo jak mydło… Myślę, że gdzieś daleko musi być oczyszczalnia ścieków, bo w naturze nie mogę znaleźć tego zapachu.

Zapachy natury zwykle obejmują wszystkie otaczające rośliny i kwiaty. Może raz na jakiś czas, jeśli mam zdechłego bobra i wiatr wieje w złą stronę, to oczywiście śmierdzi bardzo źle, ale to wciąż normalne rzeczy.

Ten specyficzny zapach mydła poczułem, gdy wyjeżdżałem z Warszawy, niedaleko Nioporętu. Woda płynie w miejscu na brzegu. Oczywiście, jak można się spodziewać, bulgocze i bardzo mocno pachnie wodą z mydłem. A najśmieszniejsze jest to, że okolica była pełna rybaków – tu więcej niż gdziekolwiek indziej!

Ten zapach, który nie wydaje mi się naturalny, był nieprzyjemną niespodzianką podczas podróży na końcu i wzbudził niepokój. Wszędzie ten sam zapach, w bardzo konkretnych miejscach. Uwaga, wspominam: nie dlatego, że na powierzchni są bąbelki, to koniecznie mydło, ale tam, z zapachem, nie mam wątpliwości.

Masz coś do dodania?

Polska bardzo miło mnie zaskoczyła – no, „nie zaskoczyła”, bo nie mam uprzedzeń do tego kraju, to bardzo piękne miejsce, gratulacje! Podobno Polacy szanują swoją przyrodę, popatrzcie na stan ogrodów w ogóle, to bardzo ciekawe. Polska była wspaniała i gdybym miała przeżyć to jeszcze raz, z chęcią bym tam wróciła!

Możesz śledzić wioślarską przygodę Europy Ich strona na Facebooku I Ich strona internetowa. Christophe Gruwald jest DziennikPozwalając ci pozostać tak blisko podróży, jak to możliwe.