Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Liga Narodów: Finał Stanów Zjednoczonych

Liga Narodów: Finał Stanów Zjednoczonych

W niedzielnej rundzie otwarcia finału Ligi Narodów w Gdańsku zmierzą się odpowiednio pierwsze i trzecie rozstawione Stany Zjednoczone oraz Polska.

Finał Ligi Narodów Mężczyzn 2023 będzie miał bezprecedensowy sztandar. Na parkiecie Ergo Areny w Gdańsku w najbliższą niedzielę po Francji zagrają USA i Polska. Fallers of the Blues podczas ćwierćfinału, Amerykanie nie mówili dużo podczas walk z Włochami. W pierwszym secie obie drużyny odpowiedziały sobie nawzajem, ale decyzję podjęli koledzy z drużyny Matthew Andersona (17 punktów).

Wiszące przez pierwsze 20 wymian Włochy stopniowo poddawały się w drugim secie i dopiero po obronie pierwszego seta ekipa Alessandro Micheletto (9 punktów) znalazła się plecami do muru. Niepewność związana z tym spotkaniem nie trwała długo. Z ośmioma z pierwszych dwunastu rajdów w kieszeni, Amerykanie prowadzili wyścig od startu do mety. Drugi punkt meczowy był dobry (25-19, 25-18, 25-19).

Polska w finale na własnym terenie

Na kilka godzin przed tym spotkaniem to Polacy zamknęli swoją publiczność. W meczu z Japonią kibice Nikoli Grafica zignorowali trudny początek meczu. W rzeczywistości Japończykom udało się wyróżnić na tablicy wyników dzięki sześciu kolejnym zwycięskim wymianom. Koledzy kapitana Yuki Ishikawy (22 punkty) objęli prowadzenie pod koniec pierwszego seta. Zirytowani Polacy podnieśli głos od początku drugiej tury. Ale po pięciu punktach przewagi, zespół Wilfredo Leona (23 punkty) potknął się, tracąc dwa punkty setowe, zanim uratował jeden.

Polakom udało się wrócić na właściwe tory, zdobywając trzy punkty z rzędu. W trzeciej rundzie wybór kraju gospodarza tej rundy finałowej był natychmiastowy i nieodwołalny. Po wcześniejszym doliczeniu do dziesięciu punktów, drugi set pozwolił Polakom objąć prowadzenie. Na początku czwartej rundy Japończycy próbowali się pozbierać, ale bardzo szybko Polacy odzyskali kontrolę i nie odpuszczali. Już za drugim razem doszło do erupcji Ergo Stadium (19-25, 28-26, 25-17, 25-21).

READ  „Perspektywy są dobre na nowy początek” – wyzwolenie