Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Gaylac: Film dystrybuowany przez Bodegę nominowany do Oscara

Gaylac: Film dystrybuowany przez Bodegę nominowany do Oscara

Podstawowy
Jean-Pierre Gardelli, dyrektor Imagin'Cinémas, współpracuje z Vincentem Paulem Boncourtem przy dwóch firmach zajmujących się dystrybucją filmów, w tym Bodega, która będzie reprezentowana na ceremonii rozdania Oscarów 10 marca z chilijskim dokumentem zatytułowanym „La memoria infinita”.

Jean-Pierre Gardelli, dyrektor Imagin'Cinémas, jest związany z Vincentem-Paulem Boncourtem w dwóch firmach zajmujących się dystrybucją filmów. Carlotta, która 9 grudnia w Gaelak, gdzie powstała, obchodziła swoje 25. urodziny i która wznawia działalność „Heritage Films”.

Bodega wybiera filmy, które trafiają do kin, kupuje je i wprowadza do obiegu kinowego. Obydwoje partnerzy są ślepi w swoich wyborach. Wiele ich produkcji zostało uhonorowanych nagrodami, np. film „Bal” zdobył Złotego Niedźwiedzia na Festiwalu Filmowym w Berlinie, a kilka innych filmów otrzymało Złotą Kamerę lub „Niepewne podejście” na Festiwalu Filmowym w Berlinie. Wreszcie inne, jako bonus końcowy, otrzymały nominacje do Oscarów w Hollywood.

Tak było w 2014 roku z filmem „Alabama Monroe”, podburzającą i tragiczną historią, a następnie w 2018 roku z polskim filmem „Komunia”. 10 marca Bodegę będzie tam ponownie reprezentować chilijski film dokumentalny „La memoria infinita”, ze zmienionym tytułem dla europejskiego obiegu „Eternal Memory”.

Film śledzi losy dziennikarza przez cały okres jego choroby Alzheimera, aż do jego śmierci. „To także bardzo piękna historia miłosna. Film widzieliśmy w Berlinie. Trochę czasu zajęło jego zdobycie, ponieważ trzeba było ujawnić prawa. Zdobył już nagrodę Goya dla najlepszego filmu w Ameryce Łacińskiej” – zauważa Jean -Pierre Gardelli Poprzednie nominowane do Oscara filmy „Imagin'Cinémas” bez wątpienia zyskają sławę już podczas swojej premiery.

READ  "Powinni ostrzec!" „Nie martwią się konsekwencjami”, „Jesteśmy na tabletkach”, tweety gniewne na lekarzy, którzy nie poddają się opioidom