Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Benoît Cosnefroy ostatecznie ogłosił zwycięzcę na drugim miejscu

Benoît Cosnefroy ostatecznie ogłosił zwycięzcę na drugim miejscu

Marcel van Horn przez Getty Images Polak Michał Kwiatkowski (z prawej) pokonał Francuza Benoita Cosnefroya (z prawej) pod koniec Gold 56 Amstel 2022, 10 kwietnia 2022 r.

Marcel van Horn przez Getty Images

KOLARSTWO – Wielka czkawka podczas Amstel Gold Race w niedzielę 10 kwietnia. Podczas gdy ogłoszono zwycięzcę 56. edycji tego wyścigu rowerowego w Holandii, Francuza Benoita Cosnefroya (AG2R Citroën), ostatecznym zwycięzcą został Polak Michał Kwiatkowski (Enius Grenaders).

O końcu zdjęcia zdecydowali dwaj zawodnicy, którzy walczyli w sprincie na koniec wyścigu. Nakręcony z uśmiechem zwycięzcy, podczas gdy Polak trzymał głowę w ramionach, Benoit Cosnefroy dowiedział się wtedy złych wieści. „Ach cholera ogłaszają Kwiatko” – zawołał przed swoją drużyną. – Cóż, to nie jest fajne – powiedział, zaciskając zęby.

Benoît Cosnefroy rozpoczął sprint 200 metrów przed końcem. W jego ślady próbuje go dogonić Michał Kwiatkowski. Jak widać na ostatnim zdjęciu, obaj kolarze byli bardzo blisko mety, ale koło biegunowe było kilka milimetrów przed kołem Francuza. Podium uzupełnił Belg Tiesj Benoot.

Najlepszy wynik od 1981 roku

31-letni Kwiatkowski zwyciężył po raz drugi, sześć lat po swoim pierwszym zwycięstwie w Valkenburgu, na wzgórzach południowej holenderskiej Limburgii.

Pomimo rozczarowania pozostaje to najlepszym wynikiem Francuza w tym wyścigu od zwycięstwa Bernarda Hinaulta w 1981 roku. „To piękne podium”, reakcja po wyścigu. Tylko dwóch francuskich biegaczy wygrało wyścig od jego powstania w 1966 roku, roku sukcesów Jana Staplensky’ego.

W ubiegłym roku wykończenie zdjęcia było niezbędne do podjęcia decyzji pomiędzy Belgiem Woutem van Aertem i brytyjskim kolegą Kwiatkowskiego Tomem Pidcockiem, których dzieliła niewielka luka.

READ  W niedzielę odbędą się „najważniejsze” wybory od czasów komunizmu

Zobacz także na The HuffPost: Te rowery mają 100 mil tygodniowo