Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Utknięte w Polsce ukraińskie ciężarówki walczą z zimnem

Utknięte w Polsce ukraińskie ciężarówki walczą z zimnem

Około 100 kierowców ciężarówek, głównie Ukraińców, zostało zablokowanych przez Polaków, którzy ze swojej strony potępili „nieuczciwą” konkurencję.

„To jest teraz nasze życie” – powiedział AFP Ukrainiec Jurij w drodze do Kijowa, który utknął w Korzowej przez siedem dni.

„Nie sądziłem, że utknę tu na tak długo, kończą nam się zapasy. Dzięki Bogu wciąż mamy wodę, ale jeśli temperatury poniżej zera będą się utrzymywać, skończy nam się”.

W nocy temperatura spada do -5 stopni Celsjusza.

Na początku listopada właściciele polskich firm transportowych podjęli decyzję o zablokowaniu głównych przejść na Ukrainę, żądając przywrócenia europejskiego systemu licencjonowania ukraińskich przewoźników.

W lutym 2022 r. Unia Europejska porzuciła system po inwazji Rosji na Ukrainę, aby ułatwić handel z krajem pogrążonym w wojnie.

Negocjacje pomiędzy Polską, Ukrainą i UE nie przełamały na tym etapie impasu i tysiące ciężarówek utknęło na granicach.

Niepewność

„Wszyscy tutaj mniej więcej powiedzą: politycy nie mogą znaleźć rozwiązania, jesteśmy dla nich tylko pionkami na szachownicy” – powiedział AFP Roman, kierowca ciężarówki, który utknął w Korsowej.

45-letni Ukrainiec odpowiada za ulepszoną listę oczekujących kierowców ciężarówek i stara się ułatwić tę drogę.

Polscy przewoźnicy wpuszczają na Ukrainę tylko siedem ciężarówek na godzinę, a dla ustalenia kolejności przejazdu Ukraińcy stworzyli system list oczekujących.

Roman, który nie chciał podać swojego nazwiska, wyjaśnia, że ​​piąta osoba odpowiedzialna za system ewoluowała od notatnika z danymi pojazdu do grupy dyskusyjnej w serwisie komunikacyjnym.

„Osoby, które czekały długo, 13–14 dni, już wyszły” – mówi. „Teraz jest to bardzo szybko, codziennie przejeżdża od 50 do 60 ciężarówek”.

Jednak na przybycie ciężarówek do Korsowej potrzeba jeszcze dziesięciu dni.

Igor, 68-letni kierowca ciężarówki ze Lwowa, sześć dni temu przewoził mrożone ryby z Litwy do Kew, zanim sześć dni temu utknął w Korsowej.

READ  Polska/Rosja: Bezpłatny kanał z którego lotu po wtorkowym spotkaniu?

W upale w kabinie swojej ciężarówki, gdzie na kuchence gazowej wrze woda, nie może powstrzymać uczucia niepewności.

„Używam mniej rzeczy, ponieważ nie wiem, jak długo będę musiała czekać” – mówi.

„Rosyjska propaganda”

Przed wjazdem na parking zebrało się około dziesięciu kierowców ciężarówek, gdzie polscy wolontariusze przywieźli gorące posiłki, chleb i butelki z wodą.

Przewoźnicy otrzymują miski zupy, których prawie 5 tysięcy codziennie rozdaje Światowa Centralna Organizacja Kuchni na przejściach granicznych w Polsce.

Aby pomóc kierowcom ciężarówek, przyjechał Serhii Vanat, 39-letni Ukrainiec, z Wrocławia, położonego 500 kilometrów na zachód od Korzowej.

„Pomagam im skontaktować się z policją, skontaktować się z lokalnymi władzami, przynieść drewno na opał lub wodę” – wyjaśnia AFP.

„Staramy się, jak możemy (…) nie ma prawdziwych toalet, nie ma gdzie zadbać o higienę” – dodaje, bojąc się spadku temperatury i „braku pieniędzy”.

Według niego ruch protestacyjny polskich kierowców ciężarówek jest przede wszystkim szkodliwy dla ukraińskiego wysiłku wojennego.

„Polacy bardzo nam pomogli w pierwszych dniach wojny” – powiedział – „ale to? Myślę, że to forma rosyjskiej propagandy”.