Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Po OM – Monako (0-1) / „Problem nie wraca do dzisiaj”: Marsylia nie idzie już od razu do sedna

Po OM – Monako (0-1) / „Problem nie wraca do dzisiaj”: Marsylia nie idzie już od razu do sedna

To niepokojąca konieczność dla Marsylii. Nowy weekend kończy się rozczarowaniem. Dwa tygodnie temu doszło do niespodziewanej porażki u siebie z Claremont (0-2). Doszło do frustrującego remisu, który został stracony pod koniec meczu w Troyes w ostatnią niedzielę (1-1). Na jednym ze stadionów Velodrome, który zakończył swoją cierpliwość (0-1), doszło do niepowodzenia w Monako. Trzy mecze, jeden punkt, drugie miejsce oddano w Nicei… i małą bramkę strzeloną w 270 minut. Może to być przyczyną czarnej dziury, przez którą przeszedł OM.

Liga 1

OM w ogóle nie może tego zrobić

10 godzin temu

Wynik był szczególnie niesamowity po przegranej z ASM. Marsylia właśnie przekroczyła poprzeczkę z 10 strzałami na bramkę Alexandre Noble, bramkarz Monako (11). Przede wszystkim wrobił tylko dwa. W tych okolicznościach trudno liczyć na wynik. „Dużo straciliśmy na ostatnich 20 metrachSpotkaj się z napastnikiem Marsylii Arkadiuszem Milikiem przy mikrofonie Prime Video. W pierwszej połowie mieliśmy piłkę i kontrolę nad grą, ale w ostatnim podaniu czegoś chybiliśmy. Nie mieliśmy wielkich szans, a problem nie jest nowy. „

Dwie z pięciu najbardziej przepuszczalnych linii obronnych

Polak ma rację. OM oddał tylko trzy celne strzały przeciwko Troyesowi w ostatnią niedzielę i cztery strzały przeciwko Clermontowi dwa tygodnie temu. Mniej niż dziesięć celnych strzałów w trzech meczach to za mało dla zawodnika Ligi Mistrzów. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że dwie z trzech drużyn, z którymi zmierzyły się Marsylia w tym okresie, należą do pięciu najbardziej naruszonych linii obronnych w turnieju. I że formacja Jorge Sampaoli wciąż ma silne osobowości w ataku.

Melek-Sampaoli: A gdybyś miał wybrać tylko jeden?

Sampaoli również wydawał się być zainteresowany ich podkreśleniem, aby naprawić sytuację przeciwko Monako. Trener olimpijski zdecydował się odnowić trio Payeta, Milek Bakambu, mając nadzieję na odtworzenie festiwalu atakującego podpisanego przeciwko Angers na początku lutego (5-2). Ale podczas gdy wszyscy wyobrażali sobie ten sam karo 4-4-2, które ona miała przeciwko Lauren, Sampaoli ostatecznie uzyskała płaskie 4-4-2 przeciwko ASM. Z Payetem po lewej stronie, nawet jeśli Reunionese mogą skorzystać z dużej swobody ruchu.

READ  Śledź okno transferowe: Hervé Renard, który odrzucił Polskę, jest śledzony przez Niceę

Planowana dyskusja trwa dalej

Plan argentyńskiego technika nie był daleki od realizacji w pierwszym okresie, kiedy Marsylia często groziła niebezpieczeństwem pod dachem Monako. Ale niekoniecznie przed bramką. „Pierwszy okres był jednym z najlepszych okresów gry na welodromieSampaoli docenia. Nie byliśmy wydajni, ale mieliśmy pełną kontrolę. Na początku drugiej połowy byliśmy trochę niezdecydowani z piłką, bardzo zdezorientowani i zdezorganizowani w porównaniu z pierwszą tercją. W sumie zabrakło nam odrobiny dokładności, by zdobyć i nagrodzić tę dominację. „

Wyczyszczono świetliki i rowery: 3 najlepsze bramki amatorów

Ale jeśli pierwsza połowa jest nieco zachęcająca, żaden z ofensywnych elementów Marsylii nie będzie w stanie zaprezentować się najlepiej podczas całego meczu. Debata o systemie, powtarzana już w Marsylii od kilku miesięcy, dopiero się odżyła. Dostosowując swój plan, Sampaoli daje swoim graczom niewiele okazji do znalezienia swojego kierunku. „Często zmieniamy system, graliśmy 4-3-3 z Claremontem i jest 4-4-2Przyznał Melek. Ale moim zdaniem nie ma znaczenia, jak grasz, ważne jest, aby wygrać.

Milik: „Tęsknię za czasem gry”

Pierwszym elementem jest zmiana systemu. Obecność mężczyzn to kolejny powód, który może również częściowo wyjaśniać trudności, jakie napotkała Marsylia podczas ataku. Przeciwko Monako, Sampaoli wybrał inną trzecią linię do ataku w swoich ostatnich trzech meczach ligowych, obstawiając trio Payet Milic-under z Clermontem, a następnie trio Payet-Dieing-Under w Troyes. Podobnie jak modyfikowanie wykresów, wykres zniechęca do automatycznych skojarzeń między graczami.

Melek nie ukrywał, że cierpi na to. „Nie grałem w dwóch ostatnich meczach, ale rytm jest dla mnie bardzo ważnyzrzeczenie się na mikrofonie Prime Video. Czuję się lepiej, gdy gram co trzy dni. Potrzebuję czasu na zabawę, żeby być lepszym. Dużo podróżujesz, nie grasz, możesz chybić… Ale ostatecznie to trener decyduje, a ja szanuję jego wybory.. „W tej chwili nie są opłacalne.Sampaoli musi szybko znaleźć lekarstwo na powracające zło, aby Marsylia zatamowała krwawienie i przywróciła honor swojemu motcie.

Liga 1

Chwamini-Guanduzi: Kto jest najsilniejszy?

Wczoraj o 21:26

Puchar Francji

Po ostatnich 22 latach: Nantes w niebie

02.03.2022 o 22:22