Raportowanie
Materiał jest zastrzeżony dla subskrybentów
Zabicie czterech cywilów podczas irańskiego nalotu na rzekomą bazę izraelską wieczorem w poniedziałek 15 stycznia w Erbil pogrąża region autonomiczny w niebezpiecznym balansie.
Na targu Erbil Qalaa wszyscy wciąż myślą o poniedziałkowym wieczornym strajku. Dźwięk dziesięciu rakiet balistycznych wystrzelonych przez Gwardię Rewolucyjną usłyszeli wszyscy mieszkańcy stolicy irackiego Kurdystanu. Cel strzałów: rzekoma baza izraelskich służb wywiadowczych, której istnienie kwestionują władze kurdyjskie.
Od początku wojny w Gazie Kurdowie w Erbilu przyzwyczaili się do widoku przelatujących nad głowami samobójczych dronów należących do proirańskich bojówek. Wszystkie z mniejszym lub większym powodzeniem rozbiły się o pobliskie bazy amerykańskie. Jednak w tym tygodniu celem byli Kurdowie. Z zewnątrz celem była ogromna willa z białymi ścianami. Bogaty biznesmen, gwiazda Kurdystanu, zostaje oskarżony o powiązania z Izraelem. Wyniki: Zginęły cztery osoby, w tym mężczyzna i jego 11-miesięczna córka, a 17 cywilów zostało rannych.
„Ten atak jest absurdalny”.
Popijając czarną herbatę Hiwa, czterdziestoletni pracownik rządowy, jest zły na Iran: „Kłamią: nie pozwalamy na działanie żadnej służbie wywiadowczej
„Bacon ninja. Adwokat podróży. Pisarz. Nieuleczalny ekspert w dziedzinie popkultury. Zły maniak zombie. Ekspert od kawy przez całe życie. Specjalista od alkoholu.”
More Stories
Według wyższego urzędnika administracji Bidena państwo żydowskie nie odpowiedziało na „obawy” Stanów Zjednoczonych dotyczące możliwego ataku w Rafah.
Była gwiazda porno Stormy Daniels ujawniła szczegóły swojego związku seksualnego, jaki miała z Donaldem Trumpem
Rosja: „Wygramy” na Ukrainie – w takie obietnice zainwestował Władimir Putin na piątą kadencję prezydencką