Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Pierwszy konwój humanitarny i 8 ton darowizn wyjechał do Polski z Saint-Amand-Montrond

Pierwszy konwój humanitarny i 8 ton darowizn wyjechał do Polski z Saint-Amand-Montrond

„Wtedy to po prostu dotarło do nas. Tym wyjazdem przewracamy stronę ”- powiedział Daniel Terret, prezes Stowarzyszenia Przyjaźni Francusko-Polskiej Saint-Amandois, patrząc na oddalający się konwój humanitarny.

Konwój z 18,3 tony, w tym 8 darowizn. W dniach 18-27 marca darowizny przekazane podczas różnych zbiórek organizowanych w dawnym Przedszkolu Verneta w Saint-Amand-Montrond oraz wspólne serce utworzyło Wspólne Serce Ukrainy.

Pierwsza noc w Norymberdze

Około godziny 5 rano w poniedziałek konwój przybył do punktu początkowego, Piramidy Rzemieślniczej, z mobilnej straży Gendermary. Pierwszy zbiornik podarowany w piątek przez Wspólnotę Wspólnot (CDC) Cœur de France (nasze wydanie z 2 kwietnia) – aby zapobiec uszkodzeniu plandeki i benzyny – spędził weekend na rue des Buissonnets. Zaabsorbowany.

Drugi zbiór darowizn dla Ukrainy odbył się w Saint-Amand-Montrond od piątku do niedzieli.

Z kabiny ciężarówki na pięć dni schodzi dwóch pilotów, pocierając ramiona: Jean-Luc Debussy, długoletni emeryt w Klinice Granidiers i Jean-Claude Cuvillier, obecny dyrektor generalny Cœur de France. .

Bohaterowie, którym zależy na dobrej dystrybucji darowizn w Otwocku i Krakowie w Polsce, poznają się na tydzień. „Nie znam pana Quilliera, ale zrobił na mnie dobre wrażenie! „Uczucie podzielane przez pierwszego zainteresowanego:

„Zaczyna się rodzić mały współudział. Chociaż mieliśmy różne osobowości, komunikacja była bardzo dobra. ja

Przede wszystkim, jeśli taka podróż jest pierwszą podróżą, do Dyrektora Generalnego Służb CDC, to jak cofnięcie się o krok, kiedy jeszcze był strażakiem. „Minęły cztery lata odkąd opuściłem straż pożarną i nigdy nie wyszedłem. W tym czasie zrobiłem wiele felietonów. ja

Trzydzieści lat doświadczenia jako strażak, zanim przez pięć dni będzie cierpieć i cierpieć, jest zdecydowanie mile widziane. „Odebrałem swoje pierwsze zwłoki, gdy miałem 14 lat i musiało tak wyglądać” — mówi Jean-Claude Quillier. Jestem bardzo zmotywowany i skoncentrowany. Mamy obowiązek. Reprezentujemy wiele stowarzyszeń i darczyńców. ja

READ  Francja odpadła w półfinale United Cup po porażce z Polską

A rozpęd, dla dwójki przyjaciół do piątku, będzie wymagał ciężkiej czterometrowej kabiny wypożyczonej ze Szkoły Jazdy Blasquez.

W poniedziałek, pod koniec dnia, mieli zrobić pierwszy przystanek, by spędzić noc w Norymberdze w Niemczech. Daniel Terret zauważa:

„Potem spać będą w Otvaku, gdzie część daniny rozdadzą. Następnego dnia resztę wyładują w Krakowie, a odpoczną na przedmieściach. W drodze powrotnej znów będą spać w Norymberdze”.

Łącznie konwój, który przekracza granice z etykietą „School Vehicle” ma zasięg 4000 km. „Szczerze, nie sądzę, abyśmy byli w stanie zmobilizować tak wielu ludzi, docenia Daniel Terrett. Nawet jeśli taki jest cel. W sumie zaangażowanych było dwadzieścia stowarzyszeń.

Jerome Pascott, sekretarz Towarzystwa Przyjaźni Francusko-Polskiej – jeden z trzech koordynatorów Międzynarodowej Farmacji Humanitarnej (PHI) i Perry Moldovi – zgadza się:

„To był zbiorowy sukces. Wszystko stało się naturalnie. Musieliśmy o coś zapytać i otrzymaliśmy pozytywną odpowiedź”.

Deportacja Ukraińców została odroczona

W poniedziałek o godzinie 5:15 konwój humanitarny wyruszył z Saint-Amand-Montrond przy aplauzie niewielkiego tłumu.

Wraz z powrotem konwoju humanitarnego, idea sprowadzenia ukraińskich uchodźców z powrotem do Saint-Amand-Montrond stała się jasna.

Celem była repatriacja kilku ukraińskich uchodźców bez jednego wyjazdu oraz trzech towarzyszących im minibusów. „To się nie wydarzy w tej chwili, obiecuje Jerome Baskot.

Jednak szef Foyer de Jeunes Travailleurs (FJT) w Saint-Amand-Montrond zapewnia go:

„Jeśli tak się stanie, wszystko jest gotowe. Będziemy mieli miejsce, aby pomieścić osiemnastu Ukraińców, którzy przyjadą minibusem. Ludzi, którzy będą stałymi mieszkańcami gminy”.

Gerarda Mouseta