(Budapeszt) Amerykanin Noah Lyles, który chce podwoić bieg na 100-200 m, w pierwszej części swojego wyzwania został mistrzem świata w lini prostej w 9,83 s w niedzielę w Budapeszcie.
Będąc już dwukrotnym mistrzem świata na 200 metrów, Lyles pobił swój rekord życiowy trzysta metrów i wyrównał rekord świata w tym sezonie, wyprzedzając Letsella Thibogo z Batswany i Brytyjczyka Zarnela Hughesa, obaj z czasem 9,88. s zależy od jednej tysięcznej sekundy.
Jeśli Noah Lyles wygra bieg na 200 m, będzie mógł ukończyć bieg podwójny na 100 m i 200 m na Mistrzostwach Świata po raz pierwszy od czasu legendy Jamajki Usaina Bolta w 2015 roku.
Aktualny mistrz świata Amerykanin Fred Curley odpadł w półfinale, podobnie jak mistrz olimpijski z tytułem Włocha Marcel Jacobs.
Teraz, 26-letni król wyścigu, Lillis nieco bardziej utwierdza się w roli jednej z twarzy światowej lekkoatletyki, rok po igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
I pozwala Stanom Zjednoczonym po raz czwarty z rzędu zachować tytuł mistrza świata w biegu na 100 metrów mężczyzn, po Justinie Gatlinie, Christianie Colemanie i Curleyu.
W sumie, dodając złoto sztafety 4 x 100 metrów mężczyzn zdobyte w 2019 roku, jest to czwarty tytuł mistrza świata w karierze Lylesa.
Tibogo, dwukrotny mistrz świata juniorów na 100 m (2021 i 2022) i obietnica światowej lekkoatletyki, został pierwszym afrykańskim biegaczem, który w wieku 20 lat zapewnił sobie miejsce na podium świata mężczyzn na 100 m w historii.
Niespełna trzy godziny wcześniej Lyles ustanowił już najlepszy czas półfinałowy (9,86 s).
„Muzyczny ninja. Analityk. Typowy miłośnik kawy. Ewangelista podróży. Dumny odkrywca.”