Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Manchester City przegrywa z Aston Villą, pozostawiając trzecie miejsce swojemu konkurentowi

Manchester City przegrywa z Aston Villą, pozostawiając trzecie miejsce swojemu konkurentowi

Manchester City pozostał trzy remisy w Premier League, co nie jest zgodne ze zwyczajami drużyny, a w czwartkowy wieczór na Villa Park bardzo cierpiał przeciwko drużynie, która w tabeli miała tylko jeden punkt przewagi nad nim, na początku meczu, by ostatecznie zostać pokonanym i to w pewnym sensie bardzo logicznym (0-1). Tym samym jego konkurent wyprzedził go w klasyfikacji i zajął trzecie miejsce.

Podopieczni Pepa Guardioli, w składzie których nie było Kevina De Bruyne’a i Jeremy’ego Doku (kontuzjowani), a także Rodriego i Jacka Grealisha (zawieszeni), mieli ogromne problemy w pierwszej połowie, borykając się z dużą presją i atakiem. , po powrocie z zawieszenia, w środku. Leon Bailey (6 i 22) i Pau Torres (7) wezwali Edersona, a Douglas Luiz odmówił zdobycia gola, ponieważ piłka Lucasa Digne’a wypadła przed jego dośrodkowaniem (45).

Obywatele w tym wszystkim? Jednak ich kilka dogłębnych działań mogło wyrządzić krzywdę. Erling Haaland myślał, że strzelił dwa gole w tej samej akcji, ale jego strzał, a następnie główka zostały zablokowane przez Emiliano Martineza (11). Jednak w drugiej połowie byli mniej groźni, pomimo swojej dominacji na początku.

Podopieczni Unaia Emery’ego, początkowo ostrożni, wznowili grę w środku pola i szybko wywarli presję na Mancunians. Dlatego logicznie rzecz biorąc, zostali nagrodzeni. I to właśnie Diabeł Billy, zaczynający z prawej strony, oszukał Edersona strzałem zablokowanym przez Rubena Diasa (74). Douglas Luiz mógł podwoić wynik, gdyby jego strzał nie trafił w słupek (86. minuta). Dość powiedzieć, że zwycięstwo Villans, rekordowe 14. z rzędu u siebie, było zasłużone, ponieważ City było niepokonane od dziesięciu lat.

READ  Wielka radość paryżan w szatni

Manchester United uspokaja się w meczu z Chelsea

Jeśli ich pozycja w tabeli nie jest obecnie zgodna z ich ambicjami, Manchester United w dalszym ciągu radzi sobie słabiej niż Chelsea, a w środowy wieczór Czerwone Diabły miały przewagę nad Blues. Pomimo niecelnego rzutu karnego Bruno Fernandesa (9.), światło dla Manconians otrzymał Scott McTominay.

Szkocki pomocnik, który ósmego dnia strzelił już dwie interwencje przeciwko Brentford (2:1), tego wieczoru strzelił dla United dwa gole: pierwszego po lewym kopnięciu (19), a drugiego od głowy po perfekcyjnym strzale. krzyż z Jarnacho. (69). Tymczasem Chelsea wyrównała przed końcem pierwszej połowy dzięki Palmerowi (45), ale londyńska drużyna ponownie upadła.

Zgodnie z logiką „wszystko albo nic” (9 zwycięstw, 6 porażek) Manchester United odbił się po porażce z Newcastle (0:1) i awansował na szóste miejsce, zaledwie trzy długości za City. Dla The Blues w tym fatalnym sezonie nic nie idzie dobrze, a w tabeli Premier League zajmują 10. miejsce.