Błękit nieba, srebrnozielone liście, kolor beżowego piasku jak kawałek Neapolu, krajobraz jak okiem sięgnąć. Około dziesięciu kilometrów od Beer Szeby, w palącym słońcu, Yehiam Getz, agronom z Netafim, kopie pod drzewem jojoba. Na tym polu pośrodku Negewu, pustyni zajmującej połowę powierzchni Izraela, rosną setki tych drzew. Do 15 cm głębokości jasna, piaszczysta gleba prześlizgiwała się między jego palcami. Po 20 cm ciemnieje, tworząc niewielki zwarty kopczyk.
Twarz Johiama rozjaśniła się: „Spójrz, to wspaniale! Gleba jest wilgotna w pobliżu korzeni. Jeśli pod koniec czerwca te krzaki obsypią się małymi zielonymi owocami – „Od dwóch lat dojrzałości określa agronom, w porównaniu z pięcioma latami w ich naturalnym środowisku w Meksyku. Dzięki kilometrom podziemnych rur, które kropla po kropli dostarczają wodę i składniki odżywcze do każdej stopy. W ciągu miesiąca z tego orzecha jojoba zostanie przerobiony na olej dla przemysłu kosmetycznego kilka kilometrów dalej, w kibucu HaTzarim.
[…]
Ten artykuł jest przeznaczony dla naszych abonentów L’Usine Nouvelle
Specjalistyczne wsparcie prasowe.
zalogować się
dla Ciebie wskazówki
źródło
określony dla Ciebie
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Polska musi wybierać najlepsze dostępne technologie
Tunezyjsko-polskie fora biznesowe w Tunezji i Sousse
„Stolarka filarem polskiej gospodarki”