Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Francja, mistrz uroku zmieniającej się geometrii

Francja, mistrz uroku zmieniającej się geometrii

Paryż: Jeden z priorytetów rządu od czasu przybycia Emmanuela Macrona do Pałacu Elizejskiego, wzmocnienie atrakcyjności Francji dla inwestorów zagranicznych opłaciło się w ostatnich latach, ale pokazuje różne realia w zależności od branych pod uwagę kryteriów.

Rząd z dumą od czterech lat umieszcza kraj z powrotem na mapie miejsc wybieranych przez zagranicznych prezydentów, dzięki reformom rynku pracy i podatków, i pomimo niedawnego obniżenia ratingu Francji przez agencję Fitch, przyćmiło to często wychwalany obraz ekonomiczny.

Jeśli chodzi o atrakcyjność, dynamika jest obecna: opublikowany w środę roczny barometr EY Cabinet dotyczący zapowiedzi projektów przedsiębiorstw lub ekspansji w 2022 r. pokazuje wyraźną przewagę Francji, która czwarty rok z rzędu zajmuje pierwsze miejsce w Europie.

Głowa państwa Emmanuel Macron z zadowoleniem przyjął to w wywiadzie opublikowanym w środę przez tygodnik Challenge, w którym twierdzi, że chce wygrać „bitwę o industrializację”.

Z 1259 projektami Francja zajęła pierwsze miejsce nad Wielką Brytanią z 929 ogłoszeniami, a Niemcy z 832 ujawnionymi projektami.

Wystarczająco dużo, aby rozpocząć coroczną strzelistą Mszę „Wybierz Francję”, której edycja 2023 odbędzie się w poniedziałek i zgromadzić wokół Prezydenta RP grupę międzynarodowych liderów biznesu w Pałacu Wersalskim. Celem jest ogłoszenie projektów we Francji z wielką pompą.

Chociaż rating EY jest głównym nadawanym przez rząd, „aby zmierzyć atrakcyjność, trzeba spojrzeć na wiele wskaźników razem” – mówi Olivier Ridulis, dyrektor badań w Instytucie Rexecode.

W rankingu nie bierze się pod uwagę np. odejścia inwestorów czy utworzonych miejsc pracy – kontynuuje ekonomista.

„czarny punkt”

Zatrudnienie jest „jedną z największych czarnych plam” w bilansie atrakcyjności, mówi Marc Lhermitte, autor wskaźnika EY: Francja tworzy średnio 33 miejsca pracy na projekt, podczas gdy Niemcy i Wielka Brytania tworzą odpowiednio 58 i 59.

Ten ranking niewiele mówi o tym, które sektory gospodarki są najbardziej reprezentowane. Przemysł stał się priorytetem w krajach rozwiniętych dotkniętych dezindustrializacją.

READ  Zjednoczone państwo. Starbucks próbuje powstrzymać powstawanie związków w swoich placówkach

Ale „udział Francji w przemysłowej wartości dodanej strefy euro nadal spada” w ostatnich latach, zauważa Olivier Ridulis, zauważając, że realizacja zapowiedzi projektów wymaga czasu. Jednak zatrudnienie w przemyśle ustabilizowało się po 2017 r., podczas gdy spada od 2001 r., powiedział.

Atrakcyjność wymaga też mierzenia wielkości inwestycji, a one wszystkie „nie są sobie równe” – wspomina Vincent Vicard, ekonomista CEPII (Centre for Futures Studies and International Information). Trudno porównać na przykład ogromną fabrykę Tesli w Niemczech z projektem usługowym we Francji.

Najnowszy roczny raport na temat bezpośrednich inwestycji zagranicznych Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (Unctad) za rok 2021 wykazał łączne bezpośrednie inwestycje zagraniczne w wysokości 14 miliardów dolarów dla Francji, która zajmuje szóste miejsce w Unii Europejskiej po Niemczech (31 miliardów), Szwecji (27 mld) i Polsce (24 mld).

Zakres rachunku jest szerszy niż EY i obejmuje działania finansowe, takie jak fuzje i przejęcia, nieruchomości lub zakup jednostek produkcyjnych bez budowy lub rozbudowy witryny.

„Liczy się dynamika”, podkreśla dyrektor generalny Business France, agencji rządowej wspierającej inwestorów zagranicznych na tym terytorium.

Uznając „wady” skali EY, źródło w Departamencie Stanu uważa, że ​​układ „ma tę zaletę, że skupia się wyłącznie na tworzeniu nowych projektów i dodatków, zamiast inkubować czysto finansowe operacje”.

Bank of France, który co roku publikuje statystyki dotyczące bezpośrednich inwestycji zagranicznych, twierdzi, że atrakcyjność Francji „odradza się”.

Wolumeny inwestycyjne „wracają do poziomów zbliżonych do tych sprzed pandemii”, które rosną już od 2015 r., kiedy to „inwestycje nierezydentów były znacznie powyżej średniej z ostatnich 20 lat”.