Polska cierpi na niedobór pracowników i sytuacja stała się niebezpieczna. Do 2030 r. co piąte stanowisko pracy może być wolne. Ponieważ prognozy demograficzne są pesymistyczne, polski rząd poszukuje pracowników z zagranicy. Jest bardzo rygorystyczna w kwestii imigracji i dlatego może otworzyć swoje granice dla Filipińczyków, z których większość to katolicy.
Opublikowano:
Z naszym korespondentem w Warszawie. Damiana Simonarta
Imigranci tak, pod warunkiem, że są katolikami. Podczas gdy Warszawa zamknęła swoje granice dla uchodźców z Afryki Północnej, powołując się na względy bezpieczeństwa, Ministerstwo Pracy ogłosiło, że rozpoczęło negocjacje z Filipinami w sprawie sprowadzenia pracowników.
Wiceminister pracy Stanisław Szod ma nadzieję, że jesienią zostanie podpisane wstępne porozumienie, z którego jasno wynika, że to Filipiny wybrały Polskę, a nie odwrotnie, zwłaszcza” Ze względu na wiarę katolicką „.
Aktywnie poszukiwani są pracownicy budowlani, lekarze i informatycy. Zawody, w których Polacy są wysoko wykwalifikowani, ale ci ostatni sami wyemigrowali do Europy Zachodniej, aby lepiej zarobić.
Pomimo populistycznej polityki obecnego rządu i zwiększonych świadczeń rodzinnych perspektywy demograficzne dla Polski są ponure. Jeśli nic nie zostanie zrobione, w 2030 r. zaledwie 16 milionów aktywnych pracowników stworzy 20 milionów miejsc pracy. Stanowi realne zagrożenie dla polskiej gospodarki, której rozwój nie ustał od upadku komunizmu w 1989 roku.
► (Re)read: Przyjmowanie uchodźców: zagmatwany przekaz Kościoła katolickiego w Polsce
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce