Od 10 lat polska przewodniczka wycieczek Alicja Ziolo oprowadza grupy po swoim rodzinnym Krakowie, gdzie pomniki „Żydka szczęścia” i zdjęcia żydowskich posiadaczy pieniędzy są świetną pamiątką.
„W domu mojego ojca ma małą tablicę Żyda liczącego pieniądze” – powiedział Ziolu. Czasy Izraela. „Uważa, że ma to przynieść szczęście i dobrobyt jego domowi”.
W ciągu ostatnich trzech lat Ziolo powiedziała, że rozpoznała „negatywne skojarzenia” tych polskich bibelotów. Pod wpływem opinii żydowskich turystów, Ziolu wziął również udział w prowadzonej przez społeczność dyskusji na ten temat z innymi interesariuszami Turystyki Krakowskiej.
Otrzymuj naszą codzienną kopię za darmo przez e-mail, aby nie przegapić najlepszych wiadomości!
„Rozmowy z żydowskimi gośćmi sprawiły, że zobaczyłem niestosowność lalek i obrazów” – powiedział Ziolu. „Nie lubię ich i myślę, że możemy ominąć te rzeczy”.
Przed Holokaustem w Polsce było 3 mln Żydów. Prawie wszyscy zostali zamordowani w obozach zagłady zbudowanych przez nazistów, a obecnie w kraju mieszka mniej niż 15 000 Żydów. Innymi słowy, jest prawdopodobne, że w Polsce jest więcej „Żydów szczęścia” na sprzedaż niż Żydów.
Jak mówi Ziolo, lalki mają w polskim folklorze długą tradycję. W szczególności Kraków od wieków jest gospodarzem corocznego Jarmarku Paschalnego, na którym popularne stały się żydowskie lalki ze sprężynkami jako nóżkami – imitujące modlącego się Żyda. Należy zauważyć, że lalki te nie były przywiązane do monet i były sprzedawane razem z lalkami reprezentującymi inne grupy etniczne w Polsce.
Od 2017 roku organizacja non-profit CentrALT stara się pogłębić zrozumienie stereotypów stojących za posągami i wizerunkami „szczęśliwych Żydów” w sklepach. Znany z zajmowania się drażliwymi kwestiami stosunków polsko-żydowskich, CentrALT zwrócił się do krakowskiego magistratu i ostatecznie przekonał ich, by uznali lalki i obrazy za antysemickie.
„Miasto, które było świadkiem takiej tragedii w czasie wojny i Holokaustu, powinno mieć świadomość, że niektóre przedmioty sprzedawane w domenie publicznej można przejrzeć przez filtr tych tragicznych wydarzeń” – można przeczytać w liście opublikowanym przez gminę w czerwcu. podpisany przez 49 urzędników.
Zdaniem przedstawicieli „Tylko współpraca i dialog umożliwi zmianę ogólnie przyjętych postaw i usunięcie tych obraźliwych pomników oraz antysemickich napisów/bannerów na stoiskach”.
Po opublikowaniu wiadomości niektóre izraelskie media podały, że w Krakowie zakazano pomników. Jednak według Michaela Rubenfelda, współzałożyciela CentrALT, nie ma prawnego mechanizmu zakazu, a wszelkie próby jego egzekwowania to zły pomysł.
„Nie było prawdziwego zakazu” – powiedział Rubenfield. „To, co się stało, to fakt, że miasto publicznie to stwierdziło [les poupées et les tableaux] Są antysemitami i uważają, że należy ich stłumić. „
Według Rubenfelda, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w przeszłości dawał „gorące uczucia” żydowskim lalkom szczęścia. W ubiegłym roku Pan Majchrowski odpowiedział kciukiem do góry na pytanie posła o figurki.
Maghrovsky pisał: „Zakup takiego posągu to nic innego jak zakup talizmanu, który ma w magiczny sposób gwarantować szczęście i sukces finansowy, co sprowadza się do pozytywnego społecznego odbioru ich pracy”.
Prezydent Krakowa napisał: „Dowodem na to jest także sposób przedstawienia postaci tych Żydów – sympatyczni i pogodni starcy budzą ciepłe uczucia związane przede wszystkim z zaradnością i pracowitością”.
Trzy lata temu Rubenfeld przebrał się za „Żyda” i sprzedawał swoje selfie polskim przechodniom. Rubenfeld założył swoje stoisko „Szczęśliwy Żyd”, sprzedając towary własnej marki – w tym kubki – ciekawskim Polakom w każdym wieku, nagrywając zamach stanu w żartobliwym filmie.
„Jeśli ludzie skorzystają z mojej szansy, ja będę mógł ją wykorzystać” – mówi Rubenfield w filmie.
„Prowokacje” Robinfielda zwróciły uwagę doradcy kulturalnego burmistrza Roberta Piaskowskiego, który rozpoczął współpracę w tej sprawie z CentrALT. Od końca 2019 roku CentrALT zorganizował trzy fora dyskusyjne i stworzył kilka wystaw związanych z „szczęśliwymi Żydami” na sprzedaż w Krakowie.
Piaskowski powiedział Czasy Izraela Gmina uznała „szczęśliwych Żydów” za odpowiedzialnych za „otwieranie niezagojonych ran i nawiązywanie do bolesnych powiązań ze słynną antysemicką propagandą” nazistowskich Niemiec.
Piaskowski powiedział, że ludzie ze 130 krajów uczynili Kraków swoim domem, a miasto ma „bardzo spójną politykę pamięci” dotyczącą II wojny światowej i Holokaustu. Gmina współpracuje z pół tuzinem lokalnych organizacji żydowskich, aby „wspólnie negocjować tę pamięć”, powiedział, jako pytanie do szczęśliwych Żydów.
„Stworzyłeś moje uczucia”
W październiku Margaux Dinerman zorganizowała wycieczkę do Europy Środkowej, w szczególności do miejsc pamięci o Holokauście. Ten kalifornijski turysta zaczynał nie od żydowskich posągów i obrazów w Polsce, ale 800 kilometrów dalej, na historycznym Placu Wacława w Pradze.
„Widziałem szklane figurki i rosyjskie lalki” – powiedział Dennermann. „Ale byłem bardzo zirytowany pojawieniem się niektórych lalek [l’abattage rituel de] Dinerman, który powiedział, że niektóre posągi – jak Żydzi używający maszyn Kleismira – są dla niej mniejszym problemem.
Z Pragi Margot Dennermann odwiedziła Kraków i plac miejski przy Kościele Mariackim. Spacerując po legendarnej hali targowej, Margot Dennermann mówi, że widziała więcej niż garstkę sprzedawców obrazów i posągów „szczęśliwych Żydów”.
„Ogólna idea lalek, które widziałem, jest taka, że wszyscy Żydzi mają pieniądze i kontrolują świat” – powiedziała pani Dennerman, która kupiła posąg do zabrania do domu.
„Dla mnie odzwierciedlało to, co czułem w związku z moją podróżą do Krakowa. Chcę, aby przypominało mi, że tej historii nigdy nie można zapomnieć” – dodał Dennermann.
Po ludobójstwie europejskich Żydów rynek „Żydów szczęśliwych” zszedł do podziemia. Wraz z pojawieniem się „szczęśliwych Żydów” pod koniec lat 70. polscy przedsiębiorcy zaczęli raz w tygodniu przewracać żydowskie obrazy do góry nogami na szczęście.
Na warszawskim Starym Mieście, na Rynku Głównym w Zamościu czy na białostockim rynku „Żydzi szczęścia” są wszędzie na straganach z pamiątkami. Na początku tego roku media podały, że świece „szczęśliwego żyda” są sprzedawane w Polsce w dużej mierze przez internet.
Wielu historyków twierdzi, że dla niektórych obywateli Polski lalki odzwierciedlają żałobę po stracie polskich Żydów. Pan Rubenfeld z CentrALT powiedział, że podziela ten pogląd.
„Może się to wydawać dziwne, ale ponieważ Polska nie poświęciła wiele uwagi psychologicznym skutkom eksterminacji Żydów z Polski, obrazy 'szczęśliwego Żyda’ zaczęły dawać ludziom poczucie ulgi i nostalgii za przedwojenną fantazją. ”, powiedział Rubenfeld.
Według Leny Rubenfeld, współzałożycielki CentrALTu z mężem, niektórzy Polacy postrzegają kupowanie „szczęśliwych Żydów” jako „hołd dla społeczeństwa”.
To problematyczny stereotyp, ale ludzie nie postrzegają go jako problemu. „Postrzegają to jako coś pozytywnego i kupują to swoim przyjaciołom” – powiedziała Lena Rubenfeld.
Aby zakwestionować percepcję „szczęśliwych Żydów” w Krakowie, CentrALT wkrótce ogłosi publiczny konkurs na stworzenie nowej „oficjalnej” żydowskiej pamiątki dla miasta. Według Rubenfelda, rynek żydowskich posągów i obrazów stał się tak zatłoczony, że w Chinach odbywa się obecnie pewna produkcja.
„Próbujemy zmienić społeczeństwo” – powiedział Michael Rubenfeld. „Chcemy zmienić świadomość kupujących i sprzedających”.
W cyberprzestrzeni marketing „Szczęśliwego Żyda” odnotował w ostatnich latach niesamowity wzrost. Według niedawnego badania na ten temat, skojarzenia z „sukcesem finansowym” związane z kupowaniem „szczęśliwych Żydów” podsycały ten trend, który obejmuje dostarczanie kupującym szczegółowych instrukcji „pozycjonowania” nowych obrazów.
Zdaniem badaczy „Zjawisko udostępniania żydowskich posągów w Internecie jest prawdziwie współczesne, odwzorowując transformacyjną drogę Polski od zarządzanej gospodarki socjalistycznej do szczególnie kapitalistycznej instytucji, a także aktualne gusta, trendy zakupowe i nowe metody marketingowe”.
Figurki są również sprzedawane przez kilku polskich kupców na Etsy, co wskazuje, że poza Polską istnieje rynek na coś, co niektórzy sprzedawcy nazywają „figurkami na tort weselny”. Ogólnie rzecz biorąc, ozdoby o tematyce polsko-żydowskiej wywołują u ludzi szereg reakcji, w zależności od osoby, powiedział Michael Rubenfeld z CentrALT.
„Szczerze, jeśli spojrzysz na większość zdjęć z pieniędzmi, Żydów rzadko przedstawia się jako złośliwych lub „chciwych na pieniądze” – a Żyd patrzy na zdjęcie Żyda z pieniędzmi”. pieniądze i od razu widzi coś negatywnego, każdy nie-Żyd w Polsce będzie mógł zobaczyć tylko Żyda”.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce