W ciągu ostatniego roku Polska nadal pojawiała się jako sojusznik numer jeden Ukrainy. Pierwszy kraj przyjmujący uchodźców, pierwszy promotor pomocy wojskowej, pierwszy orędownik procesu akcesyjnego Kijowa do Unii.
A teraz, w minioną sobotę, Warszawa podjęła decyzję o całkowitym zamknięciu granic dla ukraińskiego zboża: pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. A także owoce, warzywa, mięso, miód i jajka.
Kurtyna do końca czerwca.
Cios dla Ukrainy i impuls dla Rosji.
A na papierze Polska robi coś przeciwnego niż twierdzi.
Aby wyświetlić tę zawartość Twittera, musisz zaakceptować pliki cookie portale społecznościowe.
Te pliki cookie umożliwiają udostępnianie lub bezpośrednią interakcję w sieciach społecznościowych, z którymi jesteś połączony, lub integrację treści pierwotnie opublikowanych w tych sieciach społecznościowych. Pozwalają one również sieciom społecznościowym wykorzystywać Twoje wizyty na naszych stronach internetowych i w aplikacjach do celów personalizacji i kierowania reklam.
Zarządzaj moimi wyborami
Ja autoryzuję
Wyjaśnienie jest proste: Polska retoryka o Ukrainie kończy się tam, gdzie zaczynają się interesy wyborcze obecnego rządu.
Prawicowe, ultrakonserwatywne siły Prawa i Sprawiedliwości szykują się do walki
Sporne wybory jesienią. I potrzebuje głosów potężnych rolników w kraju.
Polscy rolnicy są jednak oburzeni masowym importem z Ukrainy i jego wpływem na ceny, które gwałtownie spadają.
Kilka tygodni temu dyplomata zaznajomiony z problematyką europejską powiedział nam: „Polacy wreszcie się obudzą” w tej sprawie. zrobione.
A ich sąsiedzi przez dwa dni szli w ich ślady: Węgry Viktora Orbana (zawsze gotowe do pomocy Moskwie), Słowacja i Bułgaria zwiększyły ograniczenia w imporcie zboża i mięsa z Ukrainy.
Na te jednostronne decyzje ludzie narzekają zarówno w Kijowie (tysiące ciężarówek są teraz zablokowane na granicy), jak iw Brukseli.
Brukseli grozi szantaż z Warszawy
Można by powiedzieć, że mimo wszystko te kraje mogą swobodnie zamykać swoje granice, jednak tak nie jest.
Oni Z naruszeniem prawa europejskiego (Handel należy do wyłącznej kompetencji Unii) oraz z prawem międzynarodowym, w tym zakazem tranzytu tego zboża na jej terytorium, w kierunku Europy Zachodniej.
Ponadto ani Kijów, ani Bruksela nie zostały wcześniej powiadomione przez Warszawę.
Aby wyświetlić tę zawartość Twittera, musisz zaakceptować pliki cookie portale społecznościowe.
Te pliki cookie umożliwiają udostępnianie lub bezpośrednią interakcję w sieciach społecznościowych, z którymi jesteś połączony, lub integrację treści pierwotnie opublikowanych w tych sieciach społecznościowych. Pozwalają one również sieciom społecznościowym wykorzystywać Twoje wizyty na naszych stronach internetowych i w aplikacjach do celów personalizacji i kierowania reklam.
Zarządzaj moimi wyborami
Ja autoryzuję
Dlatego Komisja Europejska potępia „niedopuszczalną” decyzję.
Ale ta stanowcza retoryka nie idzie w parze z faktami: w rzeczywistości
Bruksela poddaje się szantażowi Warszawy.
Komisja udostępni 100 mln euro na rekompensaty dla polskich, słowackich lub węgierskich rolników
Relicencjonowanie ukraińskiego tranzytu zboża.
Kwota ta jest dodatkiem do 56 mln pierwszej pomocy wydanej już kilka tygodni temu.
Bruksela rezygnuje z dwóch powodów.
Niewątpliwie wysłanie wiadomości o podziale Europejczyków na Ukrainę będzie chlebem świętym Moskwy.
I Nie ma mowy o narażaniu ukraińskich producentów.
Gospodarcze przetrwanie Ukrainy W dużej mierze opiera się na tym eksporcie zboża: ponad 30 mln ton w ubiegłym roku za kwotę 26 mld euro i niesamowitym wzroście eksportu pszenicy.
Bruksela połyka więc węża.
Zwiastun ogromnego ryzyka członkostwa
Ale to nie będzie trwało wiecznie.
Ten epizod jest zapowiedzią: proces akcesji Ukrainy do Europy będzie trudny.
Polska zaczęła mierzyć przyszły wpływ tego członkostwa: bezpośrednią konkurencję w rolnictwie.
i zmienić miejsce docelowe
Europejskie fundusze wsparcia strukturalnego : Pierwszym beneficjentem zamiast Polski będzie 40-milionowa Ukraina.
Dla wielu europejskich dyplomatów podniosłe przemówienia z Warszawy o szybkiej integracji Ukrainy do 2025 roku to kwestia wyobraźni i komunikacji.
Najwcześniej przed 2030 r. nic się nie wydarzy, mówi jeden z negocjatorów.
świat po
posłuchaj później
On słucha
4 minuty
Co więcej, kolejne punkty postępu w tym procesie akcesyjnym są w trakcie przesuwania: Oficjalny punkt obiecany przez Brukselę spodziewany jest nie wcześniej niż w grudniu.
Następnie, kto mówi o członkostwie Ukrainy, mówi również o członkostwie w tym samym duchu Mołdawii i krajów bałkańskich. W ten sposób Europa liczyłaby 35 członków, a kluczowe zasady podejmowania decyzji wymagałyby zmiany.
Więc
W Kijowie władza ukraińska jest tym zaniepokojona. Uważa, że profil członkostwa nieco odbiega od europejskich priorytetów i konkuruje z innymi kwestiami: amerykańskim protekcjonizmem i walką handlową z Chinami.
Przystąpienie Ukrainy do Europy to nie tylko debata moralna. I W końcu historie wielkich pieniędzy często przeważają nad kwestiami etycznymi.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”