Prezes Gazpromu wzywa Europejczyków do respektowania podpisanych umów.
Gdy Europejczycy rozważają ustanowienie pułapu cen gazu, aby złagodzić kryzys energetyczny, który dotknął kontynent od wybuchu wojny na Ukrainie, dyrektor generalny Gazpromu, rosyjskiego giganta gazowego, grozi.
Dla prezesa Gazpromu Aleksieja Millera „kierujemy się podpisanymi kontraktami. Taka jednostronna decyzja z pewnością jest złamaniem istotnych klauzul umownych, co doprowadzi do wstrzymania dostaw”.
Prezes Gazpromu przemawiał w rosyjskim programie telewizyjnym, którego część została opublikowana w niedzielę na kanale dziennikarza Telegram.
Przypominamy, że 25 września grupa 15 krajów zwróciła się do Komisji Europejskiej o ustalenie limitu cenowego na cały import gazu. Wniosek, który nie popiera Niemiec, Danii i Holandii, które zamiast tego dążą do złagodzenia kosztów kryzysu energetycznego innymi środkami.
W miniony weekend Alexei Miller odniósł się do siebie sensacyjnymi wypowiedziami. Podkreślił więc, że „nikt nie może zagwarantować” przetrwania Europy ilością gazu, która tej zimy trafi do jej podziemnych magazynów.
„Zima może być stosunkowo ciepła, ale tydzień lub nawet pięć dni może być nienaturalnie zimny. I wiesz, w tym krótkim czasie, nie daj Boże, całe miasta, całe ziemie mogą zostać zamrożone” – powiedział w poniedziałek na forum. O energetyce w Moskwie powołując się na rosyjską agencję informacyjną RIA Novosti.
Przeczytaj także:
„Nikt nie może zagwarantować Europie przetrwania”: Gazprom ostrzega, że „całe miasta mogą zamarznąć” tej zimy
Tym razem otwarcie grozi odcięciem wszelkich dostaw rosyjskiego gazu. Tylko jedna wyższość w prowokacji? Następne kilka tygodni pokaże.
„Bacon ninja. Adwokat podróży. Pisarz. Nieuleczalny ekspert w dziedzinie popkultury. Zły maniak zombie. Ekspert od kawy przez całe życie. Specjalista od alkoholu.”
More Stories
Dlaczego zaangażowanie Korei Północnej budzi strach przed eskalacją w stosunkach z Koreą Południową
Stany Zjednoczone i Korea Południowa żądają od Pjongjangu wycofania swoich sił z Rosji
Rząd ogłasza trzydniową żałobę narodową, a liczba ofiar śmiertelnych sięga 72 ofiar