Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Wirus Marburg: 5 minut, aby zrozumieć obawy dotyczące tego kuzyna Eboli odkrytego w Gwinei

Kolejny wirus. W poniedziałek Gwinea poinformowała, żeNa jego glebie wykryto przypadek zakażenia wirusem Marburg. Choroba ta, z tej samej rodziny co Ebola, jest przenoszona przez bezpośredni kontakt, a śmiertelność zachorowań może przekraczać 80%. Czym dokładnie jest ten wirus i czy powinniśmy się martwić? wyjaśnienia.

Kuzyn wirusa Ebola

Wirus został odkryty w 1967 roku w Niemczech, kiedy małpy przeniosły się do Instytutu Wirusologii w Marburgu, aby zarazić naukowców. Wirus Marburg należy do tej samej rodziny co wirus Ebola: filowirus. Oznacza to, że oba mają kształt drutu, a zatem mają taką samą strukturę. Powoduje tę samą klasę objawów, gorączkę krwotoczną, która charakteryzuje się bólem głowy, gorączką, wymiotami i biegunką. Podobnie jak Ebola, Marburg jest przenoszony na ludzi od dzikich zwierząt, które są rezerwuarem chorób. W przypadku Marburga nietoperze owocożerne są naturalnymi nosicielami wirusa.

Ogniska zachorowań były wcześniej obserwowane w Angola, Uganda i Demokratyczna Republika Konga Szczególnie. Wraz z odkryciem przypadku w Gwinei po raz pierwszy wykryto wirusa Marburg w Afryce Zachodniej. „To zaskakujące, ponieważ jest to wirus, który prawie zawsze rozprzestrzeniał się w Afryce Środkowej, ale kiedy cofniesz się o krok, jest to zrozumiałe, ponieważ nietoperze rozprzestrzeniają się w całym tym regionie” – analizuje Eric Leroy, dyrektor ds. badań w Instytucie Badań nad Rozwojem i Specjalista ds. wirusów Ebola. Jest następnie przenoszony przez bezpośredni kontakt między ludźmi za pośrednictwem płynów biologicznych. Na przykład, jeśli ktoś opiekuje się chorym i ma kontakt z jego krwią, może zostać zarażony.

Gwinea doświadczyła Powrót epidemii Eboli w tym roku, który ostatecznie zatrzymał się w czerwcu. Według Erica Leroya pojawienie się wirusa Marburg nie ma nic wspólnego z tą ostatnią falą. Z drugiej strony, Szczepionka Ebola Może dość szybko pomóc znaleźć szczepionkę przeciwko Marburgowi: „Dzisiaj idziemy coraz szybciej, ponieważ mamy modele szczepionek, które możemy przystosować do innej choroby. Wykonano wiele pracy nad Ebolą i musimy to przenieść do Marburg teraz”, jak Rozwinął świat wirusów.

READ  Za kilka dni nieznany obiekt zderzy się z księżycem

W Gwinei wykryto przypadek

Ten wirus powrócił na pierwszy plan z Sprawa została ujawniona w Gwinei w poniedziałek. Światowa Organizacja Zdrowia i rząd Gwinei poinformowały, że odkryto go w południowej prowincji Jekidou, w wiosce na zalesionym obszarze w pobliżu granicy Sierra Leone i Liberii. To mężczyzna, który zmarł 2 sierpnia, a jego objawy sięgają 25 lipca. Pierwszy zespół składający się z dziesięciu ekspertów WHO, w tym epidemiologów i antropologów społecznych, jest już w terenie i zapewnia wsparcie krajowym organom ds. zdrowia przeprowadzającym szczegółowe dochodzenie.

Trzech członków rodziny zmarłego pacjenta i pracownika służby zdrowia zostało zidentyfikowanych jako osoby wysokiego ryzyka w bliskim kontakcie, a ich stan zdrowia jest monitorowany. Na większą skalę zidentyfikowano 155 przypadków kontaktu, a władze śledzą je. „W odróżnieniu Epidemia eboli w 2014 rokuTo dopiero pierwszy przypadek, a interwencja była bardzo szybka. „Miejmy nadzieję, że kontakt z chorobą jest bardzo niewielki i że bardzo szybko zatrzymamy rozprzestrzenianie się wirusa”, wyjaśnia Eric Leroy.

W latach 2013-2016 doprowadził do tego wirus Ebola Ponad 11 300 zgonów w około 28 600 zarejestrowanych przypadkach, Ponad 99% w Gwinei (2500 zabitych), Liberii i Sierra Leone. W tym czasie zdiagnozowanie wirusa zajęło 3 i pół miesiąca.

Czy powinniśmy się martwić?

Nasilenie wirusa Marburga różni się znacznie w zależności od szczepu i sposobu leczenia pacjentów: według Światowej Organizacji Zdrowia podczas epidemii w Ugandzie w 2012 r. śmiertelność osiągnęła 27%, w porównaniu do 88% w Angoli w 2005 r. . Światowa Organizacja Zdrowia informując o wykrytym przypadku wskazała, że ​​zagrożenie na poziomie międzynarodowym utrzymuje się na niskim poziomie. Jednak na poziomie regionalnym ryzyko jest duże: „Pojawia się nacisk na lasy” (z wirusa Marburg w Gwinei) Obejmuje dwa inne kraje, Liberię i Sierra Leone. To sygnał bezprecedensowego odrodzenia, mówi Dennis Malvey, specjalista chorób zakaźnych w Purdue University Hospital, który specjalizuje się w chorobach tropikalnych.

READ  Kosmos uboczną ofiarą kryzysu ukraińskiego

Ten międzynarodowy ekspert od Eboli uważa, że ​​wkrótce będzie „niewątpliwie” więcej przypadków do odkrycia. Dla niego priorytetem jest, aby władze udały się do ludności w celu szerzenia świadomości. W rzeczywistości niebezpieczeństwo polega na tym, że pacjenci nie identyfikują się i pozostają w domu lub są niebezpiecznie pochowani.

Tym razem gwinejskie władze ds. zdrowia będą mogły wykorzystać swoje doświadczenia z wirusem Ebola, aby uniknąć prawdziwej epidemii. „Ostatnia epidemia eboli jest wciąż bardzo blisko, więc Gwinea wciąż ma sieć nadzoru, umiejętności ludzkie i infrastrukturę, które mogą poradzić sobie z tą sytuacją. Wszystkie elementy są na miejscu, abyśmy mogli powstrzymać tę małą epidemię, która wydawała się pojawiać” – wyjaśnia Eric Leroy. Dla niego „epidemia może w ogóle nie być”.

Jeśli chodzi o ryzyko dotarcia wirusa z Marburga do Francji, według Dennisa Malfiego jest ono bardzo niskie. Francuzi planowali udać się do Gwinei jako wsparcie humanitarne, ale „można sobie z tym poradzić, a jeśli chodzi o Ebolę, nie martwię się” – mówi. W rzeczywistości we Francji nie wykryto żadnych przypadków eboli.