Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Wideo.  Czy zioła prowansalskie naprawdę pochodzą z Prowansji?

Wideo. Czy zioła prowansalskie naprawdę pochodzą z Prowansji?

„Problem w tym, że wierzysz w to, co czytasz!” – mówi Emmanuel Buzon, dyrektor artystyczny spółdzielni Aromates de Provence. , przedstawia miskę ziół prowansalskich marki Ducros, bestseller we Francji. Powinniśmy napisać „zioła aromatyczne”. Mieszanka ta zawiera zioła pochodzące z różnych źródeł: basenu Morza Śródziemnego, krajów wschodnich i Polski. ”

Na środku pola, na obrzeżach miasta Geneservis, w Var, pochyla się i trochę skuba. „To tymianek z Prowansji, który następnie dopracujemy do mieszanki ziół z ust Provence Label”. Jego firma jest jedyną, która produkuje tę mieszankę. To także jedyna firma, która gwarantuje lokalne pochodzenie produktu. „Mamy całkowicie ustandaryzowaną recepturę” – kontynuuje. 19% tymianku używa się w Prowansji, natomiast większość stosowanego w zasadzie tymianku jest produkowana w Polsce; 27% oregano pochodzi z Prowansji, podczas gdy zwykle pochodzi z krajów południowego wybrzeża Morza Śródziemnego; 27% rozmarynu pochodzi również z Prowansji, która zazwyczaj pochodzi z Bułgarii; Wreszcie 27% słonych potraw pochodzi z Prowansji, podczas gdy zazwyczaj pochodzą one z krajów Wschodu. » Suszone zioła usuwają zanieczyszczenia w sortowniku, aby zachować tylko liście. „To ten, który zawiera całą moc aromatyczną”.

Zioła są ważone, mieszane, pakowane w „big bag” (worki elastyczne o dużej pojemności) i wysyłane do klientów spółdzielni. Wśród nich… niejaki Ducrosse. „Mamy ogólnie czysty produkt” – skomentował Emmanuel Buzon, pokazując przez słoik mieszankę ziół z Prowansji Ducros. Na tej butelce jest tyle zapachów. Potem bierze klasyczny garnek z ziół z Prowansji i prowadzi przez szkło dwie małe gałązki: „Widać więcej łodyg i patyków. „

„Zioła prowansalskie” to termin ogólny

W supermarketach szacuje się, że tylko 5% ziół z Prowansji… z Prowansji. „Określenie »zioła prowansalskie« jest ogólne”, wyjaśnia Benjamin Vandepute, prezes Stowarzyszenia Profesjonalnego Ziół Prowansalskich, które zapewnia zgodność z czerwoną etykietą. Może być używane w odniesieniu do dowolnej mieszanki suchych aromatycznych roślin. brak gwarancji pochodzenia.Z drugiej strony, na produkcie o nazwie Label Rouge możemy być pewni, że wszystkie zioła pochodzą z Prowansji.” Wszyscy zauważają to samo: zwykły słoik Ducros kosztuje 75 euro za kilogram… w porównaniu do 130 euro za kilogram za ten sam produkt Label Rouge.

READ  Studia Warner Bros. Świętujemy 100 lat sukcesów w historii kina

Aby w pełni zrozumieć zasady gry, przedstawiamy Benjamine Vandeputte opakowanie ekologicznych ziół prowansalskich marki Maison Laget. „To ciekawy przykład” – zauważyła. Mamy wzmiankę o „pochodzeniu z Francji” z trzema kolorami, ale kiedy spojrzymy na tekst etykiety, czytamy „głównie francuskie rośliny ekologiczne”: wskazuje to, że istnieje wiele innych krajów. ”

Wtedy zauważyłem, że skoro na opakowaniu nie było logo Label Rouge, to i tak wskazywało to w tekście na odwrocie: „Mogłoby to wprowadzić konsumenta w błąd, bo żeby być Label Rouge, trzeba przystąpić do stowarzyszenia. Maison Laget nie jest w tym przypadku uwzględniona Konfiguracja opakowania, pokazana na pierwszym planie, również nie odpowiada tej z Red Label.Oszustwo wygląda na to, że ktoś dzwoni do etykiety. Przez telefon i e-mail, Maison Laget nalegał na 100% francuskie pochodzenie swoich produktów i potwierdził potrzebę podania szczegółów tych naklejek.

Podczas degustacji najtaniej jest na pierwszym miejscu

ale to nie wszystko. W Carrefour w Trets (Bouches-du-Rhône), około trzydziestu kilometrów od kooperatywy Aromates de Provence, odkrywamy kolejną anomalię. Sekcja produktów lokalnych pięknie prezentuje zioła z Prowansji w jucie. Kiedy kręcimy, kierownik sklepu nas zaskakuje. Tłumaczymy mu, że robimy reportaż na temat tego produktu i pytamy, czy wie, skąd pochodzą te prowansalskie zioła, które są sprzedawane w tym dziale w celu promocji „lokalnych producentów”.

Cena widoczna na półce: „Kupujemy w La boutique proofçale”. Następnie wskazał na swój elektroniczny tablet: „Mają siedzibę w Signes”. Signes to zdecydowanie prowansalska gmina, ale tylko tam, gdzie znajduje się główna siedziba sprzedawcy. Dalej dzwoni do nas jeden ze szczegółów: cena 34,67 €. To połowa ceny najtańszego produktu Ducros, pochodzącego z zagranicy. W kontakcie mailowym Carrefour potwierdza nasze podejrzenia: „Nie ma gwarancji, że surowce (…) są pochodzenia francuskiego. Torby te (…) zostały od tego czasu przeniesione do innego działu”.

READ  Trzynastu autorów cytuje Klątwę lub Miłość do Europy

Jeśli nie chcesz jeść ziół z Prowansji… z Polski, lepiej być bardzo czujnym! Czy jednak gwarancje pochodzenia gwarantują również smak? Zorganizowaliśmy ślepy test z szefem kuchni Restauracji Oria w Marsylii. „Naprawdę, nie czuję zbyt wiele”, zastanawia się Mathieu Roche z zawiązanymi oczami, po wdychaniu ziół Provence Label Rouge.

Smakuje: „To też nie smakuje za dużo”. A to dla Maison Laget? „Naprawdę jest lepsze. Następnie, wciąż z zawiązanymi oczami, przetestował zwykły produkt Ducrosse’a: „Pachnie pachnie, to nie jest łatwe”, powiedział z irytującym zdziwieniem. Wkłada szczyptę do ust: „Smak jest trochę. „Ostatnia próbka pochodzi z marki Masalchi, która jest ekologiczna, ale bez żadnej gwarancji francuskiego pochodzenia: „W każdym razie ta pachnie nieźle”, powiedział po powąchaniu ziół. Ale smaku nie ma.

W rankingu smak wygrywa zwykła mieszanka Ducrose (75€/kg). I wtedy? Maison Laget (140 €/kg), Masalchi (146 €/kg). Pomadka Ducros Label (130 € / kg) … w końcu nadchodzi! Nie można więc powiedzieć, że zioła z Provence Label Rouge są najlepsze. Ale jeśli chcesz mieć gwarantowany produkt prowansalski, jest to najlepsza gwarancja. A jeśli wahasz się między dwoma znanymi producentami – na przykład między Ducros a Albertem Ménès, sprzedawanymi również w supermarketach, droższymi 10 euro za kilogram – wiedz, że mieszanka jest taka sama i pochodzi z tego samego miejsca: Aromatów Prowansji Spółdzielnia .