Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Ukraińcy we Francji są gotowi poświęcić wszystko dla swojego kraju

Ukraińcy we Francji są gotowi poświęcić wszystko dla swojego kraju

przez Louise Cuvier

Opublikowany dzisiaj o 14:58, zaktualizowany o 15:21.

ten marszrutki Przybywają punktualnie, jak w każdą sobotę, zatrzymując się przy Rue Vincent Oriol w Paryżu (13A okolice), wokół stacji metra Chevaleret. Na Ukrainie i w innych krajach byłego Związku Radzieckiego tak nazywamy te ciężarówki, które czasami służą jako taksówki grupowe, a czasami jako nieformalny i tani środek transportu towarów przez Europę.

Są o 6 rano dziś rano, 26 lutego. Przybyli dzień wcześniej, głównie z Czerniowiec (w pobliżu granicy z Rumunią), przebyli 2000 kilometrów w nieco ponad dwadzieścia cztery godziny ze swoim zwykłym ładunkiem – ponad toną słodkich herbatników, suszonego karpia, marynat, nasion gryki, paczek oraz tysiące paczek zapakowanych w Pudełka, torby i walizki. Wszystko leży na asfalcie, pod szynami napowietrznego metra, czekając, aż zabiorą go odbiorcy.

Na żywo od niedzieli 27 lutego: Siły rosyjskie posuwają się naprzód w kraju, a prezydent Zełenski oskarża Rosję o atakowanie domów

niedziela marszrutki Wyjechał jak zawsze w południe. Tym razem obciążono ich wyjątkowym ładunkiem: lekarstwami, śpiworami, szczoteczkami do zębów, parami skarpet, Doliprane, sprzętem medycznym… W przypadku zwrotów przyjmujemy tylko paczki przeznaczone na pomoc humanitarnąA Bezpłatny „– wyjaśnia 44-letni Ihor T., właściciel trzech ciężarówek.

Społeczność ukraińska mobilizuje się do podróżowania tam iz powrotem między Francją a Ukrainą, aby dostarczać na Ukrainę dostawy żywności i niezbędnych zapasów.  Paryż, 26 lutego 2022 r.
Sprzęt medyczny w paczce wyjeżdżającej na Ukrainę.  Paryż, 26 lutego 2022 r.

Ten kierowca – inicjator pracował w biznesie dla firmy marszrutki Między Ukrainą a Francją (inni stacjonują gdzie indziej po przybyciu, w pobliżu niektórych placów i bram w Paryżu). Piętnaście lat temu jeździł tam i z powrotem w każdy weekend, aby dostarczać innym emigrantom słodycze i towary wyprodukowane na Ukrainie przez ich rodziny w bezkonkurencyjnej cenie: jedno euro za kilogram.

READ  Berlin planuje zaprzestać finansowania organizacji pozarządowych zajmujących się ratownictwem morskim

„Wstydziłbym się tu zostać”.

Ihor T. odszedł. Przejechali przez Polskę tuż przed zamknięciem granicy, zanim władze ukraińskie zabroniły mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat opuszczania kraju w przypadku mobilizacji. „Nie wiem, czy uda nam się wrócić, nie wiem, czy uda nam się wrócić w najbliższy weekend, ale w każdym razie postaramy się zwrócić jak najwięcej produktów potrzebującej armii ukraińskiej”potwierdza.

Przeczytaj także Ten artykuł jest zarezerwowany dla naszych subskrybentów Wojna na Ukrainie: na polskiej granicy gromadzą się diaspory z całej Europy, by ratować swoich bliskich

Już teraz zbiera pierwsze dary od swoich klientów. Jest Roman D, wykonawca robót budowlanych i Natalia F. , sprzedawca hipermarketu, oboje 43 lata, od dwudziestu mieszkający w Paryżu, który rozładowuje ze swojego czarnego Audi kombi około piętnastu skrzynek zawierających cieknące urządzenia i worki z emulsją odzyskane od stowarzyszenia. Odmawiają podania swoich pseudonimów i boją się służb wywiadowczych w potwór Putina.

Masz 70,98% tego artykułu do przeczytania. Poniższe informacje są przeznaczone wyłącznie dla subskrybentów.