Konwój dwudziestu ciężarówek prowadzony przez pary pracowników dostarczył podstawowe produkty odbierane w Polsce i na Słowacji. Wróćmy do tej bogato dzielonej ludzkiej przygody, która miała miejsce w dniach 14-18 marca.
Są tacy, którzy mówią, i tacy, którzy mówią. Oczywiste jest, że Bernard Gilham, szef SECI UNSA w OGF, należy do drugiej kategorii. po Uruchom projekt Aby zorganizować konwój humanitarny na dostawę podstawowych produktów do ukraińskich uchodźców w krajach sąsiednich, trzeba było przećwiczyć w praktyce. Jeśli administracja publiczna od razu poparła inicjatywę, udostępniając ciężarówki i karty paliwowe oraz zezwalając na tygodniową nieobecność wolontariuszy, to organizacja zadania wiązała się z nienaganną logistyką zorganizowaną przez funkcjonariusza związkowego, którego pracą jest akurat były żołnierz zawodowy. Zwłaszcza, że projekt nadal rósł z grupą, która przekroczyła wszystkie cele dzięki bardzo silnej mobilizacji personelu.
Łańcuch Solidarności
Początkowo do transportu grupy było dziesięć ciężarówek. Wreszcie, w poniedziałek 14 marca, dwadzieścia pojazdów wyruszyło z całej Francji, by następnego dnia przegrupować się w Metz i dotrzeć do Polski w konwoju, po czym wjechały na 2,3 ciężarówki, które zebrały się na Słowacji. W ten sposób 40 pracowników podjęło tę ludzką przygodę w parach i podzieliło się nią z kolegami, zwłaszcza z osobami zajmującymi się pozyskiwaniem funduszy. „Przygotowanie do operacji zajęło trzy dni i nie przegapiłem okazji, bo zorganizowanie takiego konwoju nie może być improwizowane. Na autostradzie ciągnęło się 2 km. Jazda w lusterku jest koniecznością. Mamy nawet pracownika z umiejętnościami mechanicznymi do radzić sobie z zagrożeniami mechanicznymi, Bernard wyjaśnia ich powstawanie. Z kierowcami zmieniającymi się co dwie godziny, zebrane produkty zostały dostarczone do stowarzyszeń humanitarnych zgodnie z planem, a po nocy odpoczynku w prostych warunkach nadszedł już czas na powrót.
Dokument ze zdjęciami
Wszyscy przybyli do Francji zmęczeni, ale dumni, mając ponad 3000km zegar i mnóstwo do zobaczenia. Dział komunikacji OGF nie omieszkał przekazać pracownikom wszystkich informacji, podczas gdy SECI-UNSA zrobiła to samo w „La gazette des amis d’OGF”, własnej grupie na Facebooku dla pracowników, z obrazem raportu w czasie rzeczywistym. Grupa ta nagle wzrosła z 1500 do ponad 1600 członków, podczas gdy lider branży pogrzebowej zatrudnia 6000 pracowników.
wspólny cel
Związki były często postrzegane jako zorganizowany przeciwnik, a proces ten był okazją do przełamania tego wizerunku. Tam mieliśmy wspólny cel, który sprawił, że przezwyciężyliśmy wszelkie różnice. W załogach samochodów ciężarowych reprezentowane były wszystkie kategorie personelu. Byli oczywiście aktywiści SECI UNSA, wybrany CGT, a przede wszystkim większość członków niezrzeszonych” – zeznaje Christelle Lafontaine, dyrektor oddziału i przedstawicielka związków zawodowych SECI-UNSA, która była częścią podróży i która wyjątkowo przeprowadziła fotoreportaż Dodała: „Image Nasz zawód nie jest dobry. Tam mieliśmy okazję pokazać, jacy naprawdę jesteśmy.” Należy zauważyć, że w konwoju przewieziono 300 dokumentów pogrzebowych dostarczonych przez administrację. Ukraina do końca kwietnia, w ramach operacji przeprowadzonej przez francuski tankowiec Jego żona jest Ukrainką. Ponadto ładunek 38 ton przewiezie wszystkie produkty, których nie można przewieźć ze względu na ograniczenia przestrzenne w pierwszym konwoju oraz te, które są nadal montowane.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce