Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Trzy lata później Covid nadal jest w centrum ich życia

Trzy lata później Covid nadal jest w centrum ich życia

Osoby z obniżoną odpornością, ofiary COVID-19, krewni „osób wrażliwych” lub po prostu zaniepokojeni, aby nie przekazać wirusa Covid… Wielu wciąż podejmuje niezliczone i żmudne środki ostrożności, aby uniknąć infekcji. Ale w obliczu społeczności, która wydaje się, że zapomniała o pandemii trzy lata po rozpoczęciu pierwszego zamknięcia, wielu mówi, że czuje się samotna, ma swoje lęki, a przede wszystkim poczucie opuszczenia.

„Powiedziano mi, że muszę nauczyć się z tym żyć, bo życie toczy się dalej. Ale moje życie się zatrzymało”. Kiedy jej najmłodsze dziecko wróciło do domu chore z przedszkola, 44-letnia Floriane Foucault zachorowała na Covid-19 na początku 2022 roku. Ta mieszkanka Mozeli cierpiała, podobnie jak kilkaset tysięcy Francuzów, przez 14 miesięcy. obecność „w komentarzZmuszając ją do bardzo ostrożnego obchodzenia się z wirusem, aby nie zauważyła, że ​​jej stan się pogarsza.

Dla niej syndrom przybiera postać ciężkiego chronicznego zmęczenia i nietolerancji hałasu. Każdy mały wirus pojawia się, aby „zapalić” te objawy i powrót do zdrowia zajmuje kilka tygodni. Do tego stopnia, że ​​jej lekarz skierował ją na zwolnienie lekarskie:

„Próbowałem wrócić do pracy na pół etatu, ale po czterech dniach byłem całkowicie przytłoczony i musiałem iść do domu”.

Tak więc, mając nadzieję, że pewnego dnia wróci do normalnego życia, Mosellane ściśle przestrzega wszystkich środków ostrożności zdrowotnych: częstego mycia rąk, regularnego noszenia maseczek w pomieszczeniach lub w tłumie, dostarczania wszelkiego jedzenia, które może być, a przede wszystkim świetnej izolacji. . „Mój krąg przyjaciół bardzo się skurczył”, mówi, rezygnując. „Ale ponieważ tak naprawdę nie mam życia, nie chcę ryzykować”.

„Zmęczony tym niekończącym się stanem”

Florian Foucault nie jest odosobnionym przypadkiem. Wielu nadal boi się lub cierpi z powodu Covid-19: byli pacjenci z Covid-19, którzy zachowali następstwa lub traumatyczne wspomnienia infekcji, osoby z osłabionym układem odpornościowym, krewni tak zwanych pacjentów „zagrożonych”, a nawet osoby, które po prostu chcą uniknąć przeniesienia Wirus na innych lub rozwój długiego Covid lub krążenie Covid, które prowadzi do mutacji …

READ  WHO weryfikuje zapalenie wątroby o nieznanym pochodzeniu u brytyjskich dzieci

Tak jest w przypadku Nataszy, która wolałaby nie podawać swojego nazwiska, która trzykrotnie zachorowała na Covida i robi wszystko, by licznik się tam zatrzymał. Liczne infekcje pozostawiły ją również z długą chorobą covidową, która nękała ją przez trzy lata. 54-letnia paryżanka mówi, że żyje „w zwolnionym tempie, w nawiasach, w ciele starszej osoby”.

„Mam miecz wiszący nad głową, bo czwarta kontuzja byłaby okropna, a nadal nie doszłam do siebie po poprzednich kontuzjach” – przyznaje.

Zmusza się więc do maksymalnego ograniczenia ryzyka narażenia, ponieważ została już zaszczepiona, aby uniknąć niebezpiecznych form. Zwłaszcza, że ​​ta „samotna mama”, której córka miała „16 lat, kiedy to wszystko się zaczęło”, musi sama wiązać koniec z końcem w domu:

„Mam szczęście, że mam rok przerwy w terapii w niepełnym wymiarze godzin, więc cała moja energia trafia do mojej kariery i zdecydowanie chcę zachować swoją pracę”.

Bez wyjścia, mówi, „jest wyczerpana tym niekończącym się stanem”.

Ale sytuacja nie jest tylko długą sytuacją Covid: Solen, która woli, aby zwracano się do niej tylko po imieniu, była nauczycielką ekonomii i nauk społecznych, zanim zaczęła cierpieć na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc w 2019 r. Ta 42-letnia -old Brestoise izoluje się, więc nie zaraża się COVID-19. Covid, który może położyć ją na podłodze.

Jak dotąd z powodzeniem, ale kosztem ogromnej niestabilności: „Musiałem się zatrzymać [de travailler] Z powodu choroby wygasły mi wtedy kontrakty. Kiedy poczułem się trochę lepiej, chciałem wrócić do pracy na pół etatu, ale środki ochrony zdrowia spadały jeden po drugim… To było dla mnie zbyt ryzykowne”.

„Byłam na rozmowach kwalifikacyjnych, ale jeśli przychodzisz na FFP2, oferta pracy znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki” – żartuje.

Jesteśmy zamknięci na 3 lata.

Fluorent Virus, programista komputerowy, który pomógł rozwinąć witrynę.Szybka dawka„Nie bójcie się o niego, ale o jego towarzysza. Mieszka w Paryżu i oboje mają po 30 lat. Zarazili się Covidem w środku pierwszej fali, w marcu 2020 roku”. Wyzdrowiał w ciągu kilku tygodni, ale ze względu na nią ciężka próba dopiero się zaczyna”. pierwsza infekcja naraziła ją na ryzyko”.

I decyduje: „To nie do pomyślenia, żeby mogła znowu spotkać się z wirusem”.

I ta decyzja odmieniła jego życie: „Noszę maskę FFP2 w pomieszczeniach i jak najszybciej wentyluję pomieszczenia. (…) Zmieniłem pracę, by móc częściej pracować zdalnie, między innymi dlatego, choć rzadko widuję mojej rodziny czy przyjaciół nie ma już zimą, kiedy nie można się widywać na zewnątrz.

READ  Boeing zwraca Starlinera, swoją kapsułę kosmiczną, do fabryki, spodziewa się miesięcy opóźnienia w locie

Inni nie czekali, aż Covid poważnie wpłynie na ich zdrowie lub zdrowie ich bliskich, aby podjąć ekstremalne środki ostrożności. Tak jest w przypadku Anny, która również nie chciała podać swojego nazwiska. W wieku 18 lat dopiero we wrześniu 2022 roku ten uczeń klasy przygotowawczej do literatury w regionie paryskim, który nie zna żadnych czynników ryzyka, zaczął „systematycznie nosić maskę FFP2 w zamkniętych przestrzeniach lub miejscach o dużym zagęszczeniu” i wentylować, gdy to możliwe .

Zainwestował również w czujnik dwutlenku węgla, aby monitorować poziom tego gazu w powietrzu, „teoretycznie związany z poziomem wydychanym przez ludzi i potencjałem wirusów w powietrzu w pomieszczeniu”.

Kliknij: Sprzeciw zamaskowanego nauczyciela w obliczu „tj [une] Klasę chorych, bez maseczki, co uzasadniał mit „napadu zimna”. „Wtedy zacząłem czytać opracowania i dane dotyczące epidemii”. Rozumiejąc trochę lepiej Covida (…) najpierw chciałem za wszelką cenę uniknąć jego przenoszenia i nie narażać już życia osób z grupy wysokiego ryzyka, potem zdałem sobie sprawę, że sam jestem narażony na zakażenie z powodu długiego COVID, „ona tłumaczy.

„Chcę też, żebyśmy dalej żyli”.

Niezależnie od tego, czy zdecydują się bronić przed Covidem, czy też zostali do tego zmuszeni, aby zachować zdrowie własne lub bliskiej osoby, wszyscy widują ich znacznie mniej niż w przeszłości. A w reakcjach tych, którzy „zapomnieli” o epidemii, w najlepszym razie jest zdziwienie, w najgorszym – pogarda.

Wspomniany wcześniej w tym artykule syn Sullena ma zaledwie sześć lat, ale już cierpi z powodu notatek od szkolnych przyjaciół, ponieważ nosi maskę, aby uniknąć ponownego przeniesienia wirusa na matkę w niebezpieczeństwie. „Trudno mu znieść ciągłe pytania innych i stanowcze stwierdzenia: „Covid się skończył, maska ​​nie jest dobra, przyprawia o mdłości” — ubolewa jego matka.

Florian Fukui, którego świadectwo stało się początkiem tego eseju, podsumowuje: „Tak jak kiedyś gapiliśmy się na tych bez masek, teraz patrzymy na tych, którzy je mają”.

„Więc patrzę w dół, czuję się jak ciekawska bestia i trochę się wstydzę, kiedy teraz wychodzę. Szpital to jedyne miejsce, w którym czuję się prawie normalnie, ponieważ wiele osób wciąż nosi maskę” — opowiada czterdziestka -latka, która wie, że przy tym nigdy nie będzie oszczędzać na środkach ostrożności.

READ  I-Sea, startup monitorujący zmiany klimatu z kosmosu

Ale wstyd, niektórzy zastępują gniew: „Nie pozwalam, aby samolubni ludzie i negatywni ludzie mieli tak silną możliwość zabicia mnie”, mówi 38-letni Najat, mieszkaniec Nanterre, którego odporność jest osłabiona przez leczenie. „Ja też chcę dalej żyć, ale nie bez maksymalnego ryzyka”.

Maska, którą kręciliśmy od lat

Zaświadczenie o wykluczeniu, do którego często dodaje się, że władze publiczne rezygnują, zwłaszcza w kwestii ograniczeń zdrowotnych, a zwłaszcza maski, bez inwestowania w środki paliatywne, takie jak oczyszczacze powietrza, ale obiecane przez kandydata na prezydenta Emmanuela Macrona. Dla epidemiologa Dominica Costaglioli: „Naprawdę boli to, że sprzedawaliśmy noszenie masek jako ograniczenie, a nie jako narzędzie, które może być skuteczne. Naciskamy na to od wielu lat”.

Uważa, że ​​ta retoryka wywołała reakcję ulgi, gdy kosztem tych, którzy nadal potrzebowali ochrony, zniesiono wszystkie kary zdrowotne: „Jakbyśmy namaścili wszystkich zmarłych. Niepełnosprawni uczynili niewidzialnymi”. że tak wielu ludzi straciło umiejętności zawodowe i nie mogą już dłużej wykonywać pracy w ten sam sposób, a to nie jest brane pod uwagę”.

Aby wskazać drogę wyjścia osobom zagrożonym, które zachowują następstwa pierwszej infekcji lub po prostu starają się przed nią uchronić: uwięzienie.”

Najważniejsze elementy