Trzy z trzech dla Jaspera Philipsena (Alpecin-Deceuninck). Łatwy zwycięzca 7. etapu w Bordeaux, Belg odniósł swoje trzecie zwycięstwo z tylu startujących sprintów w 110. Tour de France.Mark Cavendish próbował go zaskoczyć, rozpoczynając swój wysiłek z dystansu. Ale bardzo mocna zielona koszulka nie miała problemu z powrotem, a potem zgubiła Brytyjczyka na ostatnich metrach, wciąż zajmując drugie miejsce w piątek przed Biniamem Girmayem. Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) zachował żółtą koszulkę po wyjątkowo spokojnym dniu.
Trzeci sprint, trzecie zwycięstwo Philipsena: koniec siódmego etapu na wideo
Tour de France
Girmay po Guglielmim: Trochę emocji w połowie wyścigu
2 godziny temu
Wyścigi następują po sobie i w tej rundzie wyglądają tak samo. Podobnie jak podczas dwóch pierwszych sukcesów w Bayonne i Nogaro, Phillipsen był znakomicie prowadzony przez Matthew van der Poela. Lider Alpecin-Deceuninck wykazał się cierpliwością, podnosząc się nieco, gdy holenderskiej rakiecie skończyło się paliwo. Do pokonania było prawie 300 metrów i było za wcześnie, by brać sprawy w swoje ręce.
Cavendish zdążył w to uwierzyć
To bardzo krótkie powiadomienie otworzyło okno dla słabszych, a Cavendish rzucił się w nie dwoma nogami do przodu. Biegacz Astany z Kazachstanu spisał się dobrze, oddając pełny strzał z tyłu. Wszyscy dali się oszukać, z wyjątkiem Philipsena, który pokazał, że potrafi pokonać byłego mistrza świata na ostatnich 50 metrach.
Płyta #RP: jak Philipsen strzelił hat-tricka w Bordeaux
Mimo to jest to najlepszy występ Cavendisha w Tour de France od jego ostatniego sukcesu w Carcassonne dwa lata temu. Ale najwyraźniej nie celował w nic więcej niż ten trzydziesty piąty sukces, który pozwoliłby mu wyprzedzić Eddy’ego Merckxa jako najbardziej utytułowanego zawodnika na drogach Tour. Symbol pięknie prezentowałby się w Bordeaux, stolicy sprinterów, gdzie wyścig nie powrócił od 2010 roku i sukcesów… Cavendisha. Ale będzie musiał jeszcze trochę poczekać, mając nadzieję, że następnym razem jego nogi będą w porządku, a Philipsen w końcu trochę poluzuje.
Ucieczka w dwóch krokach
Bojownicy wiedzieli, że nie mają prawie żadnych szans i dlatego nieczęsto zgłaszali się na ochotnika do samobójczej ucieczki. Kwartet wciąż stoi przed wejściem. Ale Jonas Abrahamsen (Uno X), Nelson Oliveira (Movistar), a następnie Matteo Borgodo (Total Energy) zakończyli. Jedynie Simon Guglielmi (Arkéa-Samsic) kontynuował swoją drogę. 26-letni Savoyard, junior Tour, miał maksymalny wzrost 7’16”.
Philipsen: „Już nie możemy się doczekać Paryża”
Jego samotny oddział obejmował 93 kilometry. Pozostały 74 przystanki, do których dołączyli Nans Peters (AG2R Citroën) i Pierre Latour (TotalEnergies), elezero i dromoes wystartowały po wyścigu pośrednim w Grignols. W trzecim historia nie była już taka sama. Pozostawiając Guglielmiemu jedyną trudność dnia, Peggy Coast (kategoria czwarta), 39 kilometrów od bramki, Peters i Latour długo walczyli z jednominutową przewagą. Ale logika w końcu zwyciężyła, Latour, ostatni ocalały, po tym, jak został zjedzony przez stado 3,6 km przed metą.
Dzień odpoczynku dla ogólnego faworyta
„Najszybszym człowiekiem w peletonie jest Philipsen”
Tour de France
Gallopin: „Skjelmose ma dużo bólu pleców, a my będziemy u boku Pedersena w piątek”
4 godziny temu
Tour de France
Prognozy etapu 7: Dzień Cavendish?
4 godziny temu
„Muzyczny ninja. Analityk. Typowy miłośnik kawy. Ewangelista podróży. Dumny odkrywca.”
More Stories
Karl-Anthony Towns (44 punkty) jest nie do obrony na parkiecie! • Koszykówka USA
Ruud van Nistelrooy strzela swój pierwszy mecz dla Manchesteru United w Pucharze Ligi, zabezpieczając Liverpool i pokonując Chelsea
XV z Francji – Anthony Guillonche, Charles Ollivon, Maxime Loco.. Lista zawodników zwolnionych przez sztab Bluesa