„W wieku 41 lat i mając na utrzymaniu chorą matkę, nigdy nie myślałem, że znajdę się w takiej sytuacji” — lamentuje szef dowożący. Kiedy dzień wcześniej przyleciał samolotem z Krakowa do Madrytu, wyjaśnił, że otrzymał zlecenie od milczącego znajomego Siergieja. Musiał zwrócić samochód wystawiony na sprzedaż za 250 euro. nie wiedząc, co zawiera. W przedziale pasażerskim policja znalazła również dwa telefony, gotówkę w wysokości 900 euro oraz podpisane zlecenie od polskiej firmy.
Ciągłe rozmowy
„Gdyby to była tylko podróż samochodem, to po co Siergiej dzwoniłby do ciebie dziesięć razy w ciągu 45 minut o 3 nad ranem, zaraz po przekroczeniu granicy?”, pyta szef. „Zadzwonił do mnie, żeby zapytać, jak się czuję, czy podróż była idzie dobrze” – odpowiada.
Prokurator nie mógł wiedzieć. „Zapach można wyczuć, gdy tylko drzwi się otworzą”. Powiązany z gotówką, finansowaniem biletów lotniczych, noclegami w hotelach i ciągłymi telefonami, charakteryzuje premedytację za przestępstwo, za które Stephanie Vissier skazałaby na dwa lata więzienia.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce