Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Reprezentacja Francji zaskoczyła Włochy w półfinale Euro

Reprezentacja Francji zaskoczyła Włochy w półfinale Euro

Zespół francuski nie ma żadnego osiągnięcia ani finału. W czwartkowy wieczór mistrzowie olimpijscy pokonali Włochy w stanie łaski (3:0:25-21, 25-19, 25-23) na gorącym stadionie PalaLottomatica w Rzymie (11 000 widzów).

Włosi, mistrzowie świata i Europy, w sobotę przeciwko Polsce będą szukać trzeciego ważnego tytułu z rzędu. Będzie to powtórka Światowego Finału, który Transalpines wygrali rok temu w Katowicach (1-3). Francja będzie próbowała zdobyć brązowy medal ze Słowenią.

Mecz zakończył się zamieszaniem i frustracją dla drużyny The Blues: w sposób trudny do zrozumienia sędzia główny odrzucił wyzwanie wideo w punkcie meczowym, na zdjęciach uznał serwis Irvina Ngabetha za faul i wydawał się być uzależniony od piłki. linia. Co pozwoliłoby Francji przetrwać na poziomie 24-24.

Giannelli był nie do zagrania

Jednak The Blues mieliby szczerość i przyznali, że mecz nie został rozstrzygnięty na tym boisku, ponieważ zdominowali go tak skandalicznie. Pod okiem genialnego przywódcy Simone Giannelli Włosi stworzyli arcydzieło. Ich usługi nieustannie wywierały presję na Francuzach, którzy bronili niezliczonej ilości piłek i wykonywali kilka genialnych ataków. Nieoperacyjny.

Festiwal Giannellego trwał od pierwszych punktów drugiej rundy: asa w wejściu i ostrego ataku po efektownym podaniu jego bramkarza Daniele Lavii (7-4).

Przy stanie 13-7 Ngapeth wszedł do akcji przeciwko dryfującej drużynie Francji. Gwiazdor, któremu po kontuzji zabrakło szybkości, odegrał na mistrzostwach Europy marginalną rolę. Wniósł odrobinę szaleństwa, które ożywiło jego kolegów z drużyny (14-11).

Jednak ostry Włoch Yuri Romano przeprowadził niemożliwy atak, który uniemożliwił Blues zbliżenie się (20-16), a reprezentacja narodowa wygrała seta po nieudanym serwisie Ngapetha (25-19).

Niekompletne wejście

Włochy kontynuowały progres w trzeciej grupie, mierząc się z wyraźnie poddaną Francuzką (12-6, 18-11). Po mocnym serwisie Stephena Bowyera Giannelli zdobył kolejny oszałamiający punkt niewielkim, stratosferycznym kopnięciem nad siatką (20-15).

Wśród bluesa wciąż jest trochę życia. Barthelemy Chenignes zarządzał dwoma zwycięskimi blokami i krzyczał do swoich partnerów: ” to nie koniec ! „ (21-20). Ngapethowi jednak nie udało się trafić wyrównującej piłki w ziemię. Drugi włoski fenomen, Alessandro Micheletto, koordynował genialny atak, a następnie miażdżący cios, wnosząc do zespołu trochę świeżego powietrza (23-20). Przed dziwacznym epizodem z piłką meczową, o którym niewątpliwie wkrótce zapomnimy.

READ  O której godzinie i na jakich kanałach śledzić Salzburg / Lille?

Francji wciąż brakuje brązowego medalu, co byłoby jej pierwszym na Mistrzostwach Europy od zwycięstwa w 2015 roku nad… Słowenią. Przede wszystkim nabranie dynamiki w świetle Igrzysk Olimpijskich w Paryżu za dziesięć miesięcy (26 lipca – 11 sierpnia 2024 r.), podczas gdy dziś wydaje się, że drużyna Andrei Gianniego pozostaje w tyle za swoimi głównymi rywalami. Zaczynając od tych imponujących włoskich batalionów.