Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Polski rząd przygotowuje kontrowersyjny projekt ustawy o monitorowaniu komunikacji elektronicznej obywateli – EURACTIV.com

Polski rząd przygotowuje kontrowersyjny projekt ustawy o monitorowaniu komunikacji elektronicznej obywateli – EURACTIV.com

Członkowie rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość chcą ułatwić polskim władzom monitorowanie obywateli drogą elektroniczną, dając funkcjonariuszom uproszczony dostęp do e-maili i wiadomości wysyłanych za pośrednictwem komunikatorów internetowych, telefonów komórkowych i portali społecznościowych.

W izbie niższej polskiego parlamentu trwają obecnie prace nad rządowym projektem ustawy o łączności elektronicznej. Tylko w 2021 r. władze uzyskały dostęp do danych polskiej telekomunikacji 1,82 mln razy.

Ustawa przewiduje w szczególności przechowywanie wiadomości e-mail na serwerach firm udostępniających skrzynki pocztowe. Na żądanie właściwego sądu usługodawca będzie zobowiązany udostępnić Serwisom dane autora wiadomości, w tym np. jego adres IP oraz w razie potrzeby treść strony-poczty.

Nowe przepisy pozwolą również władzom na łatwiejszy dostęp do rozmów w komunikatorze Messenger lub WhatsApp.

Politycy opozycji krytykują ustawę. „Dzisiaj władze mają pozwolenie od operatorów, czyli tych, do których mamy numery, aby po prostu uzyskać dostęp do informacji, takich jak wykonane przez nas połączenia,„ gdzie się logowaliśmy i odwiedzone strony ”.– powiedział poseł Koalicji Obywatelsko-Liberalnej (KO) Arkadiusz Marchocka.

Politycy opozycji w krytyce ustawy odwołują się do afery „Pegasus”, podczas której okazało się, że niektórzy z nich byli szpiegowani.

Pegazowi się nie udało, to znaczy udało się [les personnes au pouvoir] Zostali zmuszeni do jej zwrotu, więc teraz trzeba szybko przygotować projekt ustawy, aby kontynuować zakrojoną na szeroką skalę inwigilację polskich obywateli”– powiedział poseł KO Grzegorz Napieralski.

Przeciwnicy zwracają też uwagę, że projekt przyznaje wyjątkowe przywileje szefowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który może zablokować w ciągu sześciu godzin łączność, którą uzna za niebezpieczną dla państwa.

„W czasie kampanii wyborczej może po prostu blokować naszą komunikację”– mówi Napieralski.

Do projektu odnieśli się również eksperci. „Partia rządząca chciałaby, aby władze miały łatwiejszy dostęp do naszych wiadomości, ale myślę, że będzie to w dużej mierze zależało od tego, gdzie znajduje się firma świadcząca usługę umożliwiającą przesyłanie wiadomości”.Tak uważa Wojciech Klicki, ekspert Fundacji Panoptykon Onet.pl. Jego organizacja zajmuje się m.in. analizą państwowej inwigilacji obywateli.

READ  Wynajem samochodów w Tuluzie: droga do sukcesu

Szczerze mówiąc, jest mało prawdopodobne, aby właściciel Twittera miał jakąkolwiek motywację do przekazania rozmów polskim władzom.skończył.