Przez Magdalena Sotonic z AFP
Tydzień temu polski parlament zatwierdził komisję śledczą w sprawie rosyjskich wpływów. Grom z jasnego nieba. Od tego czasu prezydent Duda musiał się wycofać, ale się nie poddał. Pół miliona Polaków wyszło wczoraj na ulice, by demonstrować przeciwko rządowi.
9-osobowa komisja była upoważniona do usunięcia urzędnika państwowego z dowolnego stanowiska publicznego na 10 lat.
Tydzień temu w polskim życiu politycznym wybuchła burza. Sejm uchwalił ustawę powołującą komisję śledczą do zbadania „rosyjskich wpływów na polskie życie publiczne w latach 2007-2022”. Od razu spotkała się z krytyką opozycji, która widzi w niej kandydata na Donalda Tuska w najbliższych wyborach parlamentarnych, określana jako niekonstytucyjna i izolowana przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone. W obliczu tego oburzenia Prezydent Andrej Duda cofnął się i sprostował:
„Ale nie sądzę, aby zarzuty, które niektórzy określają jako niekonstytucyjne, były na tyle ważne, aby uniemożliwić wejście w życie tej ustawy. Komisja powinna działać szybko”.
Nowelizacja ustawy złożona przez prezydenta Polski w zeszły piątek znosi 10-letni zakaz działalności publicznej, ale komisja śledcza pozostaje na swoim miejscu.
Ten profesor prawa p. Co zwolennicy tacy jak Similinicki potępiają:
„Organ państwa, zwłaszcza sprawujący władzę wykonawczą nad obywatelami, nie może określać własnej funkcji, co jest niedopuszczalne w Konstytucji. Ustawa o Komisji Rewizyjnej jest również uznawana za próbę naruszenia przez Sejm art. 111 Konstytucji. Komisja ds. Śledztwo, komisja ma uchylić się od stosowania zasad właściwych dla śledztwa sejmowego. Można po prostu powiedzieć, że ustawa została uchwalona. Ta ustawa podważa proces wyborczy, czyli podstawę ustroju państwa.”
Ustawa, nazwana „Kłem Nogi”, powołująca komisję śledczą, będzie w szczególności przeciwstawiać się Donaldowi Tuskowi, kandydatowi na premiera w jesiennych wyborach parlamentarnych, przeciwko centrowej bazie obywatelskiej. Środowiska związane z rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość uważają go za „człowieka Kremla”.
Ale na razie 500 000 Polaków odpowiedziało na rekordowe wezwanie Donalda Tuska do antyrządowych demonstracji w Warszawie. Zgromadzili się „za wysokimi cenami, oszustwem i kłamstwem, demokracją, wolnymi wyborami i UE” i wielu potępiło „Nogi Kła”, Marcina Uchvasa:
„Ktoś znalazł to zlecenie na Nowogrodzkiej [où se trouve le QG du parti Droit et Justice] Tuskowi można zabronić pojawiania się, udowadniając, że ten poziom oporu nie zadziała i tylko mu pomoże”.
„Chcę żyć w wolnym kraju, to wszystko, co mam do powiedzenia na temat tego prawa” – wyjaśnia Beata Śliwińska.
Chociaż inni opowiadają się za utworzeniem tej komisji:
„Chcę, aby to śledztwo w sprawie rosyjskich wpływów było przejrzyste i wreszcie pokazało nam, kto jest kim”.
Nasza reporterka na miejscu, Magdalena Sotonic, podsumowuje:
„Według organizatorów na zaproszenie Donalda Tuska w najbliższą niedzielę 4 czerwca mieli demonstrować pół miliona ludzi. Tymczasem ważą się losy ustawy o rosyjskich wpływach i proponowanej poprawka. Zarówno prezydent, jak i Polska czekają na kolejne kroki PiS”.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE