Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Polska chce nadal kontrolować wjazd na granicę

Polska podjęła we wtorek kroki, aby umożliwić rządowi ograniczenie dostępu do granicy z Białorusią po zakończeniu stanu wyjątkowego nałożonego po kryzysie migracyjnym. Ustanowiona we wrześniu ta kontrowersyjna sytuacja kryzysowa, która kończy się o północy, uniemożliwiła nierezydentom, w tym dziennikarzom i agencjom pomocy imigracyjnej, dostęp do granicy o szerokości trzech kilometrów. Zgodnie z polskim prawem stan wyjątkowy można ogłosić tylko na maksymalnie trzy miesiące. Na wtorkowej sesji parlament, kontrolowany przez rządzących nacjonalistycznych konserwatystów, odrzucił poprawki Senatu, które umożliwiłyby dziennikarzom podróżowanie przez granicę.

Nowe przepisy upoważniają ministra spraw wewnętrznych do ograniczania dostępu do niektórych obszarów granicy w zależności od sytuacji. Tekst został od razu podpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę i aby wejść w życie musi zostać opublikowany w dzienniku urzędowym. Zdaniem opozycji i środowisk praw człowieka przyjęte środki dają administracji zbyt dużą władzę i są w Polsce niekonstytucyjne. Mińsk zaprzecza, jakoby reżim białoruski zaplanował kryzys imigracyjny, nazywając go tym samym hybrydowym zagrożeniem dla UE.

Napięcia z Białorusią i jej bramami były przepełnione tysiącami imigrantów, głównie z Bliskiego Wschodu i chętnych do przedostania się do UE, a Polska zbudowała ogrodzenie z drutu kolczastego i zgromadziła na nim tysiące żołnierzy. Granica. Polskie media szacują, że po obu stronach granicy zginęło co najmniej kilkanaście osób, a Human Rights Watch szacuje w tym tygodniu.”Białoruś postawiła na taką sytuację bez względu na ludzkie konsekwencje, dzieląc polską odpowiedzialność za dotkliwe cierpienia na granicy.Obydwa kraje są winne, według organizacji pozarządowej.Poważne naruszenia praw człowiekaW związku z imigrantami.


Zobacz też – Polska/Białoruś: Co powiedział szef Frontexu