Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Peter Gabriel wraca na scenę w Polsce

Peter Gabriel wraca na scenę w Polsce

Peter Gabriel postanowił odtworzyć album „Back to Front” w całości podczas swojej ostatniej trasy koncertowej. Rzadkie zanurzenie w przeszłość dla muzyka, który nie chce oglądać się za siebie. I minęło dziewięć lat… W 2016 roku było kilka amerykańskich randek ze Stingiem – wyjątkowy i ogromny show. Ale potem Gabriel nie spieszył się. Aż do tego grudnia 2022 roku, kiedy zapowiedział nową trasę koncertową zatytułowaną „I/O Tour” nie mówiąc, że wyda nowy album, ostatni „Up” ukazał się w 2002 roku…

Ale w wieku 73 lat Peter Gabriel postanowił zrobić to, co chciał: w styczniu wydał niewydany singiel „Panopticom” w dzień pełni księżyca. Zamiast wydać jedną płytę, zdecydował się na comiesięczne wydawanie nowego tytułu do grudnia. Miesiąc premiery albumu „I/O”, kończący 21 lat dyskograficznej ciszy. Gigantyczny zegar cyfrowy powitał wczoraj wieczorem publiczność w wyprzedanej hali Taran Arena w Krakowie. Znacznie starsza publiczność jest wygodnie zadomowiona i nie spieszy się z biznesem, biorąc pod uwagę wysokie ceny (240 zł za koszulkę, równowartość 40 euro).

Jego głos przywitał publiczność

Jak zawsze na koncertach Gabriela, jego technicy noszą pomarańczowe kombinezony – zupełnie jak więźniowie z Guantanamo. Około dwudziestu z nich krząta się wokół sceny, gdzie ułożone są gałęzie i gałązki, jakby po to, by lepiej rozpalić ogień. Kiedy światła zgasły o 20:05, Gabriela już nie było. Tylko jego głos pozdrawia publiczność po polsku. Potem widzimy na ekranie Petera Gabriela, ubranego w uniwersalny garnitur, mówiącego: „Wybierzemy się w podróż do czasów, gdy na Ziemi nie było życia. Wydaje się, że światło jest przyczyną narodzin rodzaju ludzkiego”. Żarówka schodzi z wieszaków, Gabriel zbliża się do gałęzi, a ogień płonie. „Teraz poproszę moich przodków, aby do mnie dołączyli” – wita swojego basistę Tony’ego Levina. Gabriel chwyta małą klawiaturę i zaczyna „Washing of the Water”. Jego głos jest nieskazitelny, jakby czas nie minął. Inne grupy siadają wokół ogniska, aby „rosnąć”. Szczególnie doceniamy wiernego Davida Rhodesa na gitarze i Francuza Manu Gaetche na perkusji.

READ  rysunek | Baraże Euro 2024: Bośnia i Hercegowina vs Ukraina, Estonia vs Polska

Peter Gabriel na scenie w Polsce.

© Benjamin Logoge

Aby zakończyć piosenkę, grupa dołącza do ustawionych w łuk trybun z tyłu sceny. Tym razem to elektryzująca i szorstka wersja „Panopticom” rozpoczyna dyskusje. Gabriel odkłada klawiaturę i sam zajmuje się występem, idąc przez scenę ze skupioną miną i zaciśniętymi pięściami. Wychodzi ostatnia płyta „Cztery rodzaje koni” i już teraz zastanawiamy się: czy pójdziemy na koncert zupełnie nowych tytułów? A może Gabriel zainteresuje się swoją przeszłością? Jest to najwyraźniej pierwsza wybrana opcja, ponieważ kompozytorowi bardziej zależy na zachowaniu najnowszych piosenek niż starszych. Czujemy też, że jest bardzo zaangażowany w interpretację „I/O” przez zespół w pracy. Jeśli „Digging Dirt” spodobało się publiczności, Gabriel nie zrezygnował z połączenia trzech nowych wydawnictw, w tym dwóch nowych tytułów, „Olive Tree” i „This Is Home”.

Warto więc zwrócić uwagę, posłuchać, co kompozytor chce nam powiedzieć, prosił współczesnych artystów o interpretację jego utworów. Spektakl jest oszałamiający wizualnie, złożony muzycznie. Gabriel już chce to uczcić kolejnym albumem zapowiedzianym na żywo! „Po projekcie „I/O” — mówi — „pracowałem nad Brain Connections, które zainspirowało „Olive Tree”. Na szczęście „Slechthammer” zaczyna grać i 18-tysięczna publiczność wreszcie się budzi. „To jest ostatni raz wracamy” – deklaruje piosenkarka.

Co jest po tej reklamie?

Były wokalista Genesis rozpoczął w Polsce swoją nową światową trasę koncertową.

Były wokalista Genesis rozpoczął w Polsce swoją nową światową trasę koncertową.

© Benjamin Logoge

Dwadzieścia minut później, za opuszczoną z wieszaków kurtyną, wyjaśnia „Ciemność” wziętą z „Góry”. Następuje piękny utwór „Love Can Heal”, a „The Path to Happiness” ilustruje „Middle Finger to Death” skomponowany przez Ai Weiwei.

Wokalistka/wiolonczelistka wspierająca Ayannę Witter-Johnson w „Don’t Give Up” z Kate Bush to MicRR. Jeśli „Court” demonizuje poprzednią Księgę Rodzaju, „Red Rain” go nudzi. Może martwi się o show „a jednak” po raz pierwszy? „Moja mama kocha muzykę, a ta piosenka jest dla niej” — mówi, wprowadzając tę ​​klasyczną balladę, w której ze smutkiem patrzymy na śmierć 73-latka. Najnowsza innowacja (10. miejsce!), „Live and Let” celebruje życie na tle rockowych gitar. Gabriel daje pomysł, aby zakończyć to tam.

Na szczęście David Rhodes zmienił gitarę i zaczął „Salisbury Hill”. W tym momencie Kraków w końcu ryczy, wybaczając piosenkarzowi narzucenie mu show, które początkowo mu się podobało. Bis to „In Your Eyes”, rozszerzona wersja zmasterowana w całości przez doświadczoną ekipę. Była 22:55, gdy zagrały pierwsze takty „Biko”. „Nadal dedykuję tę piosenkę człowiekowi, który walczył i zginął za swoje prawa” – mówi Peter Gabriel. Nad nim widnieje portret aktywisty południowoafrykańskiego. Piotr Gabriel z podniesioną pięścią pokazuje swoje niezachwiane zaangażowanie przeciwko wszelkim formom ucisku.

„Dziękujemy, że byliście i nas słuchaliście. Wiecie, co macie robić”, schodzi ze sceny. Muzycy kolejno podążają za jego przykładem, a Manu Katse kończy występ. Minęły trzy szalone godziny: Peter Gabriel, artysta totalny, najwyraźniej nie wybrał łatwego wyjścia z tego nieoczekiwanego zwrotu, ale druga strona by nas rozczarowała.

Setlista na 18 maja 2023, Kraków, Taran Arena

1/ Mycie wodą
2/ wzrośnie
3/ Panoptikon
4/ Cztery rodzaje koni
5/ we/wy
6/ Kopanie ziemi
7/ Czas gry
8/ Drzewo oliwne
9/ To jest dom
10/ Młot
11/ ciemność
12/ Miłość może leczyć
13/ Droga do szczęścia
14/ Nie poddawaj się
15/ Sąd
16/ Czerwony deszcz
17/ więcej
18/ Co nas czeka
19/ wielki czas
20/ Żyj i pozwól żyć innym
21/ Wzgórze Salisbury
22/ Twoim zdaniem
23/ Piko