Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

OM obala Angers trójką z Melek

Na krytykę odpowiedzieli OM i Arkadiusz Milik. Marsylia, która przegrała we wtorek w Lyonie, oszałamiająco pokonała Angers 5-2 na Stade Velodrome w piątek wieczorem podczas 23. dnia Ligue 1. Mecz zaczął się jednak kiepsko dla Fujianów, awansując 2-0 po zaledwie 11 minutach. Ale podopieczni Jorge Sampaoli zareagowali wtedy zaskakująco, wyrównali w trzy minuty w pierwszej połowie przed występem na festiwalu po powrocie z szatni.

Człowiekiem tej „remontady” był niewątpliwie Arkadiusz Milik, polski napastnik, który w ostatnich tygodniach stracił swoje miejsce. Były piłkarz Napoli zgodził się jednak ze swoim trenerem, który zdecydował się wznowić go przeciwko Angers, podpisując imponujący hat-tricka. Dzięki temu oszałamiającemu zwycięstwu drużyna OM tymczasowo odzyskała drugie miejsce w Nicei o jeden punkt.

Szalony początek gry

Na Velodrome bez wagi po raz pierwszy w 2022 roku Andegawenowie byli pierwsi. Angelo Fulgeni najpierw ukradł piłkę spod nóg Gersona, a następnie trafił idealnie w boczną siatkę Bo Lopeza (8. miejsce). W następstwie Boubacar Camara obronił strzał Nabila Bentaleba i skierował bramkarza olimpijskiego (11) w złym kierunku.

Ale powrót Marsylii zabrał tylko kilka minut. Milik po raz pierwszy skonwertował podanie Matteo Guenzie po wspaniałym skoku nad bramkarzem SCO Danielem Petkovicem (18), zanim Gersonowi wybaczono swój błąd w pierwszym meczu, strzelając z doskonałego poziomu podłoża 25 metrów (21). Ale najlepsze jeszcze przed OM.

Melek jest w pełni wyleczony

Dla OM, a szczególnie dla Milika. Niewiele wykorzystany w ostatnich tygodniach, polski napastnik z pewnością odwrócił bieg gry, strzelając kolejną bramkę po całkowicie nieudanym wyjściu z Petkovica (70.). Niezadowolony Milik wykorzystał następnie miłość środkowego obrońcy Cengiza Andera, który zaczął grać niedługo wcześniej, i odbił piłkę na sześć metrów, aby podpisać wspaniały hat-trick.

Kluczowe podanie, Ander obrócił się strzelcem gola, aby zamknąć znak wspaniałym strzałem z wnętrza stopy. Prawie idealny wieczór dla OM… i Melka.

READ  „Uważamy, że to początek dobrego rozwoju” – GP Inside