Podczas premiery filmu opowiadającego o jego życiu Michel Sardou rozgniewał się na polityków, skandując „Michel, prezydent!”. W szczególności zasugerował, aby „przestać denerwować Francuzów”.
Z okazji pokazu, który odbył się w poniedziałek, 10 czerwca, filmu będącego śladem jego pożegnalnej trasy koncertowej w Pathé Wepler w 18. dzielnicy Paryża, publiczność nagrodziła Michela Sardou długimi brawami. Część widzów próbowała namówić piosenkarza do powrotu na scenę, a on odpowiedział z poczuciem humoru: „W 2029 r. nie będziecie mieli nic”.. Wtedy jeden z widzów zaczął skandować „Michel, szefie!”Raporty 20 minut.
Następnie artysta odpowiedział: „Prezydent? Nie, nie, wszyscy nienawidzimy prezydentów, gdy mówią, że premierzy są zabawni”.. „Na przykład przestańcie denerwować Francuzów… Byłoby dobrze”.– powiedział w końcu.
Zwykły uczciwy człowiek
Michel Sardou znany jest ze swojej szczerości. Na przykład we wrześniu ubiegłego roku był gościem programu Laurenta Ruquiera w BFMTV. Zapytany o feminizm i wokiizm, nie przebierał w słowach. „Nienawidzę feminizmu, nienawidzę wokizmu, nienawidzę tego stulecia. Nienawidzę wszystkiego. Wyjeżdżam z Paryża, bo nie mogę już znieść Paryża. To jest nie do zniesienia, to jest brzydkie, to jest brzydkie. Nie rozumiem już mojej ulicy, Nie wiem już, gdzie mieszkać”.To jest do wyjaśnienia.
Jeśli chodzi o feminizm, następnie określił swoje stanowisko: „Kobiety mają prawo bronić się, domagać się swoich praw (…) i żądać takiego samego wynagrodzenia jak mężczyźni. Z drugiej strony nie powinny z tym przesadzać, mam nadzieję, że im się to podoba kilku mężczyzn!”.
Opublikowano 11 czerwca o 16:34, Lillian Moy, 6Medias
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”