Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Między Polską a Białorusią przerażający „nowy mur berliński”

Między Polską a Białorusią przerażający „nowy mur berliński”

Między Mińskiem a Warszawą geopolityczna przepustka broni jest osadzona w codziennym życiu pracowników transgranicznych.

Odległy ryk konwoju wojskowego nagle przerwał ciszę. Tam krowy pasą się w ponurym otoczeniu, na pagórkowatej łące. Zamknięte kantory, stare budynki obok zrujnowanych budynków, stacja benzynowa bez żywej duszy. A ta główna droga jest pusta. Bobrowniki we wschodniej Polsce wyglądają jak wymarłe miasto.

Aby zrozumieć paraliż miasta, trzeba przejechać się ulicą: słupek graniczny jest zablokowany przez szlaban, potępiony. Białoruś Aleksandra Łukaszenki leży po drugiej stronie rzeki Świślak, która służy jako granica terytorialna.

To my, kierowcy, cierpimy z powodu tych przeszkód. Nikt nie potrzebuje tej wojny.

Złoty wiek tego miejsca, liczącego zaledwie 100 osób, już dawno minął, przerywany nieustannym napływem drogowych przemytników lub białoruskich wczasowiczów. Trzy tygodnie temu interesy szły pełną parą. Zamknięcie przejścia granicznego 10 lutego oznaczało śmierć centrum. Powołując się na „bezpieczeństwo państwa”, bez ostrzeżenia Warszawa zablokowała trasę, do tej pory jedną z ostatnich dostępnych dla ładunków tras na granicy polsko-białoruskiej.

Dwa dni temu białoruski wymiar sprawiedliwości ugiął się przed dyktatorem z Mińska i pozorował odwet, skazując Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i wpływowego przedstawiciela polskiej mniejszości na Białorusi, na osiem lat więzienia. W odpowiedzi na to, że Polska, która już od wiosny 2022 r. – w następstwie wojny na Ukrainie – zakazała przemytnikom drogowym zarejestrowanym w Rosji lub Białorusi stawiania stopy na europejskiej ziemi – w następstwie wojny na Ukrainie – Mińsk wyraził powagę. Po pierwsze, odmawiając polskim ciężarówkom przekraczania granicy litewskiej i łotewskiej oraz wydalając z jej terytorium trzech ambasadorów polskich.

Przeludnienie

Wśród ofiar tej geopolitycznej broni znajduje się sklep spożywczy Agnieszki Losoty przy drodze do Dubrownika, gdzie warkot samochodów ciężarowych jest już tylko wspomnieniem. „Muszę wyrzucić łatwo psujące się produkty i od 21 lat nie poniosłem żadnej straty” – lamentuje właściciel, który opiera się na handlu transgranicznym. Rzadcy klienci są teraz ograniczeni do niektórych graczy, którzy patrolują obszar. Już nękany przez niejeden kryzys, Dubrownik znajdzie się w 2021 r. w centrum napływu migrantów na granice UE, napędzanego przez „ostatnią dyktaturę w Europie”, która mści się za nałożone na nią sankcje.

READ  Polska i Słowenia są dostarczane przez Reuters

Petycje, telefony, spotkania z wybranymi urzędnikami. Wraz z kilkoma mieszkańcami Agnieszka Losota walczy o odszkodowanie od rządu, a odzew jest obecnie pozytywny. Ostrzega, że ​​konsekwencje tej sankcji mogą objąć miasto Białystok, położone przy drodze do nieczynnego przejścia granicznego, jakieś pięćdziesiąt kilometrów na zachód.

Ale nie musisz iść tak daleko. Na Gródku, w połowie drogi między tymi dwoma miejscami, w hotelu-restauracji Barbary Kułakowskiej panuje spokój. Zatory też: „80% mniej dochodów od 10 lutego”, lamentuje biznesmen. Jadalnia jest pusta, sypialnie na piętrze są puste. „Nie wiemy, co się stanie, jeśli pomoc nie nadejdzie. Wcześniej cały czas zatrzymywali się tu truckerzy, a stosunki z białoruskimi turystami były zawsze przyjazne. »

I Co Przestraszony? Białoruś, sojusznik Władimira Putina, służy jako zaplecze dla sił Moskwy. „Łukaszenko, to prawda, nie jest osobą bardzo wiarygodną”, MJa Gułakovska, nie panikując jak część miejscowej ludności, budzi obawy, że „armia rosyjska nie jest daleko”.

Rag płonie

Polska nieco bardziej blokuje swoją wschodnią granicę. 23 lutego minister obrony narodowej Mariusz Płaszczak zapowiedział „przedłużenie środków bezpieczeństwa” na Białorusi i rosyjskiej enklawie Kaliningrad na północnym wschodzie, z ciężkimi wzmocnieniami żywopłotów przeciwczołgowych i bloków betonowych, nie określając liczby. Realne zagrożenie czy zaleta? „Podczas nieprzewidywalnego reżimu nie możemy czuć się bezpiecznie bez takiej infrastruktury” – argumentuje. Obowiązek Łukasz Jasina, rzecznik prasowy polskiego MSZ. Nie należy zapominać o antyimigranckim murze otwartym u bram Białorusi latem 2022 roku i kolejnym, który ma stanąć na obrzeżach Kaliningradu.

Od 1989 roku stosunki między Warszawą a Mińskiem nigdy nie były dobre. Ale szmata pali się goręcej niż kiedykolwiek. Polska, ziemia wygnania i zagorzała zwolenniczka białoruskiego ruchu oporu, chętnie przyjmuje odmienne zdanie od swoich sąsiadów w totalitarnej zjeżdżalni. Polskie władze, przezwyciężając represje m.in. nieodwołalnej autokracji, „wydaje się, że mają mniej przeszkód, ale nadal wolą reagować na karę Boksoputa” – ocenia analityk grupy Kakbar Wanczyk. Polityka to inteligentna refleksja. Zawieszenie przejścia granicznego w Bobrownikach jest więc „opcją, którą Warszawa rozważała od jakiegoś czasu” – mówi były dyplomata.

Polska myśli, że jest ponad wszystko i zamyka całą granicę, jeśli chce, ale Polacy będą cierpieć, a nie Białorusini.

W każdym razie ruch mający na celu „zamknięcie jednego z białoruskich okien na Zachód” zapewnia Łukasz Jasina z MSZ. Białoruska gospodarka jest w pełni kontrolowana przez Łukaszenkę. Chcemy pokazać, że nie możemy zachowywać się tak, jakby nic się nie stało i pozwalać władzom robić zakupy w Polsce – tłumaczy. Ostrzegając przy tym, że Warszawa „nie wyklucza zamknięcia przejścia w Terespolu”.

READ  Polska: druga najstarsza osoba na świecie umiera w wieku 116 lat

„Nowy mur berliński”

Terespol na południu jest ostatnim otwartym przejściem granicznym dla osób fizycznych i ciężarówek na białoruskiej granicy. Scena u podnóża terminala celnego oddaje tragiczny stan stosunków mińsko-warszawskich: jak okiem sięgnąć w ciemności rząd ciężarówek, poniżej – sterta śmieci na plaży. Oczekiwanie trwało długo przed wojną, ale zamknięcie Dubrownika sprawiło, że stało się to jeszcze większą przeszkodą.

„Ci truckerzy jak nogi żurawia też mają swoje potrzeby fizjologiczne – wspomina burmistrz Terespola Krystos Iwanyuk. Problem jest między Mińskiem a Warszawą, a nie między zwykłymi ludźmi. Jesteśmy w jednej z najbiedniejszych części kraju, Terespol leży na Chińskim Jedwabiu Droga. Jesteśmy zainteresowani zarabianiem pieniędzy. „Aby uspokoić stosunki. Powołujący radny obawia się nawet nowego muru berlińskiego, jeśli zamknie drogę do Terespola”.

Za kierownicą traci cierpliwość 45-letni kierowca Aleksander z Grodna. „Polska myśli, że jest ponad wszystko i jak chce to zamyka całą granicę, ale ucierpią Polacy, nie Białorusini! Jeszcze kilka zderzaków, 46-letni Siergiej, też Białorusin. Cztery dni już czeka w kokpicie , w końcu przygotowując się do przejazdu. „To my, kierowcy, cierpimy z powodu tych barier. Nikt nie potrzebuje wojny”.

Obejrzyj wideo