Od 14 grudnia 1972 roku żaden człowiek nie postawił stopy na Księżycu. Nieobecność ma zakończyć się w 2026 roku wraz z misją Artemis 3 kierowaną przez NASA. Ale pięćdziesiąt lat później, dlaczego chodzenie po Księżycu znów jest tak skomplikowane?
„To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”. Słowa Neila Armstronga wypowiedziane 20 lipca 1969 roku na Księżycu nadal brzmią 55 lat później. Rezonuje to jeszcze bardziej od zakończenia misji Apollo, kiedy w naturalnym satelicie Ziemi powstała ogromna pustka. Ale wkrótce wszystko się zmieni. Od czasu uruchomienia międzynarodowego programu Artemis pod przewodnictwem NASA w 2017 r. nigdy więcej nie byliśmy bliżej spaceru po Księżycu. Najnowsze wieści mówią, że ma się ono odbyć w 2026 r. Dlaczego to trwa tak długo? Z kilku powodów. Po pierwsze, program jest znacznie bardziej ambitny i złożony niż ten realizowany pod koniec lat 60. XX wieku.
Gol Marsa
Celem Artemidy jest ustanowienie stałej obecności na Księżycu dzięki orbicie księżycowej stacji kosmicznej zwanej Gateway. Stacja ta umożliwi podróż tam i z powrotem na Księżyc bez konieczności powrotu na Ziemię. Oszczędź czas, pieniądze i paliwo. Docelowo zapewni także możliwość przygotowania pierwszego załogowego lotu na Marsa w celu przeprowadzenia pierwszych załogowych misji eksploracyjnych.
Przeczytaj także:
Powrót człowieka na Księżyc: główna brama księżycowa, przyszła stacja na orbicie
Program Artemis będzie również opierał się na lądownikach księżycowych wielokrotnego użytku ze względów środowiskowych i budżetowych. „Wdrożenie tej architektury stacji Gateway i lądowników księżycowych wielokrotnego użytku jest naprawdę złożone” – mówi Olivier Sange, szef działu wiadomości kosmicznych w Space City w Tuluzie. Które mają bardziej tradycyjną architekturę i które mogą być szybsze w rozwoju.” Do wykonywania swoich misji księżycowych NASA i jej partnerzy z Europy, Kanady, Japonii i Emiratów będą polegać na grupie statków kosmicznych, z których nie wszystkie okazały się jeszcze skuteczne .
Przeczytaj także:
Kosmos: Thomas Pesquet ma nadzieję, że będzie pierwszym Francuzem, który będzie chodzić po Księżycu
Lądownik wielokrotnego użytku, statek zaopatrzeniowy, kapsuła Orion
Do realizacji swoich pierwszych misji NASA chce wykorzystać Starship, lądownik opracowany przez SpaceX o wysokości 50 metrów. Obecnie dwa pierwsze loty testowe przeprowadzone w ubiegłym roku zakończyły się niepowodzeniem. A3H Lot testowy zaplanowano na początek 2024 r. Następnie księżycowy statek kosmiczny będzie musiał zostać zatankowany (zatankowany) na orbicie okołoziemskiej statkami zaopatrzeniowymi. Ten ryzykowny proces nie został jeszcze przetestowany. Wreszcie kapsuła Orion napędzana rakietą SLS (Space Launch System) wymaga jeszcze pewnych modyfikacji.
Kapsuła, która posłuży do transportu czterech astronautów na księżycowy statek kosmiczny Starship, została przetestowana w 2022 roku. Jej osłona termiczna uległa nieoczekiwanej zmianie podczas ponownego wejścia w atmosferę ziemską. W rezultacie misja Artemis 3 została przełożona z końca 2025 r. na wrzesień 2026 r. Bill Nelson, szef NASA, na początku stycznia ogłosił, że „bezpieczeństwo jest naszym priorytetem”. Jeśli chodzi o sprzęt, Axiom Space opracowuje skafandry kosmiczne, które dostosowują się do środowiska księżycowego. Są przeznaczone do wielokrotnego użytku pomimo ścierającego pyłu księżycowego. Wcześniej tak nie było. W świetle tych wszystkich elementów pozostaje jeszcze sporo pracy przed powrotem na Księżyc w niemal całkowitym bezpieczeństwie.
Zwiększ bezpieczeństwo
Tak naprawdę bezpieczeństwo to drugi aspekt opóźniający powrót człowieka na Księżyc. „W czasie programu Apollo bardzo trudno było polecieć na Księżyc, a wykonywanie załogowych lotów na Księżyc zawsze było skomplikowane” – wyjaśnia Olivier Sange, ponieważ podstawowa technologia pozostała ta sama. Zrobiliśmy postęp w informatyce, ale nadal pozostałości i przy użyciu rakiet: „Nadal lądujemy na Księżycu z napędem wstecznym… więc jest to trudne”.
Następnie, w porównaniu z programem Apollo, ewoluowało „dopuszczalne ryzyko” takiej misji. „W przypadku Apollo 11 klasycznie mówiono, że jest to szansa jedna do dwóch (na powrót). W przypadku lądowania na Księżycu Richard Nixon również przygotował przemówienie na wypadek śmierci załogi. W przypadku Artemidy tego nie zrobiliśmy”. „Naprawdę nie wiem. Jedyne informacje, jakie posiadamy, dotyczą kapsuł Crew Dragon i Starliner. NASA poprosiła dostawców o ograniczenie ryzyka do jednego poważnego wypadku na 320 lotów”. Ale nie należymy również do osób, które zostałyby zaakceptowane w misjach Apollo”.
Budżet w dół
Wreszcie, oprócz woli politycznej, która oczywiście odgrywa rolę w szybszym lub krótszym powrocie na Księżyc, decydujący czynnik ma również aspekt finansowy. Kiedy NASA realizowała misję Apollo, dysponowała ponad 4% budżetu federalnego USA. Dziś sytuacja bardzo się zmieniła. „Agencja otrzymuje obecnie tylko 0,5% budżetu federalnego i obsługuje program Artemis, ale także Międzynarodową Stację Kosmiczną, obserwację Ziemi, robotykę na Marsie, sondy eksploracyjne, Kosmiczny Teleskop Hubble’a itp.”.
Przeczytaj także:
Pięćdziesiąt lat temu chodzili po Księżycu
Przy mniejszych zasobach, większym bezpieczeństwie i silnym zaangażowaniu w ochronę środowiska nie ma nic nienormalnego w tym, że powrót na księżycową glebę wymaga trochę czasu, aby postawić stopę. Zwłaszcza, że ideą programu Artemis tym razem nie jest ponowne wejście na Księżyc, ale osiedlenie się na nim. Projekt księżycowy, dosłownie i w przenośni.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Słynny obraz centralnej czarnej dziury w Drodze Mlecznej, Sgr A*, będzie błędny!
Lekarze apelują o systematyczne badania przyszłych matek
SpaceX planuje zrobić znacznie lepiej ze Starship 6 i zapowiada się niesamowicie!