Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Europejskie myślenie o Lechu Kaczyńskim jest bardziej powierzchowne niż kiedykolwiek

Europejskie myślenie o Lechu Kaczyńskim jest bardziej powierzchowne niż kiedykolwiek

„Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a wtedy mojemu krajowi, Polsce, może zająć trochę czasu! Były Prezydent Polski Lech Kaczyński wraz z przywódcami Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy, w Tbilisi, sierpień 2008 , po agresji Rosji na Gruzję, wypowiedziane słowa miały na celu przestrzec przed imperialistyczną i agresywną polityką Rosji i jej konsekwencjami.

Niestety, dopiero po pełnej ofensywie Władimira Putina na Ukrainę w lutym 2022 r. wiele osób faktycznie zauważyło to przemówienie. Dziś bardziej niż kiedykolwiek na nowo odczytamy spuściznę polityczną byłego prezydenta Polski (2005-2010).

Będąc członkiem Solidarności, najważniejszego polskiego ruchu obywatelskiego, który doprowadził do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej, często mówił o Unii Europejskiej jako o udanym projekcie, którego celem było zastąpienie zasady równowagi sił zasadą solidarności. Ulubieniec Polski. Ten ostatni zawsze zdecydowanie opowiadał się za rozszerzeniem Unii Europejskiej. Po pierwsze, za dokończeniem akcesji ówczesnych krajów kandydujących: Bułgarii, Rumunii i Chorwacji. Następnie odnosząc się do Ukrainy, krajów Bałkanów Zachodnich i Turcji, które jego zdaniem zasługują na szansę członkostwa.

Myśl europejska Lecha Kaczyńskiego przeciwstawia się wizji unii rządzonej przez „Wielką Dwójkę”, „Wielką Trójkę” czy „Wielką Szóstkę”, opartą na zasadzie jedności. W 2005 roku podczas referendum w sprawie Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy odniósł wrażenie, że propozycja ta uzurpuje sobie suwerenną władzę państw członkowskich i faworyzuje najsilniejsze narody. Będzie domagał się uszanowania niekorzystnych wyników referendów we Francji i Holandii.

Zawsze był zaangażowany w ochronę interesów suwerennych narodów. Dlatego potępił interwencję UE w dziedzinie bezpieczeństwa wewnętrznego. Co więcej, dzisiaj właśnie to stara się osiągnąć UE, narzucając rozwiązania migracyjne Polsce, krajowi, który – pamiętajmy – przyjął dużą liczbę ukraińskich uchodźców i udało mu się zapanować nad największym kryzysem migracyjnym od czasów II wojny światowej.

Prezydent Kaczyński z sukcesem walczył także o włączenie jedności energetycznej do Traktatu Lizbońskiego w 2007 roku. Niestety, zasada ta była wielokrotnie łamana. Świadczy o tym szczególnie budowa dwóch gazociągów Nord Stream, która służy rosyjskim interesom gospodarczym.

Ostatnie lata potwierdziły słuszność oceny Lecha Kaczyńskiego na temat zagrożeń i wyzwań stojących przed UE. Uznając słuszność swoich diagnoz w sprawach polityki wschodniej, musi swoje wnioski odzwierciedlać w kontekście polityki europejskiej.

„Wielkim zadaniem Polski w UE jest walka o jedność i sprawiedliwość europejską” – oświadczył w 2009 roku Lech Kaczyński. Z kolei my, podobnie jak prezydent Kaczyński, chcemy zacieśnienia współpracy suwerennych narodów. Unię charakteryzuje otwartość na debatę i szacunek dla różnorodności opinii Państw Członkowskich, czy to ze względu na ich różnice historyczne, gospodarcze, geopolityczne czy kulturowe. Taki jest kierunek działań Polski w UE.