„Eo” to po polsku „Hi han”. Wielki polski reżyser Jerzy Skolimowski (84 l.) częściowo zainspirował się „Ozardem Balthasarem”, imieniem osła z filmu Roberta Bressona z 1966 roku, które samo w sobie symbolizuje tragedię wiejskiej rodziny, która traci wszystko. Nic podobnego nie ma w „Eo”, szaleńczo poetyckim, niemal bezsłownym przedstawieniu, w którym wszelkie pojęcie rodziny eksploduje już na samym początku, gdy osła będącego częścią cyrku trzeba oddzielić od osoby, w której się kocha. ich wspólnej pracy, gdzie nie ma już Tolerancji wobec zwierząt cyrkowych.
Skolimowski poprzez zwierzęcą dobroć i opór staje się moralistą społeczeństwa, w którym zniknęła niemal cała ludzkość. Tak dobry, że jego film fabularny potępia znęcanie się nad zwierzętami, ale także wzmacnia światło płynące z ust kilku ratowników. Osioł wędruje po drogach, przemierza majestatyczny krajobraz, a nawet ponownie spotyka swoją adoptowaną ludzką „matkę” – wzruszające chwile w sercu całkowitej izolacji.
Jerzy Skolimowski, pionier polskiego kina, zdobył już Grand Prix w Cannes w 1978 za „Krzyk czarnoksiężnika” i 1982 (nagroda za scenariusz za „Pracę pod ziemią”, arcydzieło o nielegalnej imigracji Polaków do Londynu), zanim otrzymała Nagrodę Jury za „Eo” opowiada ludzką tragedię poprzez zwierzęcą kondycję.
Taki czarny i taki delikatny
Eo, pozbawiony sentymentów, odważny, niezniszczalny, zmierzy się z dobrem, a zwłaszcza złem. Miłość do ludzi, ich całkowita głupota i okrucieństwo. Cały świat widziany jest jego oczami, czasami płacze z radości lub bólu. Isabelle Huppert gra włoską hrabinę, ale ludzie pozostają w tle, a kiedy wychodzą na pierwszy plan, na horyzoncie pojawia się katastrofa w coraz bardziej uprzemysłowionym i odczłowieczonym świecie.
Dla Bressona w 1966 roku osioł oznaczał koniec wiejskiego świata. Tutaj ludzkość jako całość nie pozostawia już miejsca na zwierzęcość. Stary reżyser śpiewa o zapierającym dech w piersiach pięknie natury, lasach, drzewach i cichym wszechświecie zniekształconym przez człowieka. Bardzo mroczny i słodki film „Eo” wzywa nas do szanowania innych.
” Ew „, Polski film Jerzego Skolimowskiego, z Sandrą Dzimalską i Isabelle Huppert… (1 godzina i 26 minut)
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”