Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Czy królowie Francji nie spełnili żądań Chrystusa?

Czy królowie Francji nie spełnili żądań Chrystusa?

Ani Ludwik XIV, ani Ludwik. Jaka była ta prośba? Sanktuarium Króla Najświętszego Serca (1/2).

Od chrztu Clovisa istniało porozumienie między Niebem a monarchią francuską. Statut ten został pięknie przywrócony w 1420 r. Aby uchronić Francję przed zniknięciem obiecanym przez traktat z Troyes, żądając jej zjednoczenia z Anglią pod jednym berłem, zażądał „Chrystusa, który jest prawdziwym królem Francji” poprzez Joannę d’Arc. , swoje królestwo przyszłemu Karolowi VII, aby mógł mu je natychmiast zwrócić. Przypomina mu o tych, którzy odbierają mu prawa i władzę. W świecie, który już u schyłku średniowiecza stał się mniej chrześcijański, Bożym zamysłem narodów było ustanowienie nad nimi tego, co nazywamy społeczną własnością Chrystusa. Udzielenie pomocy leży w gestii książąt katolickich, o ile mają na to środki. I nadal tego chcą.

Prośby Margaret Mary Alacock

Czy w 1689 roku Ludwik przegapił okazję do uniknięcia rewolucji i zmiany historii? Pewne jest, że kontekst duchowy i intelektualny nie sprzyja firmie. Jeśli rodzina francuska była oddana Najświętszemu Sercu, ani Ludwik XIV, ani Ludwik nie powinni byli go mieć. Czy Król Słońce został poinformowany o roli, jaką zarezerwowało dla niego Niebo? Wydaje się, że Chrystus odpowiedział latem 1931 roku w oświadczeniu skierowanym do siostry Łucji, ostatniej wizjonerki Fatimy, zakonnicy w Hiszpanii. Skarżył się na powolność Kościoła we wdrażaniu przez Rosję poświęcenia Niepokalanego Serca Maryi i powiedział: „Niech moi ministrowie o tym wiedzą, ponieważ idą za przykładem króla Francji, opóźniając egzekucję mojego syna”. Prosi, pójdą za nim w nieszczęściu. „Więc Ludwik XIV był tego świadomy, ale jakie były te prośby? A oto one, zdaniem Małgorzaty Marii, która przekazała je swojej przełożonej, a za jej pośrednictwem o. de la Chaise, spowiednikowi królewskiemu, w dwóch listach z 17 czerwca i 25 sierpnia 1689 r.:

Niech się o tym dowie najstarszy syn mojego Najświętszego Serca [le roi de France] Jego doczesne narodzenie nastąpiło bowiem dzięki oddaniu zasługom mojego świętego dzieciństwa [Anne d’Autriche avait, sur le conseil d’une religieuse du carmel de Beaune en Bourgogne, imploré l’Enfant Jésus que l’on y vénérait afin d’avoir enfin un fils]W ten sam sposób uzyska swoje narodziny w łasce i wiecznej chwale, poświęcając się sercu bóstwa, którego serce chce podbić, a przez niego serca wielkich ludzi ziemi. Chce panować w swoim pałacu, aby być wymalowanym na jego sztandarach i wyrytym na jego broni, aby zapewnić im zwycięstwo nad wszystkimi jego wrogami, aby spuścić do Jego stóp te wspaniałe, dumne głowy, aby zapewnić im zwycięstwo nad wszystkimi wrogami Kościoła .

Zamówienia zrealizowane do 25 sierpnia:

Ojciec Przedwieczny, pragnąc zadośćuczynić za gorycz i ból, jakie serce swego uwielbionego Syna zaznało w domach książąt ziemi pośród zniewag i napaści wynikających z Męki, pragnie ustanowić swoje imperium w sercu naszego wielkiego Króla , który chce go wykorzystać do realizacji swojego zamysłu, polegającego na stworzeniu budowli, w której obraz Jego boskiego serca będzie odbierał oddanie i cześć.Król i dwór.

Sprzeciw wobec wysuszenia chrześcijaństwa

Te publiczne zaszczyty uzupełniają wcześniejszą prośbę: prośbę Rzymu o ustanowienie powszechnego święta Najświętszego Serca Pana Jezusa, obchodzonego w pierwszy piątek w oktawie celebracji Eucharystii i Komunii przebłagalnej w pierwszy piątek miesiąca. . Jest to możliwe w przypadku króla Francji. A teraz nie będzie próbował, niewątpliwie dlatego, że jego doradcy religijni, a nawet jezuici, o których Małgorzata Maria mówiła, że ​​będą sumiennymi posłańcami Boskiego Serca, niechętnie patrzą na to, co niosą, czy to dla złudzeń oświeconej osoby lub za absurdalne podejście w kontekście napięć duchowych, w starciu z jansenistami, wrogami „przesądu sercowego” – słowa oznaczającego „czciciel serca”. Galicjanie nie chcą, aby król dogadywał się z papieżem i kwietystami Madame Guyon i innymi, czują, że kult Bożego serca, które tak bardzo kochało ludzi, potępia ich wyschnięte chrześcijaństwo, z którego wypierana jest miłość i miłosierdzie .

Wystarczyła katastrofa, aby dać pierwszy impuls: epidemia dżumy, która nawiedziła Marsylię i Prowansję w latach 1720–1722.

Wtedy, i to jest najbardziej niebezpieczne, dla Ludwika być w rękach Boga i polegać na Nim w kwestii powodzenia swojej broni, od wyboru, od którego tragedie i katastrofy końca panowania nigdy nie zmusią go do odstępstwa. Jak możemy się dziwić, że nie postępuje zgodnie z tymi niebiańskimi przesłaniami, w związku z którymi kazano mu osiągnąć złą politykę? Nie zdziwiłoby to apostołki, która na krótko przed jej śmiercią w 1690 roku napisała: „Szatan będzie stawiał na drodze wielkie przeszkody, lecz Bóg jest ponad wszystkim. „Prawdą jest, że Niebiosa przez długi czas nie będą korzystać z pomocy możnych tego świata, aby wspierać sprawę Najświętszego Serca.

Ścieżka lojalności ludowej

Wystarczyła katastrofa, aby dać pierwszy impuls: epidemia dżumy, która nawiedziła Marsylię i Prowansję w latach 1720–1722, pochłonęła tysiące ofiar, ale została spektakularnie powstrzymana po tym, jak biskup Monseigneur de Belsons poświęcił swoją diecezję Najświętszemu Sercu. A teraz wszystko wskazuje na to, że to nowe poświęcenie nie zadowala Rzymu, gdyż wszelkie prośby kierowane do papieży o ich msze i urzędy są odrzucane, czasami dlatego, że instrukcje dotyczące sprawy beatyfikacji Małgorzaty Marii i dochodzenia w sprawie prawdy i życia jej temu zapobiec. , czasem dlatego, że wyznanie nabożeństwa do Najświętszego Serca otworzyło drogę innemu, również pochodzącemu z Francji, za sprawą Jeana Eauda, ​​Niepokalanego Serca Maryi, o którym Kościół nie chce słyszeć…

Przekazywanie wiary w objawienia Chrystusa i przekazywanie ich do życia w kraju byłoby równoznaczne z dyskredytacją siebie wśród wysokich umysłów, na co Ludwik XV nigdy się nie odważył.

Zakończenie zarazy zapewniło Najświętszemu Sercu absolutne uznanie Marsylii i Prowansji, grupy marynarzy, którzy przepłynęli wszystkie morza świata i którzy dzięki historii cudownej interwencji, która uratowała ich od nieszczęścia, rozeszli się z portu, niosąc nabożeństwo do tego Serca, które tak bardzo kochało ludzi. To przesłanie jest odpowiedzią na głębokie oczekiwanie, ponieważ bardzo szybko na całym świecie powstanie ponad 700 bractw i stowarzyszeń modlitewnych, aż do Pekinu. Jednak episkopat francuski i monarchia nie poparły tego ruchu.

Upór królowej Marii

Król Hiszpanii Filip V, będąc jeszcze prostym francuskim księciem, stał się jego wiernym zwolennikiem. Interweniował u papieża Benedykta XIII i spotkał się z tym samym wahaniem. Świadczy to o wrogości Rzymu… Aby odnieść zwycięstwo, Niebo w sposób opatrznościowy posłuży się biedną i pobożną młodą dziewczyną, którą sprowadzi na tron ​​Francji, Marią Łęczyńską z Polski, córką Stanisława, efemerycznego, wygnanego króla Polski. Do Alzacji, gdzie żył nieszczęśliwy ze swoją rodziną. Na początku lat dwudziestych XVIII wieku przyszłość monarchii francuskiej zależała od Ludwika XV, nastolatka, który musi jak najszybciej wyjść za mąż i mieć syna. Problem w tym, że był zaręczony ze swoją kuzynką, infantką hiszpańską, córką Filipa V, która przybyła do Francji, aby tam wychować się ze swoim narzeczonym. Jednak księżniczka jest jeszcze młodą dziewczyną i minie dziesięć lat, zanim wyjdzie za mąż. Zbyt duże opóźnienie. Wysłaliśmy ją więc z powrotem do Madrytu i zaczęliśmy szukać katolickiej księżniczki w wieku, który mógłby zostać matką. Nie ma nikogo poza tą Polką, która nie ma nic, nie ma nic, byłby to wstyd dyplomatyczny, ale ma 22 lata. Oszałamiająca propozycja małżeństwa zdumiewa Stanisława; Maryja, przyjmując tę ​​wiadomość na kolanach, woła z serca: „Byłabym bardzo zła, gdyby korona Francji pozbawiła mnie korony Nieba!”

W odpowiedzi na prośbę o ustanowienie stałej adoracji Najświętszego Serca Pana Jezusa w Eucharystii, w 1751 roku Królowa Maria zwróciła się do małej paryskiej wspólnoty zakonnej, Pani z Saint-Ory.

Ta pobożna i miłosierna królowa sprawiała kłopoty w epoce Oświecenia i obawiano się jej wpływu na męża, a następnie na syna, księcia koronnego Ludwika Ferdynanda. Maria jest zdeklarowaną „kordicolą”, a jej nabożeństwo do Najświętszego Serca rozprzestrzeniło się w Polsce wcześnie za sprawą Vestandensów. Królowa będzie zabiegać o to, aby odniosła sukces we Francji, która go przyjęła i nie chce, aby została opublikowana. Czy dzięki temu, Louis, może to zrobić politycznie? Wystawiony na konfrontację z parlamentami, oddanymi jansenizmowi, a przez to zaciekłymi wrogami tego, co uważają za absurdalną lojalność sentymentalną, czy to kultu maryjnego, czy Najświętszego Serca, król, który miałby nawet stać się obiektem ataku, znajduje się w niezręcznej sytuacji pozycja. Do tego dochodzi atmosfera epoki, w której wspaniały chrześcijanin jest systematycznie wyśmiewany. Przekazywanie wiary w objawienia Chrystusa i przekazywanie ich do życia w kraju byłoby równoznaczne z dyskredytacją siebie wśród wysokich umysłów, na co Ludwik XV nigdy się nie odważył. Przynajmniej pozwolił swojej żonie i ich synowi, księciu koronnemu Ludwikowi Ferdynandowi, folgować sobie i szerzyć swoje oddanie.

Kościół Najświętszego Serca w Wersalu

W odpowiedzi na prośbę o stałą adorację Najświętszego Serca w Najświętszym Sakramencie, w 1751 roku Królowa Maria zwróciła się do małej paryskiej wspólnoty zakonnej, Pani z Saint-Ory, której była patronką, lecz ta pokorna nauczycielka wspólnoty nie była dobrze pasuje do tej sprawy. W tej roli nie ma wystarczającej liczby zakonnic, a kult stały nie jest powszechny, przynajmniej nie w takim stopniu, jaki byłby pożądany. Królowej i Delfinowi udało się zbudować kaplicę Najświętszego Serca w Wersalu.

W ten sposób Maryja tworzy wokół siebie krąg prawdziwych wielbicieli, którzy uznają wagę przesłania Paray le Monial; Umysły i dusze są chronione przed ideami oświecenia. Krąg ten, po śmierci królowej i delfina, odegrał ważną rolę w edukacji i utrzymaniu ich osieroconych dzieci, zwłaszcza dwóch córek, Madame Clotilde, przyszłej królowej Piemontu-Sardynii i Madame Elizabeth. myśl filozoficzna, pozwalająca im pozostać katolikami pewnymi swojej wiary i nigdy nie wstydzić się tego nabożeństwa do Najświętszego Serca, które ci, którzy nie chcieli odrodzenia katolicyzmu, określali jako „tak dziwne”.

Najświętszego Serca Pana Jezusa

READ  Zapis dwóch sióstr rozdzielonych wojną na Ukrainie