Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Cyrkonie i neony na ostatnim koncercie Farewell Tour Eltona Johna

Cyrkonie i neony na ostatnim koncercie Farewell Tour Eltona Johna

Saint Quentin Flavier, Francja: Centre, Franck, Seb, Nino, Philippe, Abdelkader, François, Christophe i Jean rzucają się z instrumentami dętymi i perkusją w stary nowoorleański jazz. Tylko czerwone sznurki odznak „gościa” odróżniają profesjonalnych muzyków od więźniów Saint-Quentin-Fallavier (Isère).

„Dobrze płacą za piosenkę”, ocenia ubrany w biały T-shirt i ciemne okulary widz siedzący na jednej z ławek zainstalowanych w sali gimnastycznej w ośrodku więziennym na koncert warsztatów konserwatorskich prowadzonych przez festiwal Jazz in Vienna.

Nino, jeden z trzech saksofonistów, jest gwiazdą dnia. Ten 39-letni więzień, który przed tymi warsztatami muzycznymi nigdy nie dotykał instrumentu, skomponował „Prisoner Ride” – „Prisoner Ride” – trzeci tytuł krótkiego programu.

„Byłem w więzieniu przez siedem lat, to było teraz albo nie nauczyłem się grać… Wynik, który uzyskaliśmy w 8 sesjach był ogromny!” Mówi ten miłośnik funku. Zaczął komponować „So” w swojej celi z pomocą współwięźnia, który „znał notatki” do transkrypcji.

„Szczerze Nino, na pewno tak, twoje solo było naprawdę dobre, a twoja kompozycja była świetna” – wypuścił Frank, trębacz. W połowie swoich czterech lat więzienia, ten 40-latek postrzegał sesje jazzowe jako „pozytywne małe przerywniki”.

François Regaldez, jeden z trzech muzyków wysłanych przez Jazz Vienne, przyznaje, że Nino jest „całkiem wyjątkowy”, nawet jeśli „saksofon to instrument, na którym można grać bardzo szybko, w przeciwieństwie do trąbki czy puzonu”.

„To świetna okazja, aby uzyskać dostęp do tego wszystkiego w areszcie, zobaczyć ludzi z zewnątrz (…) To bańka, która wyrywa cię z więziennego kontekstu” – potwierdza Nino, który uczestniczył w warsztatach z pięcioma innymi więźniami.

„Niewielka aktywność”, moment jazzowy w sali gimnastycznej, „pozwala nam trochę uciec”, odparował David, pięćdziesięciolatek z krótkimi włosami, wśród 30 przyjętych więźniów.

Uczestniczący w ceremonii dyrektor Służby Więziennej ds. Integracji i Probacji (SPIP) w Isère, Rachid Al-Sudairy, chętnie przyznaje, że przy 550 więźniach i wskaźniku obłożenia na poziomie 187% w areszcie tymczasowym przeludnienie „tworzy napięcia” i „dostęp do strajków dla pracy, szkoleń i działalności kulturalnej”. Uważa orkiestrę dętą za „potężną” iz zadowoleniem przyjmuje inicjatywę organizatorów Festiwalu Wiedeńskiego.

READ  Iga Świątek pokonuje w finale Coco Gauffa i zdobywa swój drugi tytuł Rolanda Garrosa

– „Profesjonaliści od nudy” –

„To było eleganckie”, 39-letni Yakther Bdeir jest bardzo szczęśliwy, że otrzymał pozwolenie na udział w koncercie. „Kiedy widzą, że jesteś spokojny, biorą cię prosto i dlatego tu jesteśmy” – powiedział ze śmiechem.

„Więcej zajęć w więzieniu, to by się przydało (…), staliśmy się profesjonalistami w nudzie” – zapewnia Nino. Niepokoi go, że niektórzy „uważają, że granie muzyki lub pudła to przywilej: gdyby więzienie było takie łatwe, nie byłoby tej eksplozji ludzi odbierających sobie życie”.

Muzycy „Skokian Brass Band” w Lyonie nie pracowali w żadnym więzieniu. „Kiedy nam to zaproponowano, nie wiedzieliśmy, co będziemy robić, gdzie postawimy stopę” — wyjaśnia François Regaldez.

Ale „muzyka to świetny sposób komunikowania się (…), jest wiele momentów, w których rozmawiamy o tym, co robimy tutaj lub za granicą”, mówi, wyjaśniając, że to doświadczenie „zdekonstruowało jego obraz więzienia.

Jego kolega Christophe Durand ze swojej strony docenił „silną energię” prób: „Dla więźniów to prawdziwy powiew świeżego powietrza, okno z zewnątrz”.

„To czas wymiany i dzielenia się… Znajdujemy się we wspólnym punkcie muzycznym, mając jednocześnie rozbieżne opinie na temat tego, czego słuchamy” — zapewnia Frank, który w młodości nauczył się gry na trąbce, ale rzucił wszystko dwadzieścia lat temu. Wyjątkowo upoważniony do przechowywania swoich instrumentów w lochu dla warsztatu, chciałby kontynuować, ale „w więzieniu jest to niemożliwe”.

Nino wraca do aresztu z obietnicą, że będzie grał w celi na saksofonie.

Muzyka łagodzi obyczaje, „a nic nie stoi na przeszkodzie, aby więzień miał instrument (…) ale potrzebne są gwarancje bezpieczeństwa” – mówi dyrektor wydziału.