Szczątki rosyjskiego pocisku CH-55 znaleziono pod koniec kwietnia w pobliżu polskiego miasta Bydgoszczy, 420 km na północny zachód od Ukrainy.
Ustalenia Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych potwierdziły, że daleko od Ukrainy zestrzelono na jej ziemi pocisk CH-55.
Informację podano w środę, 10 maja, po tym, jak 24 kwietnia w lesie pod Bydgoszczą w północnej Polsce znaleziono pocisk przeznaczony do przenoszenia głowicy jądrowej. Prawdopodobnie został zestrzelony z rosyjskiego samolotu po przelocie około 300 do 500 kilometrów nad Polską. Według nieoficjalnych informacji MON rakieta mogła zostać wystrzelona w połowie grudnia 2022 r., kiedy Rosjanie rozpoczęli zmasowany atak na ukraińskie miasta.
Pocisk został znaleziony 400 kilometrów od granicy z Białorusią i 300 kilometrów od rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego. Daleko więc od Ukrainy.
Obecność tego pocisku rodzi wiele pytań, zwłaszcza bierność polskiej obrony przeciwlotniczej, która nie zareagowała.
Kolejne pytanie dotyczy jego pochodzenia. Pocisk mógł zostać wystrzelony z rosyjskiego samolotu i mógł zostać wystrzelony z terytorium Białorusi, kluczowego sojusznika Moskwy.
Według prywatnego radia RMF-FM i serwisu Nowości Bolsada Wojsko polskie, które ujawniło te informacje, przez długi czas uważało, że to dron, ale doszło do wniosku, że mogą to być elementy pocisku z napisami w języku rosyjskim.
Ponieważ Polska jest członkiem NATO, atak na jej terytorium mógłby doprowadzić do reakcji łańcuchowej wszystkich członków NATO.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE