Z Paryża do Paryża jest tylko jedno miejsce na grzyby: piwnica HLM, dawny parking w popularnej części XIX dzielnicy, przekształcony w pieczarkarnię. Le Terrier – bo tak nazywa się miejsce – otwiera się w 2021 roku.
„Historycznie pieczarki były uprawiane w opuszczonych kamieniołomach w Paryżu” – wyjaśnia Jean-Noel Gertz, współzałożyciel Cycloponics, firmy prowadzącej tę miejską farmę. Zbliżony był tam również poziom temperatury i wilgotności na parkingu. W końcu są to miejsca, do których docieramy w czasach, gdy w Paryżu jest coraz mniej kierowców. »
Jednak wiele pieczarek na półkach supermarketów pochodzi tak naprawdę z… Polski. Ten wschodnioeuropejski kraj ma czterokrotnie większą produkcję niż Francja. „
Kiedy Polska przystąpiła do Unii Europejskiej w 2004 r., kraj mocno zainwestował w wyrafinowane pieczarkarnie – wyjaśnia Réjean Mazier, sekretarz generalny ANICC, która reprezentuje hodowców pieczarek we Francji. Francuscy rolnicy nie mogli konkurować z polskimi kosztami pracy, a logistyka transportu była bardziej wydajna. Pieczarka francuska dociera na półkę w ciągu 24 godzin, a pieczarka polska tylko 15 godzin. Aby sprawdzić, czy istnieje różnica w smaku, poprosiliśmy szefa kuchni Omara Diaba o degustację dwóch próbek. Aby zobaczyć jego werdykt, obejrzyj nasz film nad artykułem.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE