Polska w środę zasądziła od Polski karę 1 mln euro dziennie na rzecz Brukseli za niezakończenie działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, kluczowej instytucji w kontrowersyjnej reformie polskiego sądownictwa.
O tę karę finansową wystąpiła 7 września Komisja Europejska, za którą ta kwota musi zostać zapłacona. Decyzja wpisuje się w ostry spór między Brukselą a Polską o rządy prawa i niezawisłość sądownictwa.
Szef konserwatywnego nacjonalistycznego rządu w Polsce Mateusz Morawiecki zapowiedział zniesienie izby dyscyplinarnej, co Warszawa ogłosiła już w sierpniu, ale nadal działa. Bruksela zarzuca temu organowi podważanie niezawisłości sędziów.
14 lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nakazał Polsce natychmiastowe zaprzestanie działalności tej Izby.
Brak niezależności polskiego wymiaru sprawiedliwości
Ta decyzja nie została uszanowana, europejska egzekutywa zwróciła się do TSUE o nałożenie sankcji, argumentując, że „systemy sądowe Unii Europejskiej muszą być niezależne i sprawiedliwe”.
Brak niezależności polskiego sądownictwa i prymat prawa europejskiego nad prawem krajowym był jednym z dominujących tematów 27. Szczytu Europejskiego w miniony weekend.
Warszawa kilka lat temu skonfliktowała się z Brukselą o reformy sądownictwa przez rządzącą nacjonalistyczną Partię Konserwatywną, oskarżaną o podważanie niezawisłości sędziów.
Napięcie wzrosło od czasu orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 7 października, który uznał niektóre artykuły traktatów europejskich za niezgodne z konstytucją krajową. Bruksela potępiła tę decyzję jako bezprecedensowy atak na prymat prawa europejskiego i jurysdykcję Unii Sądów Europejskich.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”