„Chcę zrobić dobrą rzecz dla rodziców” – mówi Victor, nauczyciel angielskiego, który wraz z żoną jest jednym z tysięcy ukraińskich uchodźców w Polsce, którzy przyjęli ukraińskich uchodźców.
Victor z Merseyside i Edita Johnson mieszkają około 10 kilometrów (sześć mil) od stolicy, Warszawy.
„Mamy duży dom” – wyjaśnił, mówiąc, że chcieli solidarności i współczucia.
Gdy uchodźcy napływają do Polski, w niecały tydzień po inwazji witają Martę Bodnar, jej 12-letnią wnuczkę zwaną Martą oraz jej wnuków Romana (10 lat) i Dmitriya (5 lat).
Mężczyźni zostali na Ukrainie, żeby walczyć, ale matka dzieci też tam jest, bo jest pielęgniarką.
Dzięki temu babcia Marta odbyła podróż – powiedziała, że nigdy wcześniej nie jeździła samochodem na dworze, ale jej motywem było bezpieczeństwo dzieci.
„Nie wiedziałam, dokąd idę” – powiedziała. „Nie wiedziałem, jaki będzie koniec mojej podróży”.
Rzeczywiście, oczekiwano ciepłego powitania.
„Nie rozmawiałem z Martą, dopóki nie przyjechała” – powiedział Victor. „Spotkaliśmy się z uściskami i uściskami w piątki.
Zaprosiliśmy ich i sprawiliśmy, że poczuli się jak w domu.
„I to było najważniejsze – żeby czuli się bezpieczni.”
To duże zobowiązanie, ale Victor powiedział, że on i jego żona są w tym „na dłuższą metę”.
Zapytaliśmy Romana, jak jest stabilny – biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. – Dobrze, dobrze – powiedział z uśmiechem. „Jestem szczęśliwy i czuję się mile widziany.»
Ten kryzys uchodźczy jest definiowany jako masowy exodus kobiet i dzieci – w całym mieście znajdują się prowizoryczne żłobki, które zapewniają rozrywkę młodym ludziom, a kobiety są zrozpaczone, że opuszczają mężów, braci i ojców. Ukraina.
Anna Aleksanyan zostawiła męża w Kijowie – ale on jest Rosjaninem i ma też do czynienia z teściową w Rosji, która odmawia uznania powodów jej ucieczki do Polski i zostania uchodźcą.
Anna powiedziała, że mąż zadzwonił do jej matki, która nie uwierzyła jej, gdy usłyszała o inwazji.
„Powiedziała, że to tylko mały przypadek, a nie duży. Powiedział: Mamo, nie mamy domu. „Rosjanie zniszczyli nasz dom” – powiedziała Anna.
Wysłał wideo z pierwszego dnia na Ukrainie. Nie wierzyłem w to. »
Warszawa przyjęła setki tysięcy ludzi, którzy uciekli przed inwazją Władimira Putina na ich kraj.
Rodzina po rodzinie, która po wycieczce leżała na siłowni, opowiadała nam o swoim strachu i wyczerpaniu.
W sąsiednim pokoju młoda dziewczyna była bardzo zmęczona i próbowała dojść do siebie pod nadzorem lekarzy.
Inni kładą się na łóżkach swoich dzieci, próbując zasnąć lub zwijają koce, aby zachować małą przestrzeń osobistą.
11-letnia Nikita ma autyzm, a jej młodsza siostra Milana, 6-letnia, ma epilepsję.
Nikita urodził się ze zdeformowaną stopą i krótko przed ucieczką z Kijowa przeszedł operację, która pomogła mu lepiej chodzić.
Jego matka, Julia Kałachemkow, podniosła rękę, gdy zapytaliśmy ją, dlaczego tu są.
Co mogę powiedzieć: „Bardzo trudno było trzymać moje dzieci za ręce, gdy upadały i podnosiły bagaż” – powiedziała.
Zdjęła rzep z podpórek na nogi swojego syna Nikity, po czym przykryła go kocem i zachęciła do odpoczynku.
„Dumny fanatyk sieci. Subtelnie czarujący twitter geek. Czytelnik. Internetowy pionier. Miłośnik muzyki.”
More Stories
W Cannes można zobaczyć film biograficzny o Władimirze Putinie, wyprodukowany w całości przez sztuczną inteligencję
Polski thriller Netflixa to wielka niespodzianka jesieni (wspina się na pierwszą dwójkę)
Gerard Depardieu zostaje oskarżony o napaść na tle seksualnym, a jego prawnik mówi: „Przypuszcza się…”