Deszyfrowanie – Po październikowych wyborach do parlamentu kampania europejska miała charakter dyskretny i nie przyciągała tłumów, zwłaszcza że wszystkie partie zgodziły się na wzmocnienie obrony kraju przed Rosją.
Jeden spodziewa się co najmniej 40% udziału, drugi nie jest nawet pewien, czy ten odsetek osiągnie. W czwartek rano w porannej audycji radiowej dziennikarz Michał Szuldrzyński i politolog Leszek Jazdzewski przedstawili pesymistyczne prognozy dotyczące niestawienia się na niedzielne głosowanie.
Jasne jest, że głosowanie nie poruszyło w Polsce tłumów. „ Osiągnęliśmy szczyt w 2019 r., osiągając 45% udziału, ale generalnie nie przekraczamy 20–25% wyborców w wyborach europejskich. », wspominał później gospodarz programu. W tym roku utrzymujący się od dawna brak zainteresowania głosowaniem może zostać pogłębiony przez zmęczenie wyborami dotykające polskich obywateli. W niedzielę najbardziej zmotywowani z nich po raz trzeci w ciągu dziewięciu miesięcy wrzucą do urny kartę do głosowania.
Zagrożenie rosyjskie
Nie istnieją już kwestie, które wzbudziły zainteresowanie obywateli polityką podczas jesiennych wyborów parlamentarnych.
„Guru mediów społecznościowych. Bardzo upada. Wolny fanatyk kawy. Entuzjasta telewizji. Gracz. Miłośnik internetu. Nieskrępowany wichrzyciel.”
More Stories
Euro 2024: Holandia od tyłu pokonała Polskę w finale grupy C przeciwko Francji
W Polsce protest przeciwko wykorzystaniu sztucznej inteligencji w radiu
Polska zabiega o czasowe zawieszenie praw azylowych z UE