Sesja plenarna Parlamentu Europejskiego, 18 października 2023 r. w Strasburgu (AFP/FREDERICK FLORIN)
Mniej jednomyślnych decyzji państw członkowskich w celu uniknięcia przeszkód i więcej uprawnień w Parlamencie Europejskim: Posłowie do Parlamentu Europejskiego przyjęli w środę swoje propozycje reform UE, których celem jest ożywienie debaty na temat perspektyw rozszerzenia.
Belgijski poseł do Parlamentu Europejskiego Guy Verhofstadt, jeden z pięciu autorów raportu poddanego pod głosowanie w środę, podkreślił, że „od Traktatu Lizbońskiego – podpisanego w 2007 roku – świat zmienił się radykalnie”.
Przedstawiciel Renew Europe (centryści i liberałowie) dodał podczas debaty: „Nie jesteśmy obecnie przygotowani na bardziej brutalny świat, w jaki wkroczyliśmy, ani nie jesteśmy przygotowani na absolutną konieczność rozszerzenia Unii Europejskiej do 35 lub 37 państw członkowskich”. We wtorek na sesji publicznej w Strasburgu.
Tekst, napisany przez pięciu wybranych urzędników – w tym czterech Niemców – reprezentujących różne grupy polityczne, wzywa do przeglądu traktatów i zwraca się do Rady Europejskiej o zwołanie konferencji.
Część jej propozycji, jak np. zniesienie zasady jednomyślności w niektórych obszarach podejmowania decyzji, naśladuje te zawarte w opublikowanym we wrześniu raporcie francusko-niemieckich ekspertów.
– „Weto i szantaż” –
Wojna rozpętana przez Rosję przeciwko Ukrainie sprawiła, że dyskusja o rozszerzeniu bloku ponownie znalazła się na szczycie europejskiej agendy. Oczekuje się, że w grudniu państwa członkowskie podejmą decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią, przyznając Gruzji status kraju kandydującego.
Pięć krajów z regionu Bałkanów od lat czeka w poczekalni Unii Europejskiej.
Perspektywa utworzenia 35-osobowej unii rodzi jednak kwestię zreformowania procedur decyzyjnych.
Przystąpienie do Unii Europejskiej (AFP/Sabrina Blanchard)
Nawet w obecnym związku składającym się z 27 członków „nasza reakcja jest często zbyt słaba i zbyt powolna, ponieważ paraliżuje nas żądanie jednomyślności” – ubolewał Guy Verhofstadt, ubolewając, że „prawo weta i szantaż stały się powszechną praktyką”.
Współsprawozdawca niemiecki eurodeputowany Daniel Freund (Partia Zielonych) potępił weto premiera Węgier Viktora Orbána w sprawie „wszystkich”, w szczególności w sprawie udostępnienia środków Ukrainie.
W związku z tym w tekście wzywa się do „znacznego zwiększenia liczby dziedzin, w których decyzje podejmowane są większością kwalifikowaną”, na przykład poprzez rezygnację z wymogu jednomyślności w przypadku decyzji dotyczących sankcji – takich jak te wobec Rosji – ale także w sprawie uruchomienia mechanizmu zamierzony środek. Aby chronić praworządność w Unii Europejskiej.
– „nie ma czasu do stracenia” –
Proponuje także zastąpienie jednomyślności głosowaniem wzmocnioną większością kwalifikowaną (co najmniej cztery piąte członków Rady reprezentujących państwa członkowskie liczące co najmniej 50% populacji Europy) w sprawach podatkowych.
Wzywa do rzeczywistego prawa do inicjatywy ustawodawczej Parlamentu Europejskiego oraz do „unii obronnej składającej się z jednostek wojskowych i stałej zdolności do szybkiego rozmieszczenia, pod operacyjnym dowództwem Unii”.
„Musimy być w stanie się bronić, a dzisiaj tak nie jest” – podkreślił drugi współsprawozdawca, Sven Simon (Europejska Partia Ludowa, po prawej).
Kontynuował: „Nie mamy czasu do stracenia… Musimy się obudzić”, odnosząc się do możliwości powrotu Donalda Trumpa do władzy i obawy przed wystąpieniem państw NATO, co mogłoby spowodować utratę władzy przez Europę. Amerykański „parasol nuklearny”.
Jednak pojawiły się głosy sprzeciwiające się tym propozycjom, zwłaszcza wśród partii suwerennych i skrajnie prawicowych, ale także w krajach takich jak Polska.
– „Utopie antynacjonalistyczne” –
Włoski urzędnik wybrany na urząd Antonio Maria Rinaldi (Liga, Grupa ID, skrajna prawica) skrytykował tekst, który określił jako „całkowicie nie do przyjęcia i niebezpieczny” oraz zagrożenie dla „suwerenności narodowej”.
Jego kolega z postfaszystowskiej partii Fratelli d’Italia (grupa ECR), Carlo Fidanza, potępił chęć uczynienia z Unii Europejskiej „superpaństwa” i „antynacjonalistycznej utopii”.
„Za kogo ty się uważasz, że stawiasz się ponad stany?” Krytykował także Polak Ryszard Antoni Legutko (z nacjonalistycznej Partii Prawa i Sprawiedliwości oraz grupy ECR).
W Polsce swój sprzeciw wobec tekstu wyraził nawet Donald Tusk, kandydat zaproponowany przez siły proeuropejskie mające obecnie większość w polskim parlamencie na stanowisko premiera.
„Wszyscy polscy przedstawiciele, którzy ze mną współpracują, będą głosować przeciwko raportowi i poprawkom” – powiedział Tusk mediom w Warszawie.
Dodał, że Europa „potrzebuje poprawy w wielu obszarach, ale najgłupszym sposobem jest ogarnięcie tego bardzo naiwnego entuzjazmu dla integracji”.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce