Platforma. Następny szczyt NATO [OTAN]A 14 czerwca w Brukseli ma kluczowe znaczenie dla NATO: jeśli Joe Biden nadaje konstruktywny ton dyskusjom, pozostaje faktem, że organizacja ma bardziej prowokacyjne i polityczne stanowisko niż Turcja, która ze swojej strony chciałaby w równej odległości od sojuszu i Moskwy.
Spójność NATO jest poddawana surowej próbie. Szczyt 14 czerwca, wraz ze szczytem UE-USA, który odbędzie się następnego dnia, będzie, przynajmniej w formie, wielką ulgą dla europejskich przywódców w porównaniu z ostatnimi czterema latami: Stany Zjednoczone, które twardo traktują swoje interesy gospodarcze. A podział obciążeń w ramach NATO nie będzie już zachowywał się w sposób impulsywny, tak drogi Donaldowi Trumpowi.
Oprócz potwierdzenia siły relacji transatlantyckich, głównym nurtem brukselskiego szczytu będą niewątpliwie relacje z Rosją, której polityka zagraniczna opiera się na ostrym postrzeganiu „okrążenia” ze strony „NATO”. W tym delikatnym kontekście sojusz będzie musiał także spróbować zracjonalizować zachowanie Turcji w ciągu ostatnich dwóch lat. Turcja działała agresywnie w Syrii, Libii i wschodniej części Morza Śródziemnego jednostronnie, bez konsultacji z partnerami transatlantyckimi. Co ważniejsze, pod pretekstem odmowy Waszyngtonu udostępnienia technologii rakiet Patriot, Turcja pozyskała i rozmieściła rosyjskie systemy antyrakietowe S-400, tworząc wyjątkową sytuację w sojuszu.
Oczywiście turecki dyskurs polityczny na temat tego rozprzestrzeniania się jest dobrze ugruntowany: świat zmienił się wraz z upadkiem Związku Radzieckiego, a Turcja zyskała potęgę gospodarczą i militarną, więc nie może już zadowolić się związkiem wyłącznie ze wspólnotą transatlantycką . Innymi słowy, celem Ankary będzie osiągnięcie tego Równe stanowisko Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Rosji i Chin, wykorzystujące oczekiwane obrazy ze spotkania Erdogan-Biden na marginesie szczytu NATO.
Z perspektywy NATO rzeczywistość jest bardziej złożona. Przede wszystkim Tureckie Siły Powietrzne zostaną podzielone na dwie części. Jej siły konwencjonalne (szczególnie 245 myśliwce-bombowce F-16) są praktycznie kojarzone z NATO, ale ich obrona przeciwrakietowa (S-400, z definicji oddzielona od mechanizmów NATO) pozostanie uzależniona od Moskwy w zakresie ich utrzymania, a zatem będzie być problemem nie można go oddzielić od dostępu Rosji do danych na temat sił sojuszniczych.
Masz 58,66% tego artykułu do przeczytania. Reszta przeznaczona jest tylko dla subskrybentów.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce