Wszystko zaczęło się od zakładu. Kiedy miałem 24 lata, odrzuciłem ofertę pracy zaproponowaną mi przez firmę, w której odbywałem staż pod koniec szkoły. Była to duża francuska firma luksusowa, niezwykła firma, w której wiele się nauczyłem. Ale zawsze chciałem założyć firmę. Tak więc, zaledwie dwa tygodnie po zakończeniu stażu, podjąłem decyzję o otwarciu mojej pierwszej firmy w Polsce. Było lato 2014.
Silna sieć zbudowana w czasie studiów
Dlaczego Polska? To kraj, który znam dobrze i w którym prowadzenie biznesu jest tańsze. Przede wszystkim dwa lata temu zbudowałem tam silną sieć, wykorzystując świetną okazję.
Podczas mojego roku Erasmusa pracowałam w polskim oddziale dużej francuskiej firmy logistycznej, gdzie odbyłam już staż w Paryżu. Nie liczyłem godzin, zwłaszcza po to, żeby zostać zauważonym przez moich szefów, znakomitych biznesmenów, których bardzo szanowałem.
Mentor, który będzie mnie wspierał
Naturalnie, gdy przyszedł czas na założenie firmy, skontaktowałem się z moim byłym menadżerem w Warszawie. Przedstawiłem mu biznesplan. Chciałem opracować program, który umożliwiłby optymalizację stanu magazynowego produktów w heterogenicznej sieci sklepów.
Jako dobry biznesmen przyjął tę inicjatywę z radością. Następnie w trakcie rozmów odrzuciliśmy pierwotny projekt przejścia na projekt logistyki e-commerce. Dzięki partnerstwu z hubami i przewoźnikami w całej Europie świadczymy transgraniczne usługi logistyczne dla małych i średnich sprzedawców internetowych. I to bez inwestycji w aktywa.
Zachęcanie do sukcesu
Rozpoczęcie przygody z przedsiębiorczością w wieku zaledwie 24 lat nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza w obcym kraju. Trzeba stawić czoła barierze językowej, sceptycznym partnerom, ograniczeniom kulturowym… a to nie zawsze gwarantuje sukces.
Jeśli jednak masz do zaoferowania produkt wysokiej jakości, ludzie odkładają na bok brak doświadczenia i skupiają się na wartości dodanej produktu. Trzeba też wiedzieć, jak się otoczyć: kroki u notariusza, procedury administracyjne związane z pozyskiwaniem funduszy i integracją sieci biznesowych nie zawsze są oczywiste. W kraju, w którym nie znamy lokalnych procedur, łatwo jest popełnić błąd.
Szybki rozwój i pozytywne doświadczenia końcowe
Mimo to firma szybko się rozwijała. Stworzyliśmy go w styczniu 2015 roku, a w kwietniu zebraliśmy już ponad 200 000 euro. Liczba miesięcznych transakcji szybko wzrosła z kilkuset do kilku tysięcy. Zespół powiększył się do ośmiu osób. Zdobyliśmy nawet tytuł „Firmy Logistycznej Roku”! Działaliśmy jednak na bardzo konkurencyjnym rynku z niewielkimi marżami. Po półtora roku zdecydowaliśmy się sprzedać firmę firmie finansowej.
Dziś podjąłem ambitne wyzwanie dzięki mojemu doświadczeniu i sieci, którą zbudowałem. Obecnie jestem odpowiedzialny za strategiczną jednostkę biznesową w Webinterpret, wiodącej firmie z branży transgranicznego handlu elektronicznego, zarządzającej partnerstwami i operacjami na trzech kontynentach.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce