DoPodczas gdy cała uwaga, słusznie czy nie, skupia się na rosnących wpływach Rosji na kontynencie, aktywność afrykańska w wielu krajach sąsiadujących z Moskwą, takich jak Polska, pozostaje w centrum uwagi wielu ekspertów. Jednak afrykańskie tropiky tego środkowoeuropejskiego kraju stają się coraz bardziej dotkliwe. Przykładem tego są częste uwiedzenia. Tym samym 19 czerwca po raz pierwszy w swojej historii Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP gościło wysokiego przedstawiciela państwa afrykańskiego jako gościa honorowego dorocznej konferencji ambasadorskiej. W luksusowych wnętrzach hotelu Westin w Warszawie minister spraw zagranicznych Rwandy Vincent Biruta i jego polski odpowiednik Zbigniew Rau z radością powitali „dynamiczny rozwój ich relacji, zwłaszcza w sferze gospodarczej”, w miarę jak „kraj” nabrał bursztynowego charakteru piąty dzień.H Największy importer rwandyjskiej kawy na świecie” – potwierdził ambasador Rwandy w Polsce Anastasi Chiaka. Dyplomata dodaje, co wyjaśnia, że „ten europejski kraj reprezentuje w nim wartość dodaną”. [leurs] Relacje z nowymi partnerami.
Stary związek powraca na nowo..
Relacje Polski z Afryką nie są jednak niczym nowym. Aby to w pełni zrozumieć, musimy cofnąć się w czasie na długo przed erą sowiecką. Faktycznie, w czasie zimnej wojny Polska utrzymywała bliskie stosunki z partnerami afrykańskimi, zarówno w walce z „zachodnim imperializmem”, jak i w szerzeniu ideologii socjalistycznej, w dziedzinie edukacji, a także współpracy gospodarczej. Liczby mówią same za siebie. W latach 1962–1989 „handel handlowy tego kraju z Afryką wzrósł z 31,7 mln dolarów do 384 mln dolarów, osiągając najwyższą kwotę 470 mln dolarów w 1976 r.” – szacuje Obserwatorium złożoności gospodarczej MIT. Historia mówi jednak, że ZSRR zniknął w 1991 roku, co przyczyniło się do faktycznego załamania polskiej obecności na kontynencie.
…powrócić na afrykańską szachownicę
Po kilkudziesięciu latach członkostwa w Unii Europejskiej i regionalnej „potędze gospodarczej” Warszawa podjęła ostatnio próbę zmiany tego trendu. ” „Promując wspólną historię z Afryką”., Potwierdza to wiceminister spraw zagranicznych Polski, Paweł Jabłoński. „Istnieje duża chęć współpracy w takich obszarach jak surowce, energia, cyberbezpieczeństwo, edukacja…” – definiuje polityk.
Motywowane tą wolą polityczną wiele firm przedostało się do Afryki, odbierając udziały w rynku niektórym swoim konkurentom. Tym samym w 2019 roku rząd Togo nawiązał współpracę z gigantem IT Asseco przy podpisaniu umowy o partnerstwie publiczno-prywatnym związanej z utworzeniem Zespołu Reagowania na Kryzysy Komputerowe (CERT) oraz nowoczesnego Centrum Operacji Bezpieczeństwa (SOC). . Wspólny projekt o wartości 13 milionów euro. W sektorze przetwórstwa i przechowywania Faspol zainstalował w Kenii w 2018 roku 350 nowoczesnych schładzarek do mleka za 22,5 mln dolarów.
Przykładów ilustrujących niezwykły postęp w handlu pomiędzy Polską a Afryką jest wiele. Warszawa ma zatem bardzo dobrą pozycję w Senegalu, jeśli chodzi o pobudzenie inwestycji poprzez przyznanie linii kredytowej w wysokości 100 milionów dolarów. „W latach 2018–2021 handel z krajami Terangi wzrósł ponad trzykrotnie na korzyść Polski” – ujawnił Leszek Biały, dyrektor biura Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) w Dakarze. Jednak w miarę zwiększania się obecności Polski na ziemi afrykańskiej pojawia się pytanie: czy Polska jest w stanie w sposób zrównoważony konkurować z innymi europejskimi gigantami, obecnymi tam od kilkudziesięciu lat?
Egzystencja ekonomiczna musi zostać udoskonalona
„Moim zdaniem jeszcze nie” – odpowiada ekonomista, „ponieważ polskie firmy nadal stosują model wysyłania dobrze przygotowanego katalogu do afrykańskiego partnera, który w ciemno zamawia produkt, za który zapłaci. Krótko mówiąc, opracowuje swój plan.” Dodaje jednak: „Wiele krajów afrykańskich to obecnie dość dojrzałe rynki, na których można znaleźć wszystkie produkty światowe. Dlatego też firmy te muszą więcej inwestować w marketing, pozycjonowanie i strategię, jeśli chcą przebić się przez rynek rynki tutaj.
Stąd ten brak wiedzy na temat afrykańskich praktyk biznesowych i inwestycji, które są wciąż bardzo nieśmiałe, utrudnia obecnie intensyfikację wymiany gospodarczej. Dowodem na to jest fakt, że polski eksport na kontynent w samym 2021 roku wyniósł 3,36 mld euro, co równa się eksportowi na Litwę, gdzie żyje zaledwie 2,8 mln ludzi.
Ekonomiści szacują jednak, że potencjał polskiego eksportu na kontynent może sięgnąć około 200 miliardów dolarów. Znaczące korzyści gospodarcze, które władze Warszawy chcą wykorzystać, dzięki „ambicjom rozwinięcia w nadchodzących latach obecności dyplomatycznej w ponad połowie krajów Afryki” – mówi Paweł Jabłoński.
„Miłośnik muzyki. Miłośnik mediów społecznościowych. Specjalista sieciowy. Analityk. Organizator. Pionier w podróżach.”
More Stories
Ta polska firma produkuje w 100% biodegradowalne talerze i sztućce z wykorzystaniem pszenicy
Toupret kupuje konkurenta w Polsce
Drobiarski gigant LDC jest w trakcie przejęcia fabryki Konspolu w Polsce