Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Polska nie chce stracić ukraińskich imigrantów – Euractiv FR

Polska nie chce stracić ukraińskich imigrantów – Euractiv FR

Polska gospodarka, której brakuje pracowników, jest uzależniona od ukraińskich imigrantów. Niepokoi go zbliżające się otwarcie granicy z Niemcami, co grozi stworzeniem projektu. Artykuł zEuroaktywna Polska.

Sprzątają, budują, jeżdżą Uberem lub taksówkami i zaopatrują półki supermarketów i sklepów spożywczych. Sprzedają turystom lokalną sztukę. Są to także prawnicy, menedżerowie, pielęgniarki i ludzie biznesu. W ostatnich latach Ukraińcy zdołali wypracować sobie miejsce w wielu sektorach polskiego rynku pracy.

Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców (UDsC) w Polsce mieszka 180 tys. obywateli Ukrainy, o 25 tys. więcej niż rok wcześniej. Statystyki te obejmują jednak tylko tych, którzy uzyskali zezwolenie na pobyt.

Jak podaje ZUS, w 2018 roku liczba Ukraińców ubiegających się o polską emeryturę była 26 razy większa niż w 2008 roku i czterokrotnie większa niż w 2015 roku. W 2008 roku abonentów zagranicznych było zaledwie 16,2 tys., czyli 25%, dziś jest ich już 425,7 tys., czyli prawie 75%.

Liczby te nie uwzględniają wszystkich obywateli Ukrainy pracujących w Polsce. Do ZUS wliczane są wyłącznie osoby płacące podatki, czyli posiadające umowę na pełen etat lub zdecydowały się na opodatkowanie umowy cywilnoprawnej. W Polsce wiele osób pracuje na podstawie umów o dzieło, które nie zawsze są opodatkowane.

Ponadto polskie prawo pozwala na zatrudnienie osoby spoza Europy na okres od sześciu miesięcy do roku w „procedurze uproszczonej”, która nie wymaga pozwolenia na pracę. Wielu z nich korzysta z tej formuły i na zmianę sześć miesięcy w Polsce, a następnie sześć miesięcy na Ukrainie. Zatem rzeczywista liczba Ukraińców w kraju może być znacznie wyższa.

Pracownicy, nie uchodźcy

Kiedy polski rząd sprzeciwiał się przesiedlaniu uchodźców syryjskich czy irackich, którzy przybyli do Grecji czy Włoch na jego terytorium, PiS próbował twierdzić, że kraj przyjął już wielu ukraińskich uchodźców. Argumentu tego używała zarówno była premier Beata Szydło, jak i jej następca Mateusz Morawiecki. Beata Szydło potwierdziła przed Parlamentem Europejskim, że Polska przyjęła „milion ukraińskich uchodźców”.

READ  Globalny wzrost rynku produktów marynowanych z kluczowym graczem 2022-2029 | Kraft Heinz, Bluebonnet Creek Farms, Van Holten Pickles

Tak naprawdę w latach 2017–2018 o status uchodźcy ubiegało się zaledwie kilkuset obywateli Ukrainy. Reszta znalazła pracę i osiedliła się w Polsce. Na ogół nie ubiegają się o polskie świadczenia i pomoc. Przykładowo tylko 4500 Ukraińców otrzymuje pomoc z programu Famille 500+, zasiłki rodzinne. Dlatego specjaliści nie chcą klasyfikować ich jako uchodźców.

Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważa, że ​​to nie sytuacja na Ukrainie przyciągnęła do Polski tak wielu pracowników, ale wysiłki polskich pracodawców. „Masowy napływ ukraińskich pracowników do Polski rozpoczął się w 2014 roku. Wcześniej ukraińska imigracja składała się głównie z pracowników rolnych, ale w 2014 roku stopa bezrobocia zaczęła spadać. Od 2013 roku liczba osób aktywnych zawodowo systematycznie spada.

„W końcu po raz pierwszy od transformacji gospodarczej w polskich firmach nie brakuje pracowników. Wtedy Ukraińcy zaczęli szukać pracy, a polskie firmy zaczęły ich szukać”.

Ukraińscy pracownicy również kosztują mniej. „Rynek pracy bardzo się zmienił w ostatnich latach. Korzystne warunki gospodarcze stworzyły miejsca pracy, których liczba rośnie szybciej niż liczba osób poszukujących pracy. Nie chodzi tylko o poprawę gospodarki” – podkreśla Andrzej Kubisiak.

Atrakcyjność Niemiec

Według Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce wolnych stanowisk pracy jest zaledwie 175 tys. Gdyby zniknęli wszyscy ukraińscy pracownicy, liczba ta osiągnęłaby nagle 600 tysięcy, a liczba wakatów rosłaby w tempie 12-13% co kwartał.

„To pokazuje, że nasz rynek pracy ma kłopoty. Bez Ukraińców liczba wolnych miejsc pracy w Polsce byłaby poważną przeszkodą dla naszego wzrostu gospodarczego. Migranci złagodzili napięcia na polskim rynku pracy, spowodowane starzeniem się społeczeństwa i masową gospodarką migracja do innych krajów UE.

Taka sytuacja wydawałaby się bardzo odpowiednia dla Polski. Jednak zmiany dotyczące pracowników z zagranicy, których Niemcy chcą sprowadzić na początku 2020 roku, postrzegane są w Warszawie jako zagrożenie. Zmiany te ułatwią Ukraińcom dostęp do niemieckiego rynku pracy, gdzie wynagrodzenia są wyższe i jest więcej wakatów. Andrij Kubysiak nie spodziewa się jednak masowego exodusu ukraińskich pracowników z Polski.

READ  „W obliczu Rosji Europa musi być spójna i bardziej zjednoczona”.

„To prawda, że ​​niemiecki rynek pracy jest bardzo otwarty i polskim pracodawcom będzie trudno konkurować z niemieckimi pracodawcami, ale płace nie są jedynym czynnikiem branym pod uwagę przy imigracji zarobkowej. W Niemczech bariera językowa będzie znacznie wyższa, bo język niemiecki – w przeciwieństwie do polskiego „Nie są popularni na Ukrainie. Polska jest im też bliższa kulturowo, a to robi dużą różnicę”.

Wielu Ukraińców pracuje w Polsce jedynie okresowo i dzieli swój czas pomiędzy oba kraje. Większość Ukraińców pracuje we Wrocławiu lub Poznaniu, w zachodniej Polsce, niedaleko Niemiec. Na informację, czy zdecydują się przekroczyć Odrę, będziemy zatem musieli poczekać do 2020 roku.