Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

„Polska jest po zrabowanym dobrach kultury”.  Platforma Piotr Gliński Wicepremier RP, Minister Kultury

„Polska jest po zrabowanym dobrach kultury”. Platforma Piotr Gliński Wicepremier RP, Minister Kultury

Wraz z wybuchem II wojny światowej Niemcy wprowadziły zdecydowaną i celową politykę wymazywania Polski z mapy Europy. Naród polski miał zostać pozbawiony elit intelektualnych, tożsamości i niepodległości. Zniszczenia i grabieże nie oszczędziły też polskiej kultury. Nieodwracalne szkody we wszystkich dziedzinach – od literatury po muzykę, przez kino, teatr i sztuki plastyczne – odczuwalne są do dziś.

W czasie wojny relatywnie Polska poniosła największe straty: zginął tam co szósty przedwojenny obywatel polski. Straty poniesione przez eksterminację elit – profesorów, inżynierów, prawników, polityków, księży, studentów i artystów – są nieocenione, a ich niszczenie na wiele lat spowolniło proces formowania się nowych elit intelektualnych i artystycznych, hamując jednocześnie rozwój Kultura narodowa.

Rzeczywiście, jest jeszcze jeden obszar, w którym te historyczne zniszczenia spowodowane działaniem okupanta można naprawić choćby częściowo: dobra kultury, zrabowane, ale nienaruszone, można jeszcze zwrócić do Polski.

Zrabowane w latach 1939-1945 mienie polskie znajduje się w zbiorach publicznych i prywatnych na całym świecie. Często nowe pokolenia właścicieli nie znają historii tych artefaktów ani ich pochodzenia. A ci ludzie niejednokrotnie są nieświadomi celowego destrukcyjnego sposobu, w jaki okupant obchodził się z polskim dziedzictwem kulturowym. Straty dóbr kultury poniesione przez Polskę szacuje się na 516 tys. obiektów. Same muzea i biblioteki straciły odpowiednio prawie 50% i 70% swoich zbiorów. Liczby te są z pewnością niedoszacowane, gdyż często grabieżom towarzyszyły prośby lub dobrowolne niszczenie dokumentów i katalogów.

Od pierwszego dnia wojny polskie grupy artystyczne były przedmiotem walki o wpływy między przedstawicielami najwyższych władz III Rzeszy: Reichsführer-SS Heinrichem Himmlerem, feldmarszałkiem Luftwaffe Hermannem Göringiem i Hansem Frankiem, Generalnym Gubernatorem okupowane ziemie polskie. Na ziemiach zachodnich Polski został wcielony bezpośrednio do Rzeszy, urząd założony przez Göringa – Haupttreuhandstelle Ost, zaś generalny rząd był polem działania kilku konkurujących ze sobą aktorów: Einsatzkommando Paulsen – prywatnego komanda działającego w strukturach organizacja „Ahnenerbe” założona przez Himmlera -; dr Cajetan Mullmann, który został wysłany przez Göringa do Krakowa jako oficer misji specjalnej w celu inwentaryzacji i zabezpieczenia dzieł sztuki i dóbr kultury; dr Hans Busse, specjalny przedstawiciel Hitlera ds. budowy jego kolekcji w Führermuseum w Linzu; I wreszcie generalny gubernator osobiście Hans Frank, który ponurym spojrzeniem przyglądał się działalności wszystkich jednostek zajmujących się grabieżą dzieł sztuki.

READ  Obywatele Ukrainy są dobrze zintegrowani z Saint-Apollinaire

W jawnym pogwałceniu postanowień konwencji haskiej Niemcy nadal próbowali ukryć plądrowanie pod zasłoną legalności. W obu inkorporowanych do Rzeszy ziemiach i administracji rządowej wydawali instrukcje i dekrety regulujące konfiskatę dzieł sztuki ze zbiorów prywatnych, kościelnych, a także publicznych. W porównaniu z doświadczeniami zachodnimi grabież na tych ostatnich była wydarzeniem bezprecedensowym, nieznanym w innych okupowanych krajach, takich jak Holandia czy Francja. Osoby bezpośrednio zaangażowane w ten proces – historycy, historycy sztuki, archeolodzy, pracownicy muzeów, uczelni i instytutów badawczych – nie zostali wybrani przypadkowo: wszyscy byli znanymi badaczami niemieckimi i austriackimi.

Mottem akcji okupanta była taka idea Józefa Goebbelsa: „Naród polski nie zasługuje na miano narodu kulturowego”. Rzeczywiście, destrukcja kultury przeszła także przez jej ostentacyjną dekadencję, gdyż Niemcy demonstrowali zależność sztuki polskiej od sztuki niemieckiej lub niedocenianie specyfiki jej wartości artystycznej. We wstępie do katalogu Sichergestellte Kunstwerke im Generalgouvernement, który podsumował prace zespołu Mühlmanna i zawierał opis ponad 520 najcenniejszych dzieł sztuki zamówionych ze zbiorów polskich, można przeczytać: „Niezależny rozwój kultury polskiej w czasach historycznych Jest twórczość o cechach niemieckich, Spotykamy dzieła holenderskie lub flamandzkie, które swoim duchem i charakterem nie wyrażają istoty i siły kultury niemieckiej.”

Plądrujący. Jak żartobliwie pisał dr Hans Boss, dyrektor Gemäldegalerie w Dreźnie i specjalny pełnomocnik Hitlera ds. budowy Führermuseum w Linzu: „W Krakowie i Warszawie miałem okazję zwiedzać zarówno kolekcje publiczne, jak i prywatne. w kościele, badanie to tylko potwierdziło moje przypuszczenia: z wyjątkiem dzieł wysokiej rangi, dobrze już znanych w Niemczech, a mianowicie ołtarza Fet Staus, obrazów w kościele NMP w Krakowie pędzla Hansa Suessa z Kulmbach, obrazów Rafała, Leonarda i Rembrandta z kolekcji Czartoryskich oraz kilka prac z Galerii Narodowej w Warszawie, niewiele jest prac, które mogą poszerzyć kolekcje malarstwa niemieckiego. »

Ta instytucjonalna grabież Niemiec miała miejsce w Polsce na wielką skalę, a towarzyszyły jej nieudokumentowane działania porządkowe wysokich rangą urzędników niemieckich i ich rodzin, które przywłaszczały dzieła sztuki do dekoracji swoich biur i mieszkań. W 1944 r. świadomość odwrotu frontu wschodniego i zbliżającej się klęski Niemiec wywołała nową falę grabieży – kradzieży dokonywanych także przez zwykłych żołnierzy. Tym samym, poza planowaną grabieżą, wiele dzieł zostało skradzionych ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie i innych polskich kolekcji, w tym kolekcji prywatnych, i sprowadzonych na stałe w głąb Rzeszy.

READ  une autre vision de l'Europe

Niemcy nie były jedynym krajem, który niszczył i grabił polskie dobra kultury. Na wschodnich terenach II RP wcielonych do ZSRR dochodziło do konfiskaty mienia prywatnego, kościoły opróżniano z mebli, zamieniano na magazyny, a ewakuowane tam dzieła sztuki z terenów centralnej i zachodniej Polski zostały przejęte przez Armię Czerwoną . Drugim etapem sowieckiej grabieży była ofensywa na froncie wschodnim, a następnie brygady „pamiątek wojennych” – jednostki złożone ze specjalistów z różnych dziedzin techniki, których pierwotnym zamysłem było naprawienie sowieckich strat poniesionych przez Niemców po agresji na Związek Radziecki. w 1941 r. Odszkodowanie to szybko przekształciło się w brutalną i brutalną grabież, która również nie dostarczyła polskich zabytków. Sowieci przejęli zrabowane przez Niemców zbiory dzieł sztuki. I choć część tych artefaktów wróciła do Polski od czasów PRL jako dary od „brata narodu radzieckiego”, wiele innych do dziś zapełnia repozytoria muzeów rosyjskich.

Odpowiadać. Celowe i powszechne grabieże polskiej sztuki przez okupantów niemieckich i sowieckich pozostawiły w polskiej kulturze wstrząsające poczucie straty. Strata, która ponad osiem dekad po wybuchu II wojny światowej jest wciąż namacalna i bolesna. Baza obiektów zrabowanych w czasie wojny, prowadzona przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zawiera około 66 000 wpisów, co w porównaniu z szacunkami (516 000 zaginionych dzieł) stanowi tylko niewielką część. Ministerstwo kontynuuje starania o dokumentowanie, badania i uzyskiwanie zwrotu zniszczonych dóbr kultury, kontynuując tym samym akcję polskich muzealników, archiwistów i bibliotekarzy, którzy już we wrześniu 1939 r. rozpoczęli odnotowywanie strat w zbiorach, archiwach i zasobach bibliotecznych. Każdego roku Minister Kultury, w ramach specjalnie zaprojektowanego w tym celu programu, przeznacza środki na wsparcie badań w zakresie zrabowanych zbiorów, co od 2017 roku pozwoliło poszerzyć bazę danych o blisko 3000 obiektów, które wcześniej nie były rozpoznawane w wojna 1939-1945. Informacje w bazie danych są bardzo przydatne w wyszukiwaniu rzeczy, a następnie ich odzyskiwaniu.

Realizowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego działania na rzecz zwrotu zagrabionego mienia, poza kilkoma programami uświadamiającymi i edukacyjnymi, przyczyniają się do podnoszenia świadomości na temat ofiar wojny. Okazuje się, że z jednej strony obecność większej ilości informacji umożliwia zlokalizowanie zrabowanych obiektów, a z drugiej odrestaurowania – niestety bardzo rzadkie – przez obecnych właścicieli obiektów zrabowanych przez ich przodków . Dotyczy to zwłaszcza obywatela Niemiec, który zwrócił obraz Francesca Márczyka na Przepiko, zrabowany przez jego dziadka, gdy ten ostatni, oficer Wehrmachtu, mieszkał w rezydencji polskich wodzów w Spice. Podobny los spotkał inne sprawy: pod koniec 2018 roku prywatny właściciel, pochodzący z Niemiec, zwrócił Muzeum Narodowemu w Warszawie czerwonofigurowy lekythos – antyczny wazon skradziony przez nazistowskie władze. Z kolei Kunstgewerbe Museum w Dreźnie zwróciło do Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie biurko i szafkę w stylu chińskim, które drezdeńscy muzealnicy uznali za polską stratę wojenną.

READ  Polska przygotowuje się do pomocy Ukrainie w eksporcie pszenicy

brak przedawnienia. I choć te odosobnione przypadki są ufortyfikowane, to nie należy zapominać, że są tylko kroplą w morzu zrabowanych i zachowanych dóbr kultury polskiej, jeśli nie ukrytych w prywatnych zbiorach. Dopiero zmiana stanowiska władz i przekierowanie legislacyjne krajów takich jak Niemcy, w których przechowywane są i często wystawione na sprzedaż polskie dzieła sztuki zrabowane w czasie II wojny światowej, mogą zmusić ich obywateli do zwrotu tych dzieł. grupy rodzicielskie.

Nie zapominajmy o tym i powtarzajmy to głośno i wyraźnie: grabież dóbr kultury jest nieodwołalna, zarówno w wymiarze moralnym, jak i w dziedzinie prawa międzynarodowego. Ze względu na unikalny charakter dzieł sztuki i ich niematerialną wartość, zwracanie przedmiotów do miejsca, w którym zostały posiekane, pozostaje najwłaściwszą formą rekompensaty, niezależnie od rozwiązań takich jak naprawy, digitalizacja czy kopiowanie. Odszkodowanie jest procesem ciągłym i ciągłym, a państwo polskie z determinacją będzie podążać tą drogą. Otwierając nowy rozdział repatriacji dóbr kultury, będącej najnowszym przykładem zwracania dóbr kolonialnych do krajów pochodzenia przez zachodnie muzea, spróbujmy przypomnieć, że kwestia zwrotu dzieł uszkodzonych w czasie II wojny światowej jest daleka od koniec.

Piotr Gliński jest profesorem nauk społecznych, wicepremierem RP oraz ministrem kultury i dziedzictwa narodowego.