Głodni Wiedzy

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Polska chce zestrzelić wrogie rakiety na Ukrainie, aby nie naruszyły jej przestrzeni powietrznej

Polska chce zestrzelić wrogie rakiety na Ukrainie, aby nie naruszyły jej przestrzeni powietrznej

26 sierpnia, na marginesie nowego, masowego ataku Rosji na ukraińską infrastrukturę energetyczną, „latające urządzenie”, prawdopodobnie dron typu Shahed 136 [ou Geran-2] Wleciał w polską przestrzeń powietrzną, uważaną za rosyjską, po czym zniknął z ekranów radarów.

„Prawdopodobnie mamy do czynienia z samolotem wlatującym na terytorium Polski. Potwierdziły to co najmniej trzy stacje radiolokacyjne” – powiedział gen. Maciej Klis, dowódca polskich sił zadaniowych. „Jego charakterystyka wskazuje, że nie jest to rakieta hipersoniczna, hipersoniczna, rakietowa. balistycznego lub kierowanego” – powiedział. Tydzień później nadal nie można znaleźć przedmiotowego urządzenia…

Jednak to nie pierwszy raz, kiedy polskie siły przeoczyły rosyjski samolot przelatujący nad terytorium, którego miały bronić. W grudniu 2022 roku w lesie na Bydgoszczyźnie przypadkowo odkryto pozostałości rakiety Kh55. Sprawa ta doprowadziła do rezygnacji dwóch najwyższych oficerów wojskowych w kraju i wywołała gorące kontrowersje na szczeblu politycznym.

Niezależnie od tego od początku wojny na Ukrainie polska przestrzeń powietrzna była przedmiotem licznych naruszeń przez drony i rakiety. Najpoważniejsza – bo spowodowała śmierć dwóch obywateli w pobliżu polskiego miasta Przemyśl – miała miejsce w listopadzie 2022 r. Jeśli bardzo szybko zaczęto podejrzewać, że jest to dzieło rosyjskie, później okazało się, że jest to dzieło Ukraińca. Obrona Powietrzna po tym, jak jeden z jej pocisków przechwytujących S-300 5-W-55 stracił kontrolę.

Faktem jest, że po nowym naruszeniu, tym razem z udziałem rosyjskiego pocisku manewrującego, Polska uważa, że ​​powinna mieć możliwość zestrzelenia każdego „urządzenia latającego”, zanim wejdzie ono w jej przestrzeń powietrzną. Pomysł przedstawił w marcu ubiegłego roku Andrzej Szejna, drugi polski dyplomata.

Ze swojej strony Kijów prawdopodobnie nie zapyta o nic lepszego. I tak w maju minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba ocenił, że „nie ma argumentów prawnych, bezpieczeństwa ani moralnych, które uniemożliwiałyby naszym partnerom zestrzeliwanie rosyjskich rakiet nad Ukrainą”. Jednak propozycja ta pozostaje martwą literą.

READ  Śmierć kobiety w ciąży wywołuje oburzenie

Tymczasem 2 września Polska została przywrócona do władzy przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.

„Bycie członkiem NATO nie zmienia odpowiedzialności każdego kraju za obronę własnej przestrzeni powietrznej. Jest to nasz konstytucyjny obowiązek. Osobiście uważam, że obrona jest uzasadniona, gdy wrogie rakiety wejdą w naszą przestrzeń powietrzną, ponieważ gdy wejdą w naszą przestrzeń powietrzną, ryzyko, że gruz spowoduje obrażenia u kogoś, jest znaczne” – oznajmił pan Sikorsky na łamach „Financial Times”.

Według polskiego urzędnika Ukraina będzie wspierać. „Ukraińcy powiedzieli nam: «Nie ma za co»” – powiedział. I nie bez powodu: na początku lipca Warszawa i Kijów podpisały dwustronne porozumienie „w sprawie możliwego przechwytywania rakiet i dronów w ukraińskiej przestrzeni powietrznej wystrzelonych w kierunku terytorium Polski, zgodnie z niezbędnymi procedurami uzgodnionymi przez odpowiednie państwa i organizacje.”

Jednak zestrzeliwanie rakiet lub dronów zagrażających Ukrainie może nie być dobrym pomysłem dla polskiej obrony powietrznej. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg odrzucił to, uważając, że grozi to wciągnięciem sojuszu w konflikt.

Pan Zastępca Stoltenberga Mircea Geoană po wypowiedziach polskiego ministra potwierdził ten sprzeciw.

„Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Ukrainie i zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uniknąć eskalacji. I w tym miejscu linia NATO jest niezmienna od początku wojny” – powiedział. „Oczywiście szanujemy suwerenne prawo każdego z nich sojusznikiem, aby zapewnić mu bezpieczeństwo, ale w NATO dla nas wszystkich Zawsze konsultujemy się między sobą, zanim podejmiemy działania, które mogą mieć konsekwencje, a nasi polscy sojusznicy zawsze są nienaganni w swoich konsultacjach w ramach sojuszu” – powiedział.

Fot. System Patriotycznej Obrony Powietrznej Sił Zbrojnych RP